reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

reklama
Ewa ja bym sie bala wyjsc tak szybko chyba :tak: no nie wiem :D nawet nie pytalam czy u nas jest taka mozliwosc.
Ale w naszym szpitalu sa sale tylko 1osobowe i tatus tez moze spac albo mozna skorzystac z hotelu polaczonego ze szpitalem :tak:

Ja to już dwa razy przerabiałam, więc się nie boję. Nawet jak będzie żółtaczka, to po prostu wrócimy pod lampy - pobyt w szpitalu dwa dni dłużej niż w tej kwestii nie zmieni :)
A hotelowe warunki, nawet z Mężem, mnie nie rajcują, bo mi dwójka dzieci w domu zostanie. Więc czekam tylko dobę, żeby wszystkie badania porobili i się zmywam :)

Ja sie zastanawiam czy jak wygotuje fride to mogę tą po Celinie użyć?? Dokupiła bym tylko nowe te gabeczki

Pewnie :)
Ja mam jeden aspirator dla dwójki. Po prostu go myję w gorącej wodzie po każdym użyciu. U nas i tak trwa nieustanna wymiana zarazków - jeden bidon (tzn. mają więcej, ale oczywiście zawsze chcą pić z tego samego), te same miski, sztućce, zabawki. Nie ma opcji, żeby dzieci odizolować od siebie :)

***
Byłam u lekarza.
"Wirusówka, płuca czyste. Leżenie i ciepłe płyny". Grrr...
Nic mi mocniejszego nie chciała przepisać, więc się męczę dalej.
Mąż dziś w domu - chociaż tyle. Ale pracować mi nie dają, bo się plączą z Nuśką i gadają non stop :/
 
Ewa- zdrówka, to dzisiaj odpoczywaj...:tak::tak:
też bym chciała wyjsc szybko ze szpitala...no ale nie nastawiam się- z hania byłam 11dni. I tak Hanię trzeba bedzie zawieźć do moich rodziów- mam nadzieje ze jakos to przezyje
 
Malpa w zoo mialam rozpiske ale praktyce wyszlo tak ze mam spooro wiecej :D

Jagnis rozmiar 62 to we wszystkich sklepach raczej 2-4msc na metkach :tak: pozniej 68 jakos 4-6msc, 74 6-9, 80 9-12, 86 12-18msc

Tez slyszalam ze to dziecko z wypadku zmarlo :(
 
Ewa86 i Kainkas... ja własnie się najbardziej boję tego kibla w szpitalu po porodzie. U Tadzia dość ostra żółtaczka wyszła dopiero na początku 3 doby. W drugiej była jeszcze na granicy, więc nie dali na naświetlanie, a w 3 już skoczyła bardzo. Przez to byłam w szpitalu 8 dni i to mnie strasznie wymęczyło. Wyszłam na skraju wyczerpania (nie mogłam spać) i załamania nerwowego. Nie chce Tadzia na dłużej zostawiać samego, tym bardziej. że ja będę na zwolnieniu to się pewnie na nowo do mnie na maksa przyzwyczai i zwyczajnie będzie mu ciężko. A na mamę,żeby sobie tyle urlopu wzięła, liczyć nie mogę.
 
Koreczek- ale kolejka....współczje...ja to zawsze mam na godzinę konkretną także nie musze czekac z długo...

Megi Pegi - hania tez miała żóltaczkę, naświetlali od początku ale nie chciala zejsc...i jakoś nas tyle trzymali...mysleli ze jakś infekcję ma, wszystkie badania robili, rtg płuc itp.
 
Koreczek- ale kolejka....współczje...ja to zawsze mam na godzinę konkretną także nie musze czekac z długo...

Megi Pegi - hania tez miała żóltaczkę, naświetlali od początku ale nie chciala zejsc...i jakoś nas tyle trzymali...mysleli ze jakś infekcję ma, wszystkie badania robili, rtg płuc itp.

Właśnie boje się powtórki z rozrywki, no ale może tym razem będzie inaczej, tym bardziej, że o Tadzia się martwię jak on zniesie taką rozłąkę. Wiadomo, że mąż weźmie wolne i będzie sie nim opiekował, ale mimo wszystko. Generalnie jak ja zniosę rozłąkę? :tak:
 
ja staram się już mówić Hani ze pojedzie do babci- ale ona starsza więcej rozumie- mam nadzieje. Co by ni było dla starszaka to też przeżycie:zawstydzona/y: no ale wyjścia nie ma
 
reklama
Do góry