reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Babygg, dla mnie to nie ma sensu ;) W 12 tygodniu często narządy płciowe dziewczynek są podobne do chłopięcych i "wchłaniają się" dopiero później. Ja tam czekam do 20 tygodnia i połówkowego ;)

Izka, posiewy są dokładniejsze niż badania ogólne. Może takie badanie zrób?

A ja mam jeszcze 2 tygodnie do pierwszej wizyty... Ech...:/

Niech ten dzień się już skończy. Nie ma czym oddychać. Masakra :/
 
reklama
Izka ja bym jeszcze raz zrobiła badanie moczu, to kosztuje grosze a może tak jak napisała Marcia30 ptóbka była zanieczyszczona.
Wiele dziewczyn z tego co widziałam miało bakterie i to się leczy (o ile to te złe bakterie, bo są też takie co stanowią naturalną florę bakteryjną), więc spokojnie. Stres szkodzi maleństwu chyba bardziej niż te bakterie.
 
hejj dopiero wstałam :szok::szok::szok:


Ewa ja uzywam wszytskich tabletek bo mi ladnie domywa, staram sie nie kupowac tych w silikonku tylko te zwykłe bo zdaza sie ze te w silikonku nie rozpuszcza sie do końca, u mnie brzydkie naczynia sa zaraz po wsypaniu nowej soli, maja smugi :-(


ja tam wierze ze dobry lekarz jest w stanie wyhaczyc płec i w 12 tyg. ;-) moja siostra i siostra cioteczna wiedzialy na 100% w 12 tygodniu ja w 16 tyg. ale podobno z chlopcem latwiej :-)


kciuki za wizyty dzisiejsze!!!
 
Dzień dobry :)
Też dopiero wstałam. Ale mam dziś na 10:00 do pracy. Dzisiaj też nie mam żadnych objawów. Zawsze rano było mi niedobrze, a tu nic. Dzisiaj założyłam biustonosz w mniejszym rozmiarze i leży idealnie. Naprawdę czuję, że coś jest nie tak. Brzuch przestał mnie już boleć, więc nie mam podstaw, żeby biec do lekarza. Muszę poczekać do czwartku. Mam złe przeczucia. Przestałam czuć, że jestem w ciąży. Objawy stopniowo ustępują. Chcę wierzyć, że wszystko jest dobrze.
 
Ja też wierzę :) Moja przyjaciółka poznała płec 12w2d, a bratowa 13w i kilka dni.

Farfalla, nie nakręcaj się. Ja teraz też nie mam już wielkich objawów, poza rosnącym brzuchem.
W dwóch poprzednich tak samo miałam. Na pewno maluch ma się dobrze!
 
Witam was w pochmurny poniedzialek


Izka
dziewczyny dobrze radza,zrob jeszcze raz badanie moczu, postaraj sie myslec pozytywnie. Bedzie dobrze:-)


farfalla u mnie sa takie same objawy,a raczej ich nie ma ale ja sie nie przejmuje,bo wiem ze wszystko wporzadku.Zawsze jak cos jest nie tak,cialo daje nam o tym znac. Badz dobrej mysli.:-)
 
Cześć:)
Pisałam już u Was kiedyś, doradzałyście mi pięknie:) Śledzę wątek, ale się nie odzywam za dużo, bo jestem troszkę w zawieszeniu i wciąż nie wiadomo, czy się uda.
W każdym razie - Mewa, baaardzo gratuluję, super trojaczki!! Wow!
Mrowka - u mnie temat krwiaków/ pękających naczynek jest bardzo na czasie niestety też, mnóstwo się o tym naczytałam i zasadniczo jak się wyleży to nie ma opcji, żeby nie zszedł/ nie wchłonął się, więc wszystko będzie dobrze.
Iza i farfalla - Wasze wpisy mnie głównie zainspirowały, żeby się odezwać. Wiem, że każdy przeżywa po swojemu i obawy są naturalne, ale wpływ stresu i nakręcania się na hormony może być tragiczny! Możecie mieć perfekcyjnie zdrowe ciąże, którym zaszkodzicie zamartwianiem się, chyba nie o to chodzi? A z drugiej strony - jeśli coś jest nie tak, to zamartwiając się w żaden sposób sobie nie pomożecie, wręcz przeciwnie, natomiast starając się nie myśleć negatywnie tylko nastawiać optymistycznie uspokajacie swój organizm, reguluje się wydzielanie hormonów i możecie pomóc maluchom. Ja rozumiem, że to takie typowe nastawienie jak przed egzaminem - "będę sobie mówiła, że mi nie wyjdzie, to jak faktycznie nie wyjdzie, to będę mniej zawiedziona, a jak wyjdzie, to się mega ucieszę", ale dziecko to nie egzamin i takim zachowawczym pesymizmem można zaszkodzić, poza tym to na tyle ważna sprawa, że jeśli coś pójdzie nie tak, to raczej będzie marnym pocieszeniem "mówiłam już od tygodnia, że tak będzie!". Czy nie lepiej nastawić się jak najlepiej, mówić sobie, że wszystko będzie dobrze i odsuwać wszelkie złe myśli? Jeśli się okaże za jakiś czas, że dzidziuś się dobrze rozwija, to będziecie mogły sobie pogratulować, że się do tego przyczyniłyście. Jeśli się okaże, że coś jest nie tak, to przynajmniej będziecie wiedziały, że zrobiłyście wszystko, co się dało, by Was organizm dobrze i harmonijnie funkcjonował i nie szkodził dziecku hormonem stresu.
Dziewczyny, jak się pojawi plamienie na wkładce, to nie jest koniec świata, lekarz mi powiedział, że połowa jego pacjentek w ciąży plami, także nie ma co robić w wypraw do toalety jakiejś wyprawy do progu piekieł. W przypadku plamienia należy się skonsultować z lekarzem, bo to prawdopodobnie albo za niski progesteron (jest na to lek), albo krwiak lub pękające naczynka (trzeba to wyleżeć).
Niestety wiem, co mówię, od półtorej tygodnia plamię co drugi dzień, czasem chwilę, czasem cały dzień, ale... byłam już na 2 usg, dziecko rośnie. W 6t2d nie było jeszcze słychać serduszka, i stąd jest jeszcze moja zachowawczość w cieszeniu się ciążą, ale maleńki dzidziuś był. Wiem, że każdy się martwi w swojej skali, ale pomyślcie sobie, że jeśli Wy się martwicie przy braku plamień, to co mają powiedzieć osoby takie jak ja? Ale mimo znajdowania co chwilę krwi na wkładkach staram się myśleć pozytywnie, bo nic jeszcze nie jest przesądzone, a zamartwianiem się na pewno dziecku nie pomogę.
To się rozpisałam... ale naprawdę wierzę, że każdy może się przekonać do odsuwania negatywnych myśli, i że to pomoże Waszym maluszkom, więc myślę, że warto!
 
Farfalla, pewnie w pracy jesteś i nie masz jak, ale jak znajdziesz czas, to machnij sobie betę. Wyniki będziesz mieć w większości laboratoriów jeszcze tego samego dnia. Beta prawdę Ci powie ;) I przestaniesz się zamartwiać :)
 
reklama
Ja uważam, że z poznawaniem płci nie ma co szaleć i się spieszyć, my poznaliśmy płeć w 20tym tygodniu i przynajmniej to była w miarę pewna wiadomość. Takie wczesne podawanie płci przez lekarza zawsze obarczone jest sporym błędem. Pamiętam, ze w 16 tyg byłam na IP, coś tam zobaczyli, ale nawet babki mi nie powiedziały, jedynie że za wcześnie, że lepiej poczekać na USG połówkowe. Z resztą co zmieni tych kilka tygodni? Najważniejsze, żeby maluszek zdrowy był.

My już w Szczecinie, dziś na szczęście pochmurnie, mały śpi (zasnął na kanapie :O), więc zaraz zabieram się za mycie podłóg, tyko na obiad pomysłu nie mam...
 
Do góry