reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

reklama
Ale Wam zazdroszczę tego spania :/ Już się rozbudziłam, ale rano miałam ochotę się z Anielą położyć. A dziś mnie czeka chyba praca do nocy...

Muniuś, Aniela urodziła się bez odruchu ssania. Strasznie ciężko jej szło. Wygodniej jej było pić z butelki. Karmiłam ją, a potem dokarmiałam, ale szybko się kapnęła, że jak ryknie, to dostanie od razu butelkę i nie będzie się musiała męczyć ;)
Tak się stresowałam, że laktatorem nic nie mogłam odciągnąć.
W końcu się wkurzyłam (po tygodniu), wywaliłam butelki, laktator i stwierdziłam, że choćby cały dzień jadła co pół godziny, to jej mm nie dam i MUSI się nauczyć. No i podziałało. Na drugi dzień już jadła ładnie.
Ale to była ewidentnie wina jej wcześniactwa, więc nie ma się co stresować na zapas :)

A o diecie matki karmiącej to nie ma co za wiele czytać. Wszędzie sprzeczne informacje. Trzeba sobie zaufać.
Ja mam czasem wrażenie, że kobiety się "specjalnie" katują ;) Bo fajnie tak powiedzieć: "Nie, ja tego nie mogę jeść, bo karmię" ;) I spoko - pierwszy miesiąc tak można przeżyć czy dwa. Nikomu się tym nie zaszkodzi. A potem minie pierwszy "szok" po porodzie i człowiekowi się przestanie chcieć "poświęcać". I wtedy każda z nas zacznie jeść w miarę normalnie.

Pierworódki, nie przejmujcie się, jeśli któraś z wieloródek będzie mówiła, że jadła to czy tamto, a Wy będziecie czuły, że tego nie możecie zjeść przy karmieniu. Po prostu nie jedzcie. Grunt to słuchać swojej intuicji, a nie tego, co inni robią :) Można coś tam podpatrzyć, ale bez przesady :) Przede wszystkim trzeba się dobrze czuć z tym, co się robi.

Franek urodził się w grudniu i też analizowałam, co mogę zjeść na Wigilię. Odpadały grzyby, smażona ryba, nie chciałam za bardzo jeść maku (w sumie to nie wiem dlaczego), jakieś ciężkie masowe ciasta też odpadały, pierogi z kapustą... Zjadłam w końcu barszcz i ruskie :p
No i co - i przeżyłam :) Pewnie by mu się nic od jednego kawałka ryby nie stało, ale ja czułam, że dobrze zrobiłam :)

Teraz już tak będzie - wszystko analizowane po 15 razy - jak dziecko ubrać, co jeść, jak trzymać, jak przewijać, w czym kąpać, czym smarować, na co szczepić, kiedy zabrać smoka, kiedy ściągnąć pieluszki... I tak w kółko. I zawsze będzie 1000 rozwiązań :)

***
To się filozoficznie rozpisałam :p
 
AnetaNorwegia ten internet to ciagle niestety kusi :-) ale moze sie opamietasz :-) tez chcielismy bezową psine..ale jak tą zobaczylismy na zdjeciu to tak jak Ty z zakupami, nei bylo wyjscia, trzeba bylo brac :-D ale m sie zastanawia nad kupnem 2. buldoga...bezowego wlasnie..ale jeden to juz sajgon..a co dopiero 2 :szok:

Nikusia82
to naprawde super miejsce na domek :-). No dobra a z tym NPR w czasie karmienia jak wychodzi? bo szczerze ta metoda najbarziej by mi odpowiaała...

Jolcia_ super że zrobił ci USG mimo ze mial przesuniecie w czasie :-) moj sie wyrabial a usg mimo ze prosilam nie zrobil...:wściekła/y: i teraz o 29 (czyli przez 3 tyg) to jakas taka zestresowana chodze :-( Pięknie rośnie :-) i niech juz fikołkow nie robi! Co do jedzonka to Ty bedziesz w koncu korzystac po porodzie, a my pozostale jeszcze korzystamy przed :-D a potem kwarantanna...

Moniqaa no dojdziecie do porozumienia przed porodem :-) a jak nie, to na żywioł pójdziecie, zobaczycie malego i na pewno coś wybierzecie. Moj dalej do Leona nie jest przekonany...a o tym ze na rugie chce Jerzy po tacie to jeszcze nie mówiłam :baffled:

Agnis83
no tak to jest wlasnie ze starszymi osobami ktore mieszkają same... strach pomyslec jak zaslabna albo cos...ech mam nadzieje ze babuni nic nie bedzie!

mamusia synka oj zaczynam sie martwić o Ciebie :baffled: mam nadzieje ze to falszywy alarm!! wytrzymaj jeszcze w 2paku ze 2 tyg min!

alesia pochwalisz sie potem lalka? :-)

ewa86 jesteś niesamowita :-) ale fakt wazne ze masz prace :tak:i fajnei ze mozesz ją wykonywać w domku :tak:

malpawzoo
to super wiesci z wizyty :-)

Temat diety na czas karmienia...hmm... ja bede sie starala jesc duszone/gotowane. Unikac bede tych wzymajacych prouktow..ze slodyczy to tylko na specjalne okazje ;-) nie chce tez za bardzo przesadzac z dieta..bo potem co, wroce do normalnego zarelka i witajcie +15 kg? ..tego tez nie chce. No ale zobaczymy na co tez brzdąc bedzie ragowal ;-)obserwacja tak jak z kosmetykami itd :tak:

Wyniki morfologii i moczu już są. W normie cale szczescie, hemoglobina 12,7 wiec oki :-). Teraz jeszcze czekam na próby wątrobowe i hbs :-(

MegiPegi to trzymam kciuki za odpieluchowanie Tadzia. Małymi kroczkami mam nadzieje, że się Wam uda :tak: no u mnie tylko na polowkowym powiedzial ze siusiaka widzi...ale ja chyba zapytam jeszcze raz lekarza jak teraz bede miala usg :-D bo i tak cos mi sie wierzyc nie chce :-D bo przypadki ze mial byc chlopak-urodzila sie dziewczynka tez są przeciez :-D

muniuś mama wydziergała :-D ja mialam z tej welny roic te buciki..ale niestety..wszystko mi sie platalo i nie dalam rady :zawstydzona/y:...wiec mama sie zabrala, 3 h i sweterek dla poczwarki gotowy :-)

Agnieszkom wszsytkiego najlepszego życze :-)

No mnie tez zamulilo..a chcialam podlogi pomyc, bo m poodkurzal...ale chyba najpierw drzemka...
 
Kama, są zasady NPR po porodzie, zanim przyjdzie @. Jak nie karmisz, to masz 5 tygodni bezpłodnych, a jak karmisz to ileś tam więcej, a potem trzeba już trzymać się zasad. Jest kilka i są dość łatwe do ogarnięcia.

U mnie @ wracała zawsze od razu po wyeliminowaniu jednego karmienia, czyli w 5 miesiącu, więc się wiele nie namęczyłam ;) Z Frankiem drugi cykl po @ był już regularny, z Anielą już pierwszy.
 
Malpawzoo pierwszy raz wczoraj bralam ten agolutin ( progesteron) z Czech i on ma taka konsystencje trzyma je sie w temperaturze pokojowej bo tam nawet w skladzie jest olej z tego co udalo mi sie wyczytac. Za bardzo nie ma informacji odnosnie tego leku bo go u nas nie ma wiec i informacji nie ma. Moja bratowa (stomatolog) wiec nie taki laik ledwie nabrala do strzykawki takie geste bo mialam male strzykawki i cienkie igly ktorych uzywalam do poprzednich zastrzykow ktore sie rozcienczalo i jak wpuszczala to bylo ok nic nie bolalo, potem tez nie dopiero jak sie dzisiaj obudzilam poczulam bol. Poza tym wyczytalam w necie ze jednorazowo nie powinno sie wstrzykiwac wiecej niz 5ml a ja mam 6 ml to prawda?
 
Kama, są zasady NPR po porodzie, zanim przyjdzie @. Jak nie karmisz, to masz 5 tygodni bezpłodnych, a jak karmisz to ileś tam więcej, a potem trzeba już trzymać się zasad. Jest kilka i są dość łatwe do ogarnięcia.

U mnie @ wracała zawsze od razu po wyeliminowaniu jednego karmienia, czyli w 5 miesiącu, więc się wiele nie namęczyłam ;) Z Frankiem drugi cykl po @ był już regularny, z Anielą już pierwszy.

No nie wiem Ewa.. czy NPR jest taki łatwy po ciąży. Ja stosuję tę metodę już 4 rok i o ile w okresie normalnym kiedy ma się miesiączki uważam, że łatwą ją ogarnąć, i tyle w okresie karmienia kiedy nie ma się jeszcze okresu wcale nie. Jednak już trochę trzeba znać swoje ciało, żeby wiedzieć jak dany śluz wygląda, bo o mierzeniu temperatury trzeba zapomnieć.

Nie chcę nikogo odstraszać, bo jestem gorącą orędowniczką tej metody, ale moje osobiste odczucie jest takie, że w czasie karmienia jej stosowanie jest wyzwaniem, szczególnie jak wcześniej się jej nie stosowało nigdy.

Mi okres wrócił jak Tadzio miał 8 miesięcy i nie jeden raz przez ten czas kupowałam test ciążowy będąc przekonana, że zaraz będę mieć drugie dziecko:-) i ciągle mojemu mężowi panikowałam :-D
 
Ja się boję jednego że po porodzie jak wróci miesiączka to będą te same klocki. Okres co 2 tygodnie albo raz na 3 miesiące:wściekła/y: Mój organizm zwariował po porodzie:szok:
 
reklama
Ja starajac sie o dzidzie przeszlam szkolenie z modelu creightona wlasnie polegajacy na obserwacji sluzu i zakwalfikowania go do odpowiedniej grupy czy plodny czy nie i mam nadzieje ze uda mi sie wdrozyc to po porodzie
 
Do góry