Dobry wieczór kochane Marcóweczki! :-) :*
Zostało mi parę stron do podczytania, w 30 minut myślę, że spokojnie się uwinę, bo płodne jesteście jak zwykle
Jestem na 1251 stronie, a tu piszę na 1385 to nieźle narobiłyście postów od wczoraj
Odebrałam dziś badania, powiedziałam lekarce od której odbierałam badania o spacerowaniu (bo pić wodę to powiedziała, że mogę), ale nie przejęła się zbytnio, powiedziała, że to aż takiego wpływu nie ma i że wyniki bardzo dobre, no to pozostaje się cieszyć, że nie trzeba powtarzać glukozy
Dziś byłam u mojej drugiej ginekolog, państwowej. Przytyłam AŻ 10 kg., powiedziała, że nie mogę przytyć więcej jak 5 do samego porodu, nawet lepiej jak przytyję tylko 4 kg. Mam nie jeść białego pieczywa, a najlepiej w ogóle nie jeść pieczywa, zastąpić je warzywami, zero słodyczy, zastąpić je owocami no to niestety trzeba się dostosować
Dzisiaj był ostatni dzień jak zjadłam białe pieczywo bułeczki z szyneczką, mmmm jakie dobre były
A tak w ogóle to dziękuję Katrine, bo dziś przyjechała mi płyta gazowa i blat
Blat był bez wniesienia, okazało się, że do windy towarowej się nie zmieści i mój Misiek musiał z kolegą na 12 piętro go wnosić patentem po wąskiej klatce schodowej
Zadzwonił jak był na 10 piętrze i poprosił bym przyniosła im coś do picia i wzięła ich kurtki, bo spocili się jak szczurki
Zamówiłam prezentację Thermomixa na przyszły tydzień, zobaczymy co to za cudeńko :-)
Mój Grzesio (?) ma już 16,5 cm., tak jak poprzednia ginka powtórzyło się, że waży 1 kg., no i termin z 23 marca wielkością wychodzi na początek marca. Wg. moich obliczeń 26 tydzień zaczynam w niedzielę, a wg. ginekolożki jest to 27, połowa 28 tc
i w co tu wierzyć, co jest wiarygodniejsze, idzie zwariować
***
edit: wg. moich obliczeń i oczywiście forumowego suwaczka, bo on to w ogóle "niezawodny" jest