reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

reklama
bakaalia....to nie wesoło było...ja w pierwszej ciąży nie miałam problemow i teraz mam nadzieje ze nie. Ale przyznam ze jest świetne uczucie po badaniu usg.
 
wszystko fajnie, badanie na fotelu okej, więc przechodzimy do usg, wołam męża, żeby wszedł. gin odpala sprzęt, kładę się i cisza ..... a jeszcze kilka minut temu gin tłumaczył mi, że bliźniak może się wchłonąć, może nie bić serduszko u jednego, itd. no i cisza ..... wyszedł "muszę iść po kolegę". mi już łzy lecą, myslę sobie .. przecież byłam i jestem świadoma, że mogło tak być, modlę się o choć jedno serduszko. to trwało wieczność! w końcu słyszę, że idą, lecą w tych fartuchach, siadają, znowu włączyli usg, a ten drugi się drze "no jak w mordę strzelił", Sylwek aż wstał zdezorientowany. i skierowali monitor w moją stronę. Boże.. trojaczki. jeszcze ten drugi się pytał, czy nic się nie domyśliłam, bo brzuch jak balon? rozpłakałam się i już nie byłam w stanie nic zrobić, tylko zamknęłam oczy, a gin mężowi pokazywał po kolei wszystkie serduszka.

Dziewczyny, w sercu i głowie znowu mętlik. teraz już jestem przerażona .. tyle szczęścia. już o pieniądzach nie myślę, ale przecież to ciąża wysokiego ryzyka, może być różnie, a tu Lilusia jeszcze.. jejku.
 
wszystko fajnie, badanie na fotelu okej, więc przechodzimy do usg, wołam męża, żeby wszedł. gin odpala sprzęt, kładę się i cisza ..... a jeszcze kilka minut temu gin tłumaczył mi, że bliźniak może się wchłonąć, może nie bić serduszko u jednego, itd. no i cisza ..... wyszedł "muszę iść po kolegę". mi już łzy lecą, myslę sobie .. przecież byłam i jestem świadoma, że mogło tak być, modlę się o choć jedno serduszko. to trwało wieczność! w końcu słyszę, że idą, lecą w tych fartuchach, siadają, znowu włączyli usg, a ten drugi się drze "no jak w mordę strzelił", Sylwek aż wstał zdezorientowany. i skierowali monitor w moją stronę. Boże.. trojaczki. jeszcze ten drugi się pytał, czy nic się nie domyśliłam, bo brzuch jak balon? rozpłakałam się i już nie byłam w stanie nic zrobić, tylko zamknęłam oczy, a gin mężowi pokazywał po kolei wszystkie serduszka.

Dziewczyny, w sercu i głowie znowu mętlik. teraz już jestem przerażona .. tyle szczęścia. już o pieniądzach nie myślę, ale przecież to ciąża wysokiego ryzyka, może być różnie, a tu Lilusia jeszcze.. jejku.


Wow :O
Ogromne gratulacje! Wszystko będzie dobrze zobaczysz! Potrójna radość :)
U mnie też jest podejrzenie bliźniąt. Za pełny tydzień mam kolejne USG, więc się wszystko okaże.
 
Mewa, o matko. Aż mnie dreszcze przeszły... GRATULACJE!!! Teraz to już tylko się oszczędzaj, kontroluj i wszystko będzie ok!!!
Ale Ci zazdroszczę - będzie u Was czwórka maluchów :D
 
Mewa , ha, wiedziałam :tak: a mówiłam trojaczki :-D
Głowa do góry będzie dobrze.
Jak wrócisz po następnej wizycie i powiesz, że jak ochłoniesz to nam napiszesz... to ja chyba padnę z wrażenia :rofl2:
 
reklama
Ale Ci zazdroszczę - będzie u Was czwórka maluchów :D
a wcześniej pisałyśmy, że będę miała tyle samo dzieci, co Ty i też dwa porody, a dziś się okazuje, że nawet jedno dziecko więcej ;-)

Mewa co za historia! Nic tylko gratulować- teraz musicie dokupić trzecie butki/skarpeciochy dla rodzinki :-D
Trzymam kciuki za Wasze maleństwa :*
mąż szalony, pierwsze co powiedział, to że trzeba trzecie buciki dokupić ;-)

Dziękuję Dziewczyny, jesteście kochane. po Waszych słowach, już mi się buzia śmieje.

czekamy teraz na relacje z następnych dzisiejszych wizyt. oby u Kruszki były dwa serduszka!
 
Do góry