ufff mniej więcej doczytałam.
Witam się po pracy- filmik się podobał. Oglądałam z dyrekcją dziś i szczęśliwa
Ewa zazdroszczę takiego przybierania na wadze- mi to rośnie z dnia na dzień :/ już 12 kg do przodu. Ale pocieszam się, bo kogo spotkam to mówi, że nie widać. A jak tam Franek? Wiadomo już coś z uszami?
Masiosia filmiku nie będę pokazywać, bo wiesz- ochrona danych itp., itd. Tak nie fair by było, a nie chcę nikomu podpaść ;-)
Flower w publicznym przedszkolu pracuję.
Secreto widzę, że huśtawka Cię dopadła. Mam nadzieję, że to tylko taki gorszy dzień, czy krótki czas i radość powróci :*
Kamaa powodzenia na wizycie! Kamaa ja też myślałam, że w 10 kg się zmieszczę z wagą. A tu już 12!
Nieznajoma gratuluję udanej wizyty!
Megi pegi i jak sytuacja z nianią się dalej potoczyła? I zdrówka życzę!
Jaspis mniam daj trochę pierogów. Mniam zjadłabym już takich świątecznych :-) I głowa do góry, jeszcze trochę się trzeba pomęczyć i przejdą nam „babciowe” dolegliwości.
Ewula współczuję glukozowych przejść… Ale widze, że wynika chyba w miarę ok. Ja jutro odbieram swoje i pędzę do doktorka.
A ja dziś po raz kolejny wykorzystałam swoje zdolności wizualizacji i zadzwoniła do mnie moja dentystka, że miejsce się zwolniło :-) Więc popędziłam prosto z pracy i jestem szczęśliwą posiadaczką plomby. Szczęśliwą bo już nic nie boli
i wytrzymałam bez znieczulenia! Pochwaliła, ze reszta ząbków ładna i nic nie powinno się już posypać. Uffff
Lecę do dzieciaczków na zajęcia na godzinkę, a potem szkoła rodzenia- spotkanie trzecie. Paa!!