reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Kciuki za Młodąmamę!! Oby jak najdłużej ją przetrzymali!

Monisia, niezłe wrażenie szpital robi, co?:) Mojemu Mężowi się najbardziej podoba akwarium w przedsionku :p A mnie zawsze przerażały fotele porodowe - takie niektóre jakby podrapane pazurami :p

Zdjęcie cudo!!!

Kainkas, a studiowałam edytorstwo. Tak naprawdę to studia nie są do tej pracy potrzebne, ale warto jakiś kurs sobie zrobić. Jest tego masa. Kursy korekty i redakcji tekstów.
No i predyspozycje też musisz mieć. Dużo daje oczytanie i pamięć wzrokowa. Musisz być bardzo spostrzegawcza i zapamiętywać schematy. No i doskonale znać zasady ortografii i interpunkcji i mieć wyczucie stylistyczne. Do tego trzeba opanować znaki korektorskie zaznaczane na papierze i doskonale znać worda - musisz pracować z widocznymi znakami formatowania, z włączoną opcją śledzenia zmian, doskonale znać się na formatowaniu tekstu.

Ja zaczynałam na 1 roku studiów, oczywiście na początku za darmo. Potem miałam fajnie, bo w czasopiśmie, w którym pracowałam na 3 roku studiów, na początku wprowadzałam z grafikami korektę zrobioną przez profesjonalistę - i z tego dużo się nauczyłam.
Wiele rzeczy uczysz się przez przypadek, bo czasem człowiek nawet nie podejrzewa, że to błędy. Np. jaka jest różnica między "liczbą" a "ilością" czegoś; kiedy pisze się "mi", a kiedy "mnie"; czy pisze się "odnośnie czegoś" czy "odnośnie do czegoś" itp. Takie pierdoły, ale to są dość poważne uchybienia, jeśli się zostawi te sformułowania błędne w pracy.

I ostatnia rzecz - dostać się do wydawnictwa książkowego na korektora to droga przez mękę. Zawsze na początku wysyłają próbną korektę naszpikowaną błędami i musisz przejść ich sito. Co łatwe nie jest.
Łatwiej jest w czasopismach albo w agencjach, które zrzeszają korektorów/redaktorów. No ale pieniądze odpowiednio mniejsze. Chociaż i w wydawnictwach wielkich kokosów nie ma. A praca jest mocno wyczerpująca. Ja na pewno nie będę tego robić do końca życia. To jest super zajęcie na studia albo "siedzenie" w domu z dziećmi, nie na całe życie.

Susi, ja też mam wszystkie sklepy potrzebne pod ręką, ale nie zawsze mam czas i ochotę wychodzić codziennie na zakupy :) Wolę pójść z dziećmi na huśtawki :)
No i jak kupuję raz w tygodniu to mniej kasy idzie. Bo w sklepie zawsze się dorzuci coś spoza listy, więc im rzadziej w nim jestem, tym lepiej ;)

***
U nas trochę słabo.
Aniela znowu z gorączką popołudniu. Ale to jeszcze normalne, antybiotyk nie mógł tak szybko zadziałać.
Gorzej, że Franek zaczął wysoko gorączkować. Nie wiem, czy w pon. nie czeka nas znowu wizyta u lekarza :/

Teraz już śpią...
 
reklama
Zgadza się z tymi "przypadkowymi zakupami". Tak zawsze jest , że się więcej wrzuca. U nas jest trochę inaczej bo nam szkoda czasu w weekendy kiedy tylko przyjeżdża mój m marnować czas na zakupy - no i w tygodniu jestem sama z córką więc nam dużo nie potrzeba. U Ciebie jest inaczej - pełna rodzinka na miejscu więc i w lodówce musi zawsze coś być ;-) No i ja zakupy mogę zrobić jak moja w szkole jest więc też inaczej - ale fakt takie zorganizowanie jest fajne - ja z rozpiską a potem to już na pamięć szłam po sklepie i ładowałam do wózka co mi było potrzebne.
 
my też robimy duże zakupy jedzeniowe raz w tygodniu, a jeszcze na początku miesiąca jedziemy do makro i kupujemy chemię, bakalie, kasze, ryż i makarony, i wodę mineralną (muszynianka np. jest o złotówkę na butelce tańsza niż w sklepie), bo tam jest taniej. A tak w tygodniu to tylko pieczywo. Gorzej jak Rafał ma jakąś dodatkową pracę w weekend i nie można pojechać do sklepu, wtedy to jest bieda i pustki w lodówce, bo ja już za dużo nie naniosę sama do domu.
 
Susi, też nam było żal weekendów. I te tłumy w markecie w sobotę!
Dlatego mamy taki system, że na zakupy jeździmy w czwartki zaraz po przedszkolu. Sprzątanie jest najczęściej w piątek. Jak mam mniej pracy, to z Anielą ogarniam kuchnię, łazienkę i kurze przed południem, a Mąż potem tylko odkurza wieczorem. I tym sposobem mamy weekendy wolne.
W soboty czasem jeździmy na jakieś zakupy ciuchowo-meblowe, jeśli są potrzebne. Ale to już na luzie i powolutku.
Bo w niedzielę do sklepów żadnych nie chodzimy, więc to już całkiem wolny dzień. Jak dzieci będą większe, to może do kina je będziemy wtedy zabierać :)

Alesia, zanim się dzieci pojawiły, to też z makro korzystaliśmy :) Teraz już nie, bo po pierwsze z dziećmi tam nie wpuszczają, a my się staramy jak najwięcej rzeczy robić razem jak już jesteśmy po pracy/przedszkolu. A poza tym szło nam tam jednorazowo na chemię itp. 500-600 zł, a teraz trudno taką kasę na raz wysupłać :) Ale fakt - wygodne to było.
No i jest jeszcze jeden powód - gdzieś trzeba tą chemię i inne zapasy trzymać. No a u nas już prawie 5 osób, a mieszkanie z gumy nie jest ;)
 
Ostatnia edycja:
Jasne rozumiem - mój jak przyjeżdża na weekendy to też ogarniam mieszkanie w tygodniu i jakieś zakupy dla naszej 3 robię z córką tak , żeby weekend był dla rodzinki - my to w ogóle tak mało czasu mamy - tylko weekend dla siebie. Dużo znajomych w czwartki robi zakupy aby czasu w marketach w piątek i sobotę nie tracić !!! :tak:
 
Rozmawialam z mama na skypie i dzisiaj doszly pierwsze buciki dla Dominique :tak::cool2::rolleyes:
Ja jako maniaczka butow nie moge sie oprzec :baffled:
Michelle ma kolo 30 par :sorry::confused2: synus poki co jedna :-):-):-) no nie liczac dwoch par ktore odziedziczyl po Michelle :-p

Kurcze wyprawka skompletowana cala to teraz same *******y kupuje :wściekła/y:
 
ewa, piątek, sobota, niedziela wpuszczają z dziećmi, a w tygodniu też, tylko trzeba je włożyć do kosza, bo jeżdżą wózki widłowe i dzieci nie widzą. My Ignaca jeszcze do tej pory wkładamy. Zabiera sobie książkę z domu, on zajmuje się książką, a my szybko zakupy, tym bardziej, że mamy listę i wszystko w pół godziny kupione. Ale fakt, mamy gdzie to składować, bo nie dość że duże mieszkanie, zaszafione, to jeszcze mamy pomieszczenie które nazywany pierdzielnikiem i trzymamy tam właśnie wszystkie kartony, suszarki, odkurzacz, deskę do prasowania i moje bele z materiałami, a także nadliczbowe zakupy, typu woda, żeby nam w kuchni nie graciły.
 
My mamy kredyt wzięty 35 tysięcy na samochód, rata 1000 zł. miesięcznie, a za mieszkanie płacę czynsz 600 zł., za prąd ganiam babkę, bo ona i tak się nic nie dorzuca i nic w mieszkaniu nie robi, a wychodzi nieźle, bo ostatnio przyszło 400 zł. za 3 miesiące w RWE :szok: Co do plamek grzyba na ubrankach ZESZŁOOOOO! Dziękuję Wam bardzo za rady! :tak: ;* Kolejna pralka idzie, ale będzie prasowania, ojj :-D

Aneta – ślicznie Michelle wygląda, jak taka maleńka dzidzia, taki łysolek z niej – urodziła się z włoskami? Strasznie nie zazdroszczę Ci tyle dni rozłąki ze swoim…tym bardziej, że nie wiadomo ile tak naprawdę do porodu zostało…tulę ;* Znasz jakieś strony norweskie z tanimi rzeczami dla malucha, bo siostra nie jest w temacie „dzieci”, to jakbyś podsunęła mi parę linków, ja ją poproszę by mi wysłała w paczce rzeczy które zamówię :-)

Koreczek – może spróbuj trik Ewy z tą ciepłą kąpielą, mi pomogło, a niektóre też bolały :baffled:

Marcia – hahaha, dobra jesteś, nieźle sprawdzasz tą temperaturę, a huśtawka cudna, ale przy tych remontach teraz to za duży wydatek jak dla mnie. Pomocna będzie na pewno i projektor ma…mi się marzy ta huśtaweczka, ale poluję na taką huśtawko leżaczek Fisher Price z wibracjami (używkę oczywiście) :tak:Co do Alzheimera to wiem co przeszłaś, bo u mnie 3 osoby w rodzinie na to zmarły; mój pradziadek, moja prababcia i mój wujek. Straszne to co się z nimi działo, bardzo to przeżyłam, dziadek mnie nie poznawał i wyzywał, żebym wyszła z jego domu, a taka wnusia byłam ukochana :crazy:

Megi Pegi – są wyjątki potwierdzające regułę, z racji, że od kiedy się urodziłam to nigdy nie poznałam nikogo takiego ekhm…”normalnie żyjącego” z Pragi to musisz zrozumieć moje obiekcje hehe, a Ty Praga północ czy południe? Najbliżej mam do Intyme, pojadę tam na tygodniu, nie pamiętasz jaka to ulica? :blink:

Mrówka – kup i zacznij używać Bio Oil i zapomnisz o rozstępach, tylko uważaj na podróbki, bo są na rynku, mi pomógł z czerwonych zrobiły się ładne srebrne (znaczy nie jakieś piękne, ale lepsze srebrne jak czerwone) :-D Teraz walczę tym Bio Oilem z tyłu, bo nad pupą mi się zrobił po jednej i po drugiej stronie, po drugiej już się zasrebrzyły i po jednej tylko zostały hahaha :laugh2:Co do fotek ciążowych to bardzo fajnie, mój nie chce iść, bo jak zobaczył ile fotografowie biorą to mu się odechciało, a ja bym bardzo chciała…i wychodzi, że sobie sama pstrykam, albo on mi robi aparatem z telefonu :-)

Secreto – nie ma sensu zabawek kupować, jeszcze będziesz miała na to czas, karuzela do łóżka, mata czy leżaczek bujaczek – to są przydatne rzeczy, a przynajmniej mi się bardzo przydały na początku, no i przytulanka jakaś taka miła

Mamusia – nie dałaś przepisu na tego kurczaka na butelce z piwem…może mały Ci się ułożył tak, że popuszczasz? Ja też popuszczam, ale mniej…mimo wszystko bez wkładki ani rusz :no:

Monisia – a w jakich płynach pierzesz, nie używasz proszku do prania w ogóle? Gratuluję wygranej, ciekawe czy w moim szpitalu są dni otwarte, muszę się dowiedzieć :-p

Mouse – jak tam malowanko? Nie musisz kłaść aż 3 warstw białej, to wszystko zależy od farby kochana, jedna warstwa dobrej farby i to albo biały albo kolor spokojnie wystarczy, nie trzeba wracać do białej i na to kolor. Ja nastawiłam na sucho na 90 stopni bez wirowania z całą butelką octu „na wszelki wypadek”, a na katar sól morska Morimer :tak:

Kim kim – nie musisz nowego łóżeczka kupować, ja kupiłam używkę, bo takie nowe z takim wzorkiem Klupś co normalnie 400 zł kosztuje, a tak to dałam 60 zł. i jestem bardziej zadowolona niż jakbym miała kupować nówkę i dużo tańszą :tak:

Jagna – a Ty chlebek pieczesz normalnie w piekarniku, bo ja chciałabym cos takiego zrobić tylko nie mam tego spodu do pizzy i żadnego sprzętu do pieczenia chleba. Co do pieluszek to wydaje mi się, że przeterminowanie takiego produktu chyba nie ma znaczenia za bardzo, ja bym wzięła na Twoim miejscu :-)

Ewa – w życiu bym nie włożyła smoków do zmywarki, mi to kubki dziwnie chemią śmierdzą, a smoka – o nieee! :no: Co do śliniaków w słoiku to wersja dla „słoików’ – nie wiem czy słyszałaś, że na przyjezdnych się tak mówi, przynajmniej u nas, ale w Krakowie chyba też…? Mój jest „słoikiem” i ma rejestracje TPI i za nic nie chce ich zmienić, a ja nalegam, żeby się zameldował tu gdzie mieszkamy, tym bardziej, że podobno nie trzeba zmieniać tablic :rofl2:

Alesia – a używałaś HiPP? Mi tylko te pasują i Huggies żółte albo zielone, tymi drugimi to makijaż zmywam, łazienkę nieraz czyszczę :-D

Moniqaa – my też imienia nie mamy, więc nie będziesz sama w spontanie :laugh2: Ja z wózkiem czekam na następny miesiąc, bo nie wiem jaki i cały czas nad tym myślę. Poza tym i tak nie wychodzi się z dzieckiem przez pierwsze paręnaście dni to nie ma co się stresować wózkiem, w każdej chwili można kupić :tak:

Kamaa – ja mam zwykłe wypełnienie, nie jakieś nie wiadomo jakie.

Agnis – Boże, jaka informacja, biedna Młodamama! Trzymam &&&! :-(

Susi – nie wiem jakie ciśnienie, bo nie mam jak zmierzyć, ale czułam, że podskoczyło i to bardzo! To Ty objechana po świecie jesteś, UK, Irlandia…wow!
 
reklama
Munius ona urodzila sie lysolek :tak:

SAM_0518.jpgSAM_0613.jpgSAM_0965.jpgSAM_0744.jpg

a tu moje ulubione zdjecie jeszcze ze szpitala :D
SAM_0548.jpg

teraz w sumie tez za duzo wloskow nie ma :zawstydzona/y:

SAM_8535.jpgSAM_8646.jpg

a co do sklepow to u nas same firmowki i sieciowki :tak: ale warto przegladnac bo sa mega wyprzedaze :-)

Salg | BARN | H&M NO

Barneklær fra name it. Smart og billig fra 0-12 år i god kvalitet.

https://cubus.com/no/

Baby (44-98) - Kategorier - Barn - KappAhl Mote & Klær på nettet

Barneklær på Ellos, Handle klær til barn i alle aldre. | Ellos.no

Bukse, body, kjole - babyklær SALE online | Lindex.com

Nyfødte 50-86 - nyfødte i størrelse 50-86 cl

Nettbutikk med leker, barneklær, babyklær, barneutstyr og Cybex bilseter

Katvig SALG klær 50% rabatt! - Lilleprinsen

Babyklær, babysko, smekker og andre ting til babyen - Barn og Baby AS

U mnie ocet tez zadzialal i praleczka blyszczy :-):-):-) juz pralam dzisiaj firany :tak:
 

Załączniki

  • SAM_0518.jpg
    SAM_0518.jpg
    23,6 KB · Wyświetleń: 49
  • SAM_0965.jpg
    SAM_0965.jpg
    17,9 KB · Wyświetleń: 48
  • SAM_0744.jpg
    SAM_0744.jpg
    34,4 KB · Wyświetleń: 41
  • SAM_0548.jpg
    SAM_0548.jpg
    22,4 KB · Wyświetleń: 46
  • SAM_8535.jpg
    SAM_8535.jpg
    23,4 KB · Wyświetleń: 61
  • SAM_8646.jpg
    SAM_8646.jpg
    26,2 KB · Wyświetleń: 59
  • SAM_0613.jpg
    SAM_0613.jpg
    27,1 KB · Wyświetleń: 66
Do góry