Bo z tym gorzej walczyć - smoka wyrzucisz, a kciuk się czasem w życiu potem przydaje 
Buahaha!
No ale fakt, trzeba uważać na tego kciuka.
Hm, wózek będę musiała kupić. Brat jako chrzestny mówił mi już że w połowie stycznia prześle mi pieniądze na jakiś prezent i tak myślę żeby kupić najpierw wózek, a z becikowego kupię materac i pościel do lozeczka, bo Lena i tak będzie z nami spala w łóżku
W ogóle ostatnio mam śmieszne sytuację. Byliśmy u mojego wujka, ja mama i Michał. Wyjeżdżam z bramy, daje kierunkowskaz w prawo i patrzę w lewo czy nic nie jedzie a mój do mnie
- a nie w prawo?
Ja: dlaczego w prawo?
On: no to dobra, w lewo...
Po czym skrecilam w prawo... hehe i wczoraj: smaze mojemu krokiety, nagle dzwoni mój brat. Odbieram i mówię
-hej, co tam?
Chwila ciszy...
-Dobry wieczór, mówi Darek Antonik, czy jest może Paweł?
Myślę o co chodzi, czy w konia mnie robi? Wtf?! Więc pytam
-Jaki Paweł?
A brat na to
-Kto mówi?
-siostra...
Pozniej na skypie gadamy on do mnie mówi kurde dzwonię do kolegi, a tu jakas baba odbiera, myślę chyba jego mama śmiechu tyle było, a mój musiał zjeść zweglone krokiety
To chyba jakieś roztargnienie koncoworoczne nas odpadło
Buahaha!
No ale fakt, trzeba uważać na tego kciuka.
Hm, wózek będę musiała kupić. Brat jako chrzestny mówił mi już że w połowie stycznia prześle mi pieniądze na jakiś prezent i tak myślę żeby kupić najpierw wózek, a z becikowego kupię materac i pościel do lozeczka, bo Lena i tak będzie z nami spala w łóżku
W ogóle ostatnio mam śmieszne sytuację. Byliśmy u mojego wujka, ja mama i Michał. Wyjeżdżam z bramy, daje kierunkowskaz w prawo i patrzę w lewo czy nic nie jedzie a mój do mnie
- a nie w prawo?
Ja: dlaczego w prawo?
On: no to dobra, w lewo...
Po czym skrecilam w prawo... hehe i wczoraj: smaze mojemu krokiety, nagle dzwoni mój brat. Odbieram i mówię
-hej, co tam?
Chwila ciszy...
-Dobry wieczór, mówi Darek Antonik, czy jest może Paweł?
Myślę o co chodzi, czy w konia mnie robi? Wtf?! Więc pytam
-Jaki Paweł?
A brat na to
-Kto mówi?
-siostra...
Pozniej na skypie gadamy on do mnie mówi kurde dzwonię do kolegi, a tu jakas baba odbiera, myślę chyba jego mama śmiechu tyle było, a mój musiał zjeść zweglone krokiety
To chyba jakieś roztargnienie koncoworoczne nas odpadło