Młodamama – ja to w ogóle nie lubię tych ciążowych ciuchów, takie wory…chyba, że bluzeczki z narysowanym dzidziusiem na wysokości brzucha, to jeszcze słodkie takie jest i można nosić :-)
Czyli nie wypoczywałaś, choć prasowanie mniej męczące jak sprzątanie kuchni
Jo_asia – to postawiłaś chłopaków pod murem…ja póki co dopiero robię prawko, bo jakbym miała to byłoby to samo, też bym musiała mojego pijanego targać za sobą do domu
Ja chyba też będę musiała pomyśleć o torbie, bo mam walizkę na kółkach taką średnią i inną sportową Nike, ale zdecydowanie za wielka jest.
Co do inhalacji to jak to zrobić? Ja to takich rzeczy nigdy nie robiłam i nie wiem co i jak z czym się je…
Boże, na tym forum wychodzi moje kalectwo
Jagna – To Ty na dwa fronty jedziesz i masz czas na odpisywanie?
Podziw, ja momentami tu ledwo wyrabiam, tyle stron nawalone…a dwa fora…oj nie, nie dałabym chyba rady
Co do zaćmy ciążowej nie dość, że nie ogarnęłam zaawansowanej edycji (a już swoje tu wysiedziałam i wypisałam no kurde
) to jeszcze miałam wstawić zdjęcie mojej kuchni na dzień dzisiejszy i zapomniałam. Wstawiam teraz, o tak o wyglądają kuchenne rewolucje na Chomiczówce
I weź tu człowieku obiad zrób
Koreczek – oj no nie wiem czy samym kolorem odstraszysz zauroczycieli! Chyba będziesz musiała wstążkę walnąć
A ta laska to jakaś wariatka i frustratka pewnie. Weź odwal jakiś śmieszny numer temu dziadkowi, Koreczek, nooo i napisz jego reakcje
Nastka – sorry, pomyliło mi się, bo któraś z dziewczyn pisała o Cadet navignton czy jakoś tak i myslałam, że to Ty - nie wiem czemu ;-)
Nieznajoma – ja też tak jak siedzę usmarkana i wszystko mnie boli błagam o koniec ciąży…
Gratki za udaną wizytę i jak patrzę to większość z nas ma podobną wagę maluszków, ciekawe jak to w praktyce wyjdzie po wykluciu
Książkowe dzieciaczki
Nikusia – trzymam kciuki za kolejną już glukozę co byś się dobrze czuła
;-) mnie też to czeka w tym tygodniu, kupie sobie żywca cytrynowego i będę popijać, bo chyba można nie? Co do remontu my nie mamy wyjścia, bo ja to mieszkanie wykupiłam dopiero w te wakacje i jest w tragicznym stanie, więc tu to nawet nie jakieś widzimisie tylko przymus
Strasznie drogi ten Thermomix, kurde, ale machina niezła.