ja bym w ogól ni pytała położnych w szpitalu o mlko, bo teraz jest taki nacisk na karmienie piersią, że na sam zwrot "mlko modyfikowane" niktór położne i lkarz robią się zieloni ze złości
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
ja kupię jedno bebiko i tyle.
Młoda mamo masz rację, też wolę być przygotowana niż później mieć nerwy, tym bardziej te z Was, które rodzą po raz pierwszy-oszczędźcie sobie nerwów wrazie co. Nie wiem jak inne mamy, ale mi po porodzie gdzieś w 3dobie jak wróciliśmy włączył się taki BABYBLUES ze przez 2 dni chodziłam i płakałam (na szczęście ze szczęścia), potrafiłam godzinami warować przy łóżeczku i patrzeć na Biankę jak śpi i płakać "bo ona taka malutka":-) wtedy mi do śmiechu nie było, Damian bał się, że jakiejś depresji poporodowej dostałam, a że karmić nie mogłam to potem doszły wyrzuty sumienia.
I nie dajcie sobie wcisnąć, że jak nie karmicie piersią to jesteście gorsze!!!!! Bo takie uwagi bardzo na psychę działają zwłaszcza na początku. Czasami albo pokarmu nie ma, albo kobiety nie karmią, bo nie chcą, nie czują tego itd. Wtedy dużo zależy też od otoczenia. Ja się nikomu nie chwaliłam ale też nie udawałam, że karmie, ale były komentarze nieprzychylne, a w pierwszych dniach/tygodniach młode mamy zwłaszcza pierworódki mogą mieć lekkie wahania emocjonalne.
:-):-):-)
Nieznajoma mojej Biance przy porodzie tętno spadło do 30ud/min stąd cc miałam. Bianka miała bardzo krótką pępowinę i zawiniętą na szyji. Stąd akcja tętno. Współczuję nerwów, ale dbaj o siebie.