reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Dzień dobry wpadam rano :tak: bo potem mam pełen dzień... i zapewne dopiero jutro wpadnę ...


Doczytałam o kawie...
ja uwielbiam kawę z Coffe Haeven...no latte mi wchodzi i nic więcej ... no ale ze względu na cenę o odległość takiej kawiarni - rarytas!

Mała mama - Podpisuję się pod tym co napisała AGNIS - Ja mam doświadczenie ze stosowania Oilatum w pierwszym roku życia mojej córki a od 12 m po dziś dzień jedziemy na Emolium.

Po każdym innym specyfiku, swędzenie skóry aż do bólu...więc :no: nie zamienimy tego na razie. Młodemu już kupiliśmy zapas Oilatum na jakieś pół roku!

Co do apteki internetowej - JA POLECA GEMINI... Od sierpnia tam co miesiąc kupujemy wszelkie niezbędne do pielęgnacji, bądź tzw. nagłych wypadków leki...średnio ok 60-70 zł taniej niż w naszej stacjonarnej aptece. :tak:
Agnis - Fajna fotka synka :-)

Ja dziś na siusiu wstawałam co godzinę...No myślałam, że się wykończę... a jakby mało było non stop chciało mi się pić...
Wczoraj narobiłam się jak głupia sądząc, że jak padnę to obudzę się rano...ale NIESTETY :no: pobijam rekordy...

No i kurcze trochę niepokoją mnie te rodzące LUTÓWKI :sorry2:... A JA OD WCZORAJ ŁADNIE WKRACZAM W 34 TYDZ :-)...JESZCZE 3 I Domi donoszony :tak:


MIŁEJ NIEDZIELI DZIEWCZYNY!!!
 
reklama
Nad suwaczkiem popracuje ale troszke później :)

a macie może jakiegoś jednego sprzedawce na allegro który miałby większość rzeczy potrzebnych dla maluszka?
 
Kama, te sprawy pieluchowo-jedzeniowe to jest początek góry lodowej ;) To są w zasadzie kwestie "techniczne". Każdy to ogarnie - i rodzic, i dziecko. Trzeba tylko słuchać swojego dziecka i nie trzymać się ściśle jakichś książkowych wydumanych zasad i będzie dobrze :)
Ja się bardziej boję takiego prawdziwego wychowywania... Staram się dzieciom stawiać granice, żeby wiedziały, co im wolno, a czego nie. Ale też dawać maksymalną dawkę miłości, zrozumienia i dowartościowania, żeby były pewne siebie, żeby wiedziały, że na rodziców zawsze mogą liczyć i że są mądre i dobre.
Dużo rozmawiamy z dziećmi, tłumaczymy wszystko. U nas nie ma odpowiedzi "bo tak". Nie mam zapędów, żeby bazować jedynie na swoim "autorytecie". Bo co mi go niby daje? To, że dzieci urodziłam? Każdy to potrafi, żadna sztuka. Nie muszą mnie słuchać i szanować z samej tylko racji tego, że jestem ich mamą. Dlatego nigdy nie egzekwuję różnych rzeczy "bo tak" - zawsze uzasadniam. Oczywiście bez przesady - nie powtarzam 100 razy, że trzeba iść spać, bo cośtam. No ale tu właśnie wchodzi kwestia granic :)

Cieszę się, kiedy Franek nie wybucha płaczem, kiedy coś mu nie pasuje, ale próbuje z nami rozmawiać. Bardzo mu się podoba taka zasada "trzech razy". Np. skacze sobie po dywanie, a ja mówię, że trzeba się już kłaść spać. I on wtedy odpowiada, że skoczy jeszcze "trzy razy". I zawsze potem ładnie się kładzie.
Podwójny sukces - ja osiągnęłam cel, a Franek ma poczucie, że też o czymś zadecydował i ja jego prośbę uszanowałam.

I tak dalej, i tak dalej...
Ja się staram często analizować moje zachowanie względem dzieci. Może za bardzo, chociaż nie sądzę. Ale myślę, że to jest wobec nich uczciwe. Na pewno popełniłam i popełnię mnóstwo błędów, ale mam nadzieję, że kiedyś, kiedy założą swoje rodziny, będą widziały, że się starałam :)

Mamusia, żartuję oczywiście z tymi pieluchami :) Antkowi się przydadzą - bo Nusia pewnie do 5 nie dorośnie.
Ale Frankowi na noc już nie zakładam. Jeśli raz się udało, to znaczy, że może się udać ponownie. A jak będzie, ile jeszcze wpadek przed nami - zobaczymy :)
 
Agnis83 moze byc bardzo ciekawa ta ksiazka. :-) moze zamowie ją sobie na walentynki? :blink:

ewa86 dzieki za rady. My tez planujemy tak jak Wy, uzo rozmawiac, duzo spedzac czasu. ale jak to wyjdzie w praktyce? :baffled:

Naprawde dzieki dziewczyny za slowa otuchy dotyczace wychowania :-) wczoraj znowu jak popatrzylam na swojego prawie 6letniego chrzesniaka..wpatrzonego w tv..jego matka majace w dupie go calkowicie..ja do niego mowie a on "nie przeszkadzaj bajka leci" to jesstem przerazona...Mam nadzieje ze jak bede duzo uwagi poswiecac to moj maly taki nie bedzie. I ja sie postaraam w miare szybko o rodzenstwo dla mojego :-)
 
Hej Kobietki:)
ale się za wami stęskniłam nie miałam jak pisać bo od środy do wczoraj mama u mnie gościła i jakoś tak szybko nam czas upływał że wieczorem padałam;-) ale teraz mam w zamrażalce gołabki iruskie pierogi. Wczoraj wieczorem padlam po tym wszytkim. Dziś chłopaki pojechali na narty MIłosz ma się uczyć na jakimś stoczku a ja odpoczywam bo ostatnio na nic siły nie mam.

Agnis to fajnie że trurniej sie udał, a potem imprezka. Wszytkiejgo naj naj dla Synka i Ciebie oczywiśc ie.

Ewa nie poddawaj sie w odpieluchowywaniu nocnym u mnie też Miłosz potrafił siknąc w nocy zwłaszcza jak był przeziębiony i to najczęściej rano jak się obudził i nie poszedł od razu do ubikacji tylko leżał dlatego trzeba było go rano pilnować i gonić do ubikacji i w ten sposób jak skończył 2,5 roku spal już bez pieluchy.

Kamma wątpliwości czy sobie z wychowaniem dzieci poradzimy to normalne oznacza że wam bardzo zależy i kochacie swoje maleństwo dlatego sobie poradzicie a rozwiazania na dany problem trzeba szukać jak sieon pojawia a nie zamartwiać na zaś.

Malamama to powodzenia dla męża na operacji. Ja kupiłam EMOLIUM dla maleństwa a któraś z dziewczym pisała że zawierają PGE ale większość kosmetyków je zawiera. Apteka w której dużo z nas kupuje to gemini adres to chyba aptekagemini.pl ja tez tam kupowałam i zadowolona jestem.

Nikusia gratulacje zakończenia 33 tyg i wkroczenia w 35
:-).

Nifla obawiam się ze u mnie będzie tak jak u ciebie zazdrość pojawi się gdy dziecko sie pojawi bo jak na razie Miłosz reaguje dobrze na łóżeczko rzeczy dla małej i sam wymyśla jak to będzie dużo się staramy z nim rozmawiać o tym że wszytko troszke się zmieni jak maleństwo się pojawi ale jak on to przyjmie nie da się przewidzieć.

Idę coś przeprasowac jak chłopaków nie ma i spokój.

Miłej spokojenej rodzinnej niedzieli.
 
Jolcia - a pracę piszesz dopiero od początku? Jak zaczniesz, to daj znać, ja się spróbuję zmobilizować też, może te 80 stron rozprawy do porodu jeszcze bym machnęła, zostałoby jakieś 100 do napisania potem... W sumie moją magisterkę pisałam krótko, tylko że to trzeba się przymusić i przysiąść...


Muniuś, ja chyba dzisiaj zajrzę do Calzedonii, namówię m na wypad do CH po obiedzie u rodziców, bo już tylko mam 3 wygodne gatki i ciągle piorę... reszta ma zbyt uciskającą gumkę, bo ja zawsze takie kupowałam, żeby trzymały brzuszek. Ale teraz już nie ten kaliber brzuszka, żeby takie M-ki czy L-ki z ciasną gumką go utrzymały :D


Ewa - a co Ci się wydaje fajne z tych kinowych? Bo ja tak z zapowiedzi nie umiem się nigdy pozytywnie nastawić, a może bym na co poszła, póki się jeszcze da wysiedzieć?


Masiosia, coś Ty, Ty się w ogóle nie stresuj i nie miej wyrzutów sumienia z powodu studiów, przecież to się nie da, żeby urodzić między zajęciami i na drugi dzień iść do szkoły, a jeszcze się przygotowywać na wiele zajęć! To nie chodzi o to, że Ty sobie odpuszczasz, naprawdę nie ma innego wyjścia niż z czegoś zrezygnować, bo może jedna na kilkaset kobiet jest po porodzie w takiej formie, żeby zakasać rękawy i lecieć dalej. Jeszcze jakaś osiemnastolatka to może, ale teraz organizm ma swoje prawa. A jak się wykończysz w parę dni, to ani studiów, ani mleka dla dziecka, ani sił... Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłaś, że odkładasz przynajmniej część lekcji na potem.


Co do kremów i emolientów, to właśnie ja nie wiem, co myśleć za bardzo... Moja mama standardowo kąpała w wodzie, a potem smarowała oliwką lub sypała zasypką... A teraz czytałam, żeby kąpać w emoliencie i niczym już potem nie smarować, ale Sroka z kolei pisze, żeby kąpać np. w płynie do kąpieli z Rossmanna (który nie ma ojeków), i też niczym nie smarować (no pupę tak, wiadomo), bo po co zatykać pory. Hm!

Leżę i odpoczywam chwilowo, bo mieliśmy dość aktywny weekend - wczoraj opróżniliśmy z m rano biurko w sypialni - musi niestety wyjechać z domu, żeby zrobić miejsce na łóżeczko.Przy okazji uporządkowaliśmy papiery i zrobiliśmy sobotnie sprzątanie. A potem mieliśmy obiad u teściowej, a z kolei wieczorem wpadła moja siostra z mężem na pogaduszki:) Z kolei dzisiaj m rozmontował biurko, żeby wynieść jak będziemy iść na obiad do rodziców, a ja zrobiłam dla Małego mnóstwo miejsca w szafach, bo popakowałam pościel i ręczniki do pokrowców - będą leżeć pod naszym łóżkiem. Jeszcze muszę kupić te worki próżniowe, bo moje ubrania letnie i małe - nieciążowe - leżą w szafie w wielkich worach i zajmują dużo przestrzeni. Ale powoli się robi coraz więcej półek, więc raczej nie będziemy kupować dodatkowej komody, powinniśmy sobie poradzić :)
Zaczynam też liczyć ubranka, ale na razie mam to we fragmentach, bo coś dostałam tu, coś tam i tak częściami spisuję. Widzę, że mam mało rozpinanych na całości body i śpiochów 56 i 62 - a to uważam za podstawę - więc pewnie trzeba będzie dokupić. Krzyś się na razie nie szykuje na duże dziecko (30 t 2 dni - 1390g, bliżej 5 centyla niż 50), więc te 56 jednak się przydadzą...

Czuję, że powoli zaczynam ogarniać, mamy miejsce na ciuszki, mam już trochę zapasów aptecznych, kołyska zamówiona... Teściowa zapytała, czy coś ma nas wspomóc i kupić, także może ją poproszę o materacyki do łóżeczka i kołyski :)
Został nam tak naprawdę jeden wielki dylemat, czyli wózek, i tu chyba nie przeskoczę oferty rynkowej i będę musiała kupić 3w1, bo samych głębokich nie ma fajnych :/ Ale może popoluję na używkę w dobrej cenie, i nie będzie mi wtedy szkoda, że nie użyję wersji spacerowej.

Fajnie tak bez bólu brzucha, napierania w dół i odczuwania szyjki... Oby mój Krzyś został w tym położeniu miednicowym jak najdłużej, bo to zupełnie inna jakość życia! Mojemu m się przypomniało, że gdzieś w połowie zeszłego tygodnia marzyłam sobie, że może to ten 7 miesiąc tylko taki beznadziejny, a jak się zacznie 8 to - pstryk! - znowu będzie dobrze. I co - w piątek mały się odwrócił, a dzisiaj zaczynam 8 miesiąc, i jest super :)

Mrówka, dziewczyny niedawno pisały o termometrach, niektóre mają bezdotykowe, ale część z nich niedokładnie mierzy, więc trzeba chyba sporo zainwestować... A część dziewczyn mierzy zwyczajnym elektronicznym w buzi, pod paszką, w pupie... i też zadowolone. Ja chyba kupię też zwykł microlife.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kochane marcoweczki nie zagladalam do was bo wczoraj robiłam imprezke urodzinowa swoja i córeczki wiec od dwóch dni było szykowanie szykowanie i strojenie a dziś mega sprzątanie i mam już dość.... Ach te urodzinki okazaly się nie wypalem Madzia przechodzila kryzys , ja padnieta, mojego brata mąz przyszedł jeszcze po mojego o 24 by isc z nim na piwko, ja nie wyraziłam zgody, mój się wkurzyl chciał isc , prosiłam go by został , mloda zaczela plakac , mój został wkur.... , ja plakalam w sypialni.... echhhhh a dziś wyrzuty sumienia mam ze szwagier zapewne myśli o mnie nie wiadomo co .... Mam nadzieje ze u was jakos weekend zaliczony macie do udanych ... Caluski
 
Do góry