reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

nie wylewa się, powiem Ci ze wstawiłam tego kurczaka i miałam pol piwa bo pol zostawiłam do polewania kuraka w trakcie pieczenia to na koniec byla prawie pelna butelka jakis skroplin :-)
 
reklama
Hej
my dzisiaj z Tadziem już zaliczyliśmy spacer po parku. Było robienie babek ze śniegu. Od tak ponad godzinka spaceru i zabawy. W domu jeszcze były klocki, a teraz spanie. Odpieluchowanie idzie nam pod górę. Wczoraj postanowiłam zrezygnować z zakładanie pieluchy, ma tylko majtki i spodnie od dresu. No i prania było co niemiara, ale był też sukces zaczął reagować, wprawdzie o 2 s za późno, ale zawsze. Trudno idziemy tym tropem. Zabezpieczyłam kanapę, dywan się najwyżej upierze.

Munis,, preparat do czyszczenia zmywarki kupiłam w kauflandzie, jakiś niemiecki był w promocji. Zmywarka lśni no i i pachnie (kupiłam też zapach)

Małpa w zoo, Koreczku.,,, przy karmieniu trzeba się wykazać rozsądkiem, nam położne mówiły, ze nie do końca jest tak, że zaraz wszystko źle wpływa na mleko i dziecko nam będzie wyć. Ja na sali najpierw miałam dziewczynę, co co nam przynieśli jedzenie to mówiła, tego nie jedz, to złe. Sama litrami pochłaniała rosół, no ale jej się nie dziwię, miała takie uczulenie na twarzy, jej dziecko też, że może rzeczywiście jej rosół tylko służył. Mi służył na rozbuchanie laktacji, a tak starałam się jeść kasze, więcej gotowanego, ale powoli wprowadzać też inne produkty, Owszem wystrzegałam się stricte uczulających produktów, ale też trochę eksperymentowałam. Będzie dobrze, zaufajcie sobie i swojej intuicji.

Mamusiu... mam nadzieje, że wszystko będzie u Ciebie ok.

Aneto łowczynio okazji :-)
 
Zaliczyłam L'Eclerck i obkupiłam się w jedzonku, bo przyjaciółka po mnie przyjechała i skorzystałam z dobrodziejstw jej samochodu i napakowałam w markecie wszystko co ciężkie i potrzebne :tak: Zbysiu ma "wolne", bo zakupy odbębnione :-) Właśnie dopiero co pożegnałam ją, bo na kawkę jeszcze wpadła, biedna ona nie lubi zmian, a pracy szuka, bo jej "przyjaciółka" z którą pracowała zaczęła z szefem kręcić i miała profity, ona musiała za nią robić, soboty, które zazwyczaj miała wolne to musiała do roboty zachrzaniać...a tamta leżała do góry piczką i szefa okręcała wokół palca :szok: W końcu wkurzyła się i odeszła, bo i tamta podwyżkę dostała na święta, a moja nie i takie tam błędne koło :baffled: Skończyła się przyjaźń, a ja czułam, że z tą laską coś nie tak - zakłamana...
Zaraz będę brała się za kwaśnicę, ohh już nie mogę się doczekać :tak:
Mamusia – tylko co go gryzie, bo nie wiem jak mam to interpretować :confused:

Sąsiadka z rozwarciem = mama szoguna...?
Nikusia – ale chata, willa normalnie, a okna jakie duże, kurcze, fajnie, ja to same plusy widzę w mieszkaniu w domku :tak:Może też dlatego, że mieszkam w bloku.
Co do łyżew uwielbiam, nawet na obozy jeździłam łyżwiarskie jak miałam 10 lat, ale niestety te czasy minęły bezpowrotnie :-D Ale jeździć umiem i to nieźle :-)

Kamaa – ależ ona jest zajebista ta Twoja psinka! Jaki słodki sweterek, mama wydziergała czy kupiłaś? ;-)

Małpko – ooo to dobrze, bo sama używam balsamu do ciała HiPP, przy Mateuszku też używałam jak się urodził tych kosmetyków, a na początek będziesz smarowała po kąpieli oliwką czy wystarczy płyn do mycia w kąpieli i już potem niczym nie smarować, jak myślisz? :-) Co do diety w ciąży to ja jem tak samo jak przed, jedyne co ograniczyłam to właśnie sery pleśniowe, bo gdzieś to wyczytałam, że nie wolno i wątróbki tak często nie jem, a tak to wszystko jak leci :szok: Mam nadzieję, że niczym nie zaszkodziłam i nie szkodzę maluchowi :no:

Za to jak karmiłam to prawie nic nie mogłam jeść, non stop było darcie i kolki :-(

Aneta – masz cziłałkę w domu? Koniecznie musisz fotki porobić i pokazać! :-)

Ewa – miałaś pod górkę karmiąc Anielę? :baffled: Ajć, a ja myślałam, że chociaż to prócz przewijania, kąpania i zabawiania mam obcykane…kurcze to mnie pocieszyłaś :wściekła/y::-D:-D:-D
ja to się czuję jak nowicjusz jeśli chodzi o sprawy dziecka, jedyne co wiem to to, że umiem kąpać, przewinąć, zainteresować czymś dzieciaczka, a tak to czuję się jakbym znowu nie wiedziała z resztą co i jak, gdzie, za ile i po co.
:-D:-D:-D
 
Secreto ja też mam dziś taki dość "ciężki" dzień, a myślałam, że od rana wysprzątam, aż będzie lśniło, no cóż, może zaraz się za to wezmę... :szok:
A no właśnie mój Zbyszek wygrał lunch z szefem za najlepszy wynik, hahaha i najadł się za darmoszkę no i przy okazji szefowi podlizał, a tak się składa, że ma do sprzedania wózek Hartmana, może coś spuści z ceny :-D:-D:-D
 
Munis
Kurcze żeby być handlowcem to jednak trzeba to lubić i mieć do tego predyspozycje... mnie taki lunch w ogóle by nie motywował... no ale na mnie do działania, też mi nagroda:-) Ze swoim szefem nie chciałabym jeść nic wspólnie, jak czasem patrze jak on to robi, to mi sie odechciewa, już mój Tadzio jest czystszy...


A dziewczyny zapomniałam Wam napisać. Mój mąż w sobotę był na spotkaniu ze znajomymi. Tam jest dziewczyna co ma termin 4 tygodnie wcześniej i dopiero teraz okazalo się, że to jednak nie dziewczyna na chłopak... są w szoku... Tak więc te które spodziewają się córeczek "you never know" :-):-)
 
reklama
Jagna, ja mam dzisiaj dzień lenia. Gnije cały dzień w łóżku i molestuje książkę, co prawda już ja kończę i nie mam drugiej...:(

Megi, oj no z ta płcią to nie znasz dnia ani godziny :D

Ogólnie napisałam jak ja to odbieram :) zresztą od czego ma się takie fajne koleżanki jak wy? Gdyby nie wasza wiedza to ja bym całkiem nic nie wiedziała.
 
Do góry