reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

reklama
Ja jeszcze nie rodze bo nie moge. Pokoj dla malego gotowy, ale za to mama wczoraj zemdlala i karetka zabrala ja do szpitala:baffled: Do 4 nie spalismy...Prawdopodobnie to przeziebienie ja oslabilo, jak jej holter wyjdzie dobrze to jutro ja wypuszcza, a tymczasem juz jedzie siora z Pl, bedzie w nocy, trzeba po nia wyjechac 60 km wiec znow maz zarwie nocke...

Dzisiaj bylam na wizycie, wiec ktg w porzadku, zadnych wiekszych zmian nie ma, maly tetno ok, ale za to rozwarcie juz 4-5 cm, wiec mam stres jeszcze wiekszy...na dodatek teraz na mnie padlo i caly dzien stan podgoraczkowy...nawet nie mam sily pisac...:-(
 
Joanna jejku to faktycznie nieciekawie stres itp.. a ty jeszcze z takim rozwarciem to ale Ci szybko pójdzie poród;-) fajnie!

Ja mam bardzo skróconą szyjkę ale nie mam rozwarcia więc ze spokojem:-) A jak reszta się trzyma? Koreczek?
 
Ja mam dzisiaj fatalny dzień... byłam na ktg i był jeden skurcz na 50% i tyle, mój lekarz kazał mi przyjść do szpitala 15 marca a dzisiaj inny lekarz powiedział, że mnie nie przyjmą bo jest zasada tydzień po terminie:what:

Robią mi wodę z mózgu...

Cały czas niespokojna jestem, melisy muszę się napić bo aż ręce mi drżą z tego wszystkiego...
 
koreczek nie denerwuj się , jeżeli jest wszystko dobrze to nie ma się co stresować :-) w mojej pierwszej ciąży wysłali mnie na rozwiązanie dopiero 41 tygodniu i 3 dniach a i tak można powiedzieć ze urodziłam za dwa dni...jak chodzisz na ktg i wszystko jest ok to czekaj spokojnie :) domyslam się że są nerwy bo chyba każda z nas ma tak im bliżej porodu,wyczekuje tylko czy to już dziś czy jeszcze nie...a twoj lekarz pracuje w tym szpitalu co ty rodzić bedziesz?
 
Wronka, tylko mój lekarz cały czas kieruje się terminem z usg, czyli na 7 marca, a inni lekarze terminem z om czyli na 16 marca i wczoraj byłem na ktg i inna lekarka kazała przyjść koło 20 na oddział. Dzisiaj rozmawiałam z polozna i kazała się pilnować tego co mój lekarz mówi, czyli w sobotę jak pójdę na badanie i nic nie będzie konkretnego to mnie odesla...

Mój lekarz też tam pracuje. To mała miejscowość i każdy lekarz ginekolog, a jest ich 4 albo 5 pracują w tym szpitalu, czyli nieważne kogo bym nie wybrała to i tak będzie w szpitalu.

A pytanie mam. Takie chodzenie, spacery, po schodach, współżycie pomaga tylko jak się ma już jakieś rozwarcie? Bo ja mam szyjke nieszczegolne do tylu i zero rozwarcia i chce to jakoś przyspieszyć, a nie wiem czy to coś da tak w ogóle.
 
mnie jak sąsiadki widziały ze jeszcze z brzuchem chodze to kazały po schodach chodzić- szczeże to nie prubowałam wychodziłąm z założenia ze niech się samo zacznie..a jeżeli chodzi o współżycie to znowu lekarz mojemu mężowi mówił żeby coś zadziałał bo podobno sperma ma takie właściwości że szyjka szybciej dojrzewa..ale jak widać u nas to nie zadziałało wogole.

a wracając do tego twojego lekarza to skoro przyjmuje w tym szpitalu to może idz zgłoś się tego 15go i powiedz ze cie skierował twój lekarz prowadzący że to nie jest twoje WIDZI MI SIE. zobaczysz co ci wtedy powiedzą a może bedzie akurat na dyżurze i coś zadziała w twojej sprawie :-) ale głowa do góry nie masz się co martwić tak czy siak urodzisz już niedługo :tak:
 
Z ta sperma to chyba prawda, ale jak się ma już małe rozwarcie, tak coś mi się wydaje:)

Pójdę w sobotę tam i postawie ostro na swoim, no bo jeśli jednak termin mi już minął to tym bardziej powinnam zostać w szpitalu, nawet jeśli termin mam na ta niedzielę to dzień przed terminem i chyba krzywda by się nikomu nie stała jakby mi poród wywołali
 
Koreczek, w szpitalu zxostaje się tydzień po terminie, a wywołują 2 tygodnie po. Wywoływane skurcze są ponoć dużo gorsze.

Dziewczyny polecam piłkę na porodzie - genialna ;)
 
reklama
O matko, nie chce nosić ciąży do kwietnia :/ u mnie niby wywołują tydZień po terminie...


Ja się załamie chyba, ciągle się martwię czy wszystko ok jest nie wiem co otym myśleć aż płakać się już chce każdy co innego mówi a mi się myśli tylko placza i martwię się żeby za późno nie było i już naprawdę mi ciężko myśleć pozytywnie nie jestem niczego pewna, przynajmniej te terminy by tak nie odbiegały od siebie aż tak bardzo a to tydzień różnicy jest i jeśli termin mi minął już a wywoływać będą na koniec marca, no boję się tego i martwię się to nie jest takie proste dla mnie i z zewnątrz może się wydawać że panikuje, może trochę tak ale nie mogę spokojnie siedzieć tak i nie myśleć o tym...
 
Do góry