reklama
Ewa86 mam nadzieję, że szybko uda Ci się z tą książką...
Już ją wczoraj skończyłam, spoko
ewa- oby Frankowi przeszło, moze to taki kryzys, hania z płaczem do przedszkola chodzila w tamtym roku a teraz płacze jak nie idzie...
To nie chodzi o przedszkole. Kryzys taki płaczowy już minął dawno. Franek lubi przedszkole. Tylko nie lubi wstawać rano
***
Co do stania w mpkach, to ja to mam na co dzień, bo wszędzie się tak poruszam Pół biedy, że mam pod domem pętlę, to tutaj zawsze siądę, ale w drugą stronę już różowo nie jest.
A wczoraj jak byłam w lab. na glukozie, to przyszedł taki starszy pan, o kulach, ledwo chodził, taka poczciwina. I kobiety w recepcji powiedziały mu, żeby wszedł bez kolejki. Jak się jeden gość wydarł! Że co o ma znaczyć, że on jest inwalidą pierwszej grupy i że nie będzie nikogo przepuszczał w kolejce tylko dlatego, że sobie ktoś kule kupił! No co za facet...:/
masiosia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Październik 2006
- Postów
- 445
Aneta wien co musiakas czuc jak pacxka przyszla
Nieznajoma powodzenia u lekarza....
Mrowka moze za dlugo siedzisz w jednrj pozycji.... albo nosisz cos I masz plecy przeczone...to dretwiemie mialam tak samo.... po porodzie Julka z przerwami.... a jak zaczelam tu pracowac w restauracji I nosic tacki z ciezkimi talerzami to plakalm w nocy z bolu.... zaxselam regularnie chodzic na masaze.... pomoglo ale od tyg wrocilo przez to, ze ciagle siedze na kompie.... trzeba to rozbic, bonto zbity miesoen nie znam sie ale tlumaxzyla mi masazystka, ze jest tam powietrze czy cos.... zycze zeby przestalo meczyc.....
Nieznajoma powodzenia u lekarza....
Mrowka moze za dlugo siedzisz w jednrj pozycji.... albo nosisz cos I masz plecy przeczone...to dretwiemie mialam tak samo.... po porodzie Julka z przerwami.... a jak zaczelam tu pracowac w restauracji I nosic tacki z ciezkimi talerzami to plakalm w nocy z bolu.... zaxselam regularnie chodzic na masaze.... pomoglo ale od tyg wrocilo przez to, ze ciagle siedze na kompie.... trzeba to rozbic, bonto zbity miesoen nie znam sie ale tlumaxzyla mi masazystka, ze jest tam powietrze czy cos.... zycze zeby przestalo meczyc.....
Agnis83
Mama Kacperka i Oskarka
Wygoncie mnie prosze...
Asio asio
Zartuje Zostań , fajnie jest, ponarzekamy sobie jeszcze na wszystkich
dziewczyny, wczoraj spałam do 13, a potem cały dzień miałam problemy by was doczytać. ZA to dziś od 8 na nogach, ale z czytaniem będzie pewnie kiepsko, bo chłopaki pojechali do pana na rehabilitacje, a później wracają razem do domu. Rano dzwoniła pani z przedszkola, że mają jakąś awarię w okolicy, w przedszkolu nie ma wody i czy Ignacy w związku z tym przychodzi do przedszkola, czy zostaje w domu. No to zostanie, jakoś sobie dzień zorganizujemy, tym bardzie,j że jest ładna pogoda i nawet słońce świeci.
Mnie te wasze wyprawki przerażają. Ja co prawda mam wszystkie ciuchy i wszystko do łóżeczka, ale łóżeczka brak, wanienki i fotelika samochodowego też. Kupiłam już pieluchy i wkładki laktacyjne, ale brakuje mi jeszcze elementów aptecznych.
masiosia, z la milou opłaca się kupić te kocyki, które są z bambusem, resztę to nie koniecznie, bo można dostać za mniejsze pieniądze, a też z tych samych materiałów i ładnie wykonane z innych firm
agnis, mnie to takie gatki o tym jak to się kiedyś w ciąży pracowało wnerwiają nieziemsko. A jeszcze jak słyszałam pretensje, że to pracy nie wróciłam po ciąży to już w ogóle dostawałam białej gorączki. Ciekawe kto by się dzieckiem zajmował jak ja w teatrze pracowałam do 23:00, mój mąż niby do 18:00, a i tak realnie to najszybciej wychodzi o 19:00, a często po 20:00. Z kim więc dziecko miałoby cały dzień przebywać, z opiekunką? to po co rodzić dzieci, żeby jakaś obca baba później je wychowywał. Dobrze się mówi jak się o 15 wychodziło z pracy, do domu było 10 minut pieszo i mąż też o 15.30 już w domu był. Nie wspomnę o wszystkich lekarzach, rechabilitacjach i innych syfach, które przecież trzeba ogarnąć i co samo to się zrobi. Olej te wszystkie głupie baby.
kamaa, mnie już kaszel przechodzi, chociaż na wieczór nadal mam ataki i najgorzej jest jak się położę, ale wczoraj nie mogłam ju z patrzeć na okna (myte były 3 tyg temu) i postanowiłam umyć u Ignaca i u nas w sypialni i jak się tak zmęczyłam i ochłodziłam ptzy tym myciu to mi się jakoś lepiej zrobiło. Rafał oczywiście jak zobaczył to na mnie nawrzeszczał, ale przynajmniej jestem spokojna, że są czyste :-)
aneta, a jednak dotarła, super, chociaż ja już myślałam, że się nie uda. Dobrze, bo mas problem z kurtką z głowy. Ja czekam na przesyłkę z Niemiec z gazetą i już dwa tygodnie nie może do mnie dojść.
mrówka, mnie też źle się śpi, ale to raczej przez kręgosłup, muszę sobie wreszcie sprawić poduszkę rogalowatą, może dziś się za to zabiorę.
Mnie te wasze wyprawki przerażają. Ja co prawda mam wszystkie ciuchy i wszystko do łóżeczka, ale łóżeczka brak, wanienki i fotelika samochodowego też. Kupiłam już pieluchy i wkładki laktacyjne, ale brakuje mi jeszcze elementów aptecznych.
masiosia, z la milou opłaca się kupić te kocyki, które są z bambusem, resztę to nie koniecznie, bo można dostać za mniejsze pieniądze, a też z tych samych materiałów i ładnie wykonane z innych firm
agnis, mnie to takie gatki o tym jak to się kiedyś w ciąży pracowało wnerwiają nieziemsko. A jeszcze jak słyszałam pretensje, że to pracy nie wróciłam po ciąży to już w ogóle dostawałam białej gorączki. Ciekawe kto by się dzieckiem zajmował jak ja w teatrze pracowałam do 23:00, mój mąż niby do 18:00, a i tak realnie to najszybciej wychodzi o 19:00, a często po 20:00. Z kim więc dziecko miałoby cały dzień przebywać, z opiekunką? to po co rodzić dzieci, żeby jakaś obca baba później je wychowywał. Dobrze się mówi jak się o 15 wychodziło z pracy, do domu było 10 minut pieszo i mąż też o 15.30 już w domu był. Nie wspomnę o wszystkich lekarzach, rechabilitacjach i innych syfach, które przecież trzeba ogarnąć i co samo to się zrobi. Olej te wszystkie głupie baby.
kamaa, mnie już kaszel przechodzi, chociaż na wieczór nadal mam ataki i najgorzej jest jak się położę, ale wczoraj nie mogłam ju z patrzeć na okna (myte były 3 tyg temu) i postanowiłam umyć u Ignaca i u nas w sypialni i jak się tak zmęczyłam i ochłodziłam ptzy tym myciu to mi się jakoś lepiej zrobiło. Rafał oczywiście jak zobaczył to na mnie nawrzeszczał, ale przynajmniej jestem spokojna, że są czyste :-)
aneta, a jednak dotarła, super, chociaż ja już myślałam, że się nie uda. Dobrze, bo mas problem z kurtką z głowy. Ja czekam na przesyłkę z Niemiec z gazetą i już dwa tygodnie nie może do mnie dojść.
mrówka, mnie też źle się śpi, ale to raczej przez kręgosłup, muszę sobie wreszcie sprawić poduszkę rogalowatą, może dziś się za to zabiorę.
Mrowkaa
Fanka BB :)
siasia - ja nie lubię wykorzystywać swojego stanu żeby np gdzieś mieć pierwszeństwo - oczywiście wiem,ze nam się to chwilowo należy bardziej...ALE zrobiłam to dwa razy w życiu:
pierwszy raz u lekarza rodzinnego jak byłam w 10 tc - w naszej przychodni trzeba liczyć ze 3 godziny czekania zanim lekarz Cię przyjmie a ja bałam się,że się porzygam bo męczyły mnie pierwszotrymestrowe mdłości. Zgłosiłam pani w rejestracji,że jestem w ciąży a tam jak byk pisze na drzwiach,że w związku z tym mogę wejść poza kolejnością. Lekarz rzeczywiście wywołał mnie wcześniej. Po wyjściu musiałam niemalże uciekać,bo myślałam,że mnie te mohery zabiją i rozwieszą moje flaki przed wejściem...
drugi raz- w Ikei. Kupowaliśmy jakieś pierdoły, a kolejki były mega wielkie. Nie miałam kurtki, brzuch miałam już widoczny. Podeszłam do kasy pierwszeństwa, na co ludzie byli wielce oburzeni,że wchodzę przed nimi. Mówię,że jeżeli podchodzą do kasy pierwszeństwa to muszą się liczyć z tym,że przed nimi może zostać obsłużona osoba,dla której ta kasa jest dedykowana. Znowu myślałam,że mnie pobiją...
Chrzanię takie przywileje. Ja jestem z pokolenia osób,które widząc staruszkę z cięzkimi zakupami,zabierały jej siatkę i niosły zakupy do domu. W autobusach (o ile nie były całkiem puste) to nawet odruchowo nie siadałam,bo wiedziałam że zaraz i tak będę wstawać jak wsiądzie ktoś starszy lub kobieta w ciąży. Sama nie oczekuję niczego od ludzi,ale mogliby chociaż nie obrzucać wyzwiskami kiedy już się zdarza,że ze względu na swój stan kobiety ciężarne nienachalnie i grzecznie chcą korzystać z przysługujących im praw...
pierwszy raz u lekarza rodzinnego jak byłam w 10 tc - w naszej przychodni trzeba liczyć ze 3 godziny czekania zanim lekarz Cię przyjmie a ja bałam się,że się porzygam bo męczyły mnie pierwszotrymestrowe mdłości. Zgłosiłam pani w rejestracji,że jestem w ciąży a tam jak byk pisze na drzwiach,że w związku z tym mogę wejść poza kolejnością. Lekarz rzeczywiście wywołał mnie wcześniej. Po wyjściu musiałam niemalże uciekać,bo myślałam,że mnie te mohery zabiją i rozwieszą moje flaki przed wejściem...
drugi raz- w Ikei. Kupowaliśmy jakieś pierdoły, a kolejki były mega wielkie. Nie miałam kurtki, brzuch miałam już widoczny. Podeszłam do kasy pierwszeństwa, na co ludzie byli wielce oburzeni,że wchodzę przed nimi. Mówię,że jeżeli podchodzą do kasy pierwszeństwa to muszą się liczyć z tym,że przed nimi może zostać obsłużona osoba,dla której ta kasa jest dedykowana. Znowu myślałam,że mnie pobiją...
Chrzanię takie przywileje. Ja jestem z pokolenia osób,które widząc staruszkę z cięzkimi zakupami,zabierały jej siatkę i niosły zakupy do domu. W autobusach (o ile nie były całkiem puste) to nawet odruchowo nie siadałam,bo wiedziałam że zaraz i tak będę wstawać jak wsiądzie ktoś starszy lub kobieta w ciąży. Sama nie oczekuję niczego od ludzi,ale mogliby chociaż nie obrzucać wyzwiskami kiedy już się zdarza,że ze względu na swój stan kobiety ciężarne nienachalnie i grzecznie chcą korzystać z przysługujących im praw...
Mrowkaa
Fanka BB :)
malpawzoo - IDEALNA :-):-):-):-)
reklama
mamusia synka
i córeczki
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2013
- Postów
- 5 023
To ja mam chyba więcej szczęścia, jedna pani w biedronce mnie przepościła w kolejce, w IKEA tez nas pani kasjerka poprosiła bez kolejki i nikt nie buczał, chociaż potrafią sie na bezczela wepchać przed brzuch a i w przychodni potrafią nie zauważyć wielkiego już brzucha.............
Podziel się: