reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

reklama
Jagna, no i co z Tobą? Bo widzę, że coś pisałaś, ale nie znalazłam informacji co z tymi wodami...

Agnis, masz obrus w domu? Podziwiam :) U nas goły blat - musiałabym chyba codziennie prać ;)

Mamatek, niby racja z tymi chorobami... Ale tak naprawdę to chyba nie da się żyć już teraz bez nawozów itp. Jak masz własny ogródek, to masz pewność, co jest w warzywach, chociaż też gleba może być sama z siebie skażona. My kupujemy mięso i wędliny w jednej masarni, a warzywa na targu, ale też nie wierzę, że one nie są pryskane. Jak ktoś hoduje warzywa na sprzedaż, to nie może sobie pozwolić, żeby mu połowę robaki zeżarły, bo on sam z głodu umrze.
Także - rozumiem motywację, ale obawiam się, że z wykonaniem może być ciężko :/

Kiedyś stwierdziłam, że takie eko-żywienie to jest "zabawa" dla bogatych ludzi... Wystarczy spojrzeć, ile kosztują warzywa i owoce w takich sklepach. Są też specjalne kaszki "eko", bez cukru itp. Na moim innym wątku na tym forum było sporo dziewczyn mocno nakręconych na tym punkcie, dla których nestle i te inne firmy to było zło najgorsze na świecie, truciciele dzieci. Tylko kogo stać na kupienie kaszki za 20 zł, która pójdzie za 3-4 posiłki...

Mamusia, sąsiedzi dadzą radę ;) Moi musieli się przyzwyczaić do widoku kobiety w ciąży pchającej wózek i ciągnącej sanki :p

Alesia, u mnie wody się najmniej sączyły jak siedziałam - na stojąco i na leżąco płynęły sobie swobodnie.
Co do parowaru to ciężko powiedzieć. Ja go kupiłam, bo nie miałam blendera w ogóle, a parowar tylko taki wielki. W tym avencie mogę uparować pół ziemniaka i różyczkę brokuła na minimalnej ilości wody - a tyle dziecko małe zjada na jeden posiłek :)
Poza tym parowar zajmuje minimalną ilość miejsca, więc zabierałam go ze sobą na wyjazdy, wakacje itp. Nie musiałam brać słoiczków. A sklepy spożywcze i lodówki są teraz w zasadzie wszędzie, gdzie się na wakacje wyjeżdża.
Ale jak masz sprzęt do parowania w mikrofali i blender, to nie wiem, czy jest sens w kolejny sprzęt inwestować.

Z drugiej strony ten parowar się szybko zwraca.
Załóżmy, że słoiczek kosztuje średnio 5 zł. Choć dla większych dzieci będzie to oczywiście większy koszt. Parowar - powiedzmy - 300 zł.
No to mamy słoiczków na 60 dni, czyli dwa miesiące. A jeśli dodać do tego słoiczki z owocami, to jeszcze mniej.

Koszt warzyw i owoców wrzucanych do parowara jest w zasadzie żaden, no bo ileż kosztuje pół ziemniaka i różyczka brokuła? Ja zazwyczaj wrzucałam rzeczy, które mieliśmy na obiad - po kawałku wszystkiego. Więc nic dla dziecka specjalnie nie kupowałam.

Strasznie agituję, ale to naprawdę fajna rzecz ;)
 
Secreto, strzeż się! W dniu, w którym jesteś teraz, urodziłam Anielę :) Tak za jakieś... pół godziny :D

***
Po 12 wróciłyśmy do domu z Nuśką. Umowa podpisana.
A o 15 wychodzimy znowu. Na pocztę i do tej wypożyczalni strojów...

Nusia teraz śpi, a ja wsuwam jej drożdżówkę, bo nie dojadła :) Ktoś się musi poświecić i zjeść, żeby się nie zepsuła ;)
 
ewa, dzięki, to ja chyba sobie odpuszczę, bo w moim parowarze, też mogę takie małe ilości jedzenia uparować. A przyzwyczajona jestem do zamykania jedzenia w słoiczki na wyjazdy, bo Ignac miał uczulenie i przez długi czas jadł mieszankę z marchwi, ziemniaków i buraków, więc nic gotowego mu nie kupowałam.
 
Jestem :-) nie bylo tak spektakularnie bo Julek sam sobie ciagnał sanki na pusto :-) więc szoł nie było :-)

W aucie pekła jakas sprezyna w zawieszeniu w sumie dało sie jechac tylko strasznie tłucze i sie trze........... od biedy dałabym rade do przedszkola jechac heheheheh


Wstawiłam kurczaka z warzywkami na obiadek, musze doczytac :-)
 
Mamusia, a pozwolił Ci usiąść? Ja się wczoraj od Syna dowiedziałam, że nie mogę usiąść na sanki, bo się nie zmieszczę :/

Agnis, a widzisz :) To zmienia postać rzeczy :) U nas kuchnia za mała i stołu tam nie ma :)
 
Ewa, nie dał mi usiaść bo by mi sie dupa nie zmieściła między oparciami heheheh, wczoraj jak byliśmy na sankach, m ciagnie sanki, ja ide za nimi a Kurczak ma przemyślenie: tata jest pierwszy, ja drugi, Zuzia trzecia a ty mama na samym koncu :cool:
 
Moi się śmieją, że najpierw idzie brzuch, a później ja ;)

Wiadomo, isofix fajna sprawa :) Na początku bardzo chcieliśmy, dużo rozmawialiśmy z takim fajnym, młodym sprzedawcą i pytaliśmy co i jak... Nie pamiętam dokładnie jak to było, ale w Maxi Cosi nie pasowało nam to, że ta tańsza baza była tylko na mały fotelik (0-13kg.), a druga z kolei miała dedykowany chyba jeden (Pebble, który sam w sobie nie jest najlepszy - za tę cenę można mieć lepszą jakość) fotelik.

W każdym razie teraz Leoś będzie miał Mimas, a później któryś z tych trzech firm - Cybex, Recaro, Maxi Cosi.
 
reklama
Dotarł kurier z szafą i tapetami.. Ledwo to biedak wniósł:szok: 30 kg sama szafa... i takie to nieporęczne. Faktycznie mam 7 dni na spisanie protokołu wiec go nie zatrzymywałam. Dziwnie patrzył na mojego psa, dobrze ze mu kaganiec zalozylam , choć nasz Nikusio taki grzeczny:-D ale parskał w tym kagańcu, och jak on tego nie lubi:-D

Dobrze ze zdazylam panu powiedzieć żeby mi to wniósł do mieszkania... no ja dziękuje dzwiagania czego takiego... ale miał mine jak mu powiedziałam żeby wniosl do pokoju no ale z tym moim brzuchem idzie wszystko zalatwic:-D

Na oko wygląda ok, instrukcja jest, śrubki, klamka, gwoździki itp. są. Mąz będzie za godzine to oceni deski itd. Oby obyło się bez protokołu:tak:

Ok ide zjeść obiadek:tak:
 
Do góry