reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Aneta, a co taki psycholog pomoże dziecku, które jeszcze nie mówi?
Może być tak jak mówisz - że przeżywa nieobecność Taty. A może ją po prostu coś boli, w tym wieku możliwości jest mnóstwo. Nuśka miała ostatnio 3-4 noce takie, że budziła się z rykiem potwornym i NIC jej nie uspokajało. Aż w końcu, po godzinie, zasypiała. Nie mam pojęcia, co to było. Może zęby - ma dwie kreski na górnych czwórkach. Nie wiadomo. Pozostaje przytulić i być blisko.
 
reklama
Ewa, moze poradzic nam co robic w takich sytuacjach. Jak pogodzic nieobecnosc taty. Ja jej nie moge uspokoic... A on tylko wezmie ja na rece i cisza. Jak probuje mi ja dac to ona znow w histerie wpada... Jak by sie mnie bala. Az placze w takich sytuacjach ze moje dziecko nie chce zebym ja przytulala. Odwraca wzrok ode mnie.
 
Dziewczyny z Wa-wy, a któraś myśli o Domu Narodzin przy Św. Zofii??

secreto, ja też sporo jem,bo inaczej niedobrze mi się robi, czasem jak wieczorem jest kąpiel młodego usypianie itp itd, a obiad mi nie podejdzie, to cała wnerwiona chodzę i kiepsko się czuję... Na plusie mam z 11 kg, albo i 12... we wtorek wizyta

koreczek,a nie powinnaś przypadkiem pojechać na izbę,żeby sprawdzili czy ręka cała??

U mnie dziś mały armagedon ;)
W lidlu dziś zabawki, Adaś kocha śmieciarki,no to jedziemy. Umówiłam się z moją mamą (spała u babci w pobliżu mnie), że jedziemy razem, a później zajedziemy do niej, żeby auto sobie wzięła, bo była bez. Postanowiłam - idziemy do garażu piechotą (normalnym tempem 7 minut), 3/4 drogi za nami, mówię do mojego dziecka:nie do kałuży i w tym momencie wyłożył się prosto do niej, cały mokry... Nie ma sensu zawracać, więc bierzemy auto, moją mamę i jedziemy się przebrać. Później w drodze do lidla, świeżo ubrany (nawet body było mokre!) zaczął haftować... Szybko na miejscu mokre chustki, ale dalej śmierdział :( mama dała mu bułkę - znów się obrzygał... Na szczęście mieli poprzeceniane ubrania, więc kupiłyśmy koszulkę, spodnie i bluzę Tylko rajty były czyste), a jak dojechaliśmy do mojej mamy, to mały przeszczęśliwy, bo załapał się na dodatkową kąpiel w misce. Wracając zamiast śmierdzącej kurtki ubrałam mu grubą bluzę polarową mamy i szedł jak w sukni! Przespał się pół godziny w aucie wracając, a teraz bawi się tą swoją nową śmieciarką...

Będę musiała przeprać ten materiał z krzesełka, bo nie za ładnie pachnie... Ciekawe co będzie dalej ;)

edit: Aneta jak masz kogoś dobrego to faktycznie warto iść. Nie ma co się bać wizyty u specjalisty, a może będzie łątwiej przetrwać taką noc.
 
Ostatnia edycja:
Aneta... nie wiem jak wielkie są to napady histerii, ale jednym ze sposobów jakie wyniosłam z warsztatów na które teraz chodzę "Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły i jak mówić, żeby słuchały" jest rozbrojenie bomby emocjonalnej. Czyli intuicyjnie oczywiście przytulając córeczkę zaczynasz próbować nazwać jej uczucia: " Przestraszyłaś cię, jesteś przerażona, coś Ci się złego śniło, czegoś sę boisz... itd... ... itd...) Nie szukasz rozwiązań, nie proponujesz może to może mleko, może picie, zajmujesz się tylko tym co ona czuje....

Nie wiem czy jednorazowa wizyta u psychologa coś pomoże, proponuję obserwować córkę i węszyć co to może być, co ja męczy itd. Oczywiście decyzja należy do Ciebie.

Ewula... dom narodzin ma sale z nazwami stolic, więc Twoje dziecko jest może się urodzić np. w Paryżu :)
Atmosfera domowa, poród naturalny, więc raczej anestezjolog nie przyleci jak zachcesz znieczulenia :) Oddział noworodków blisko jakby sie coś działo i zawsze można wezwać posiłki, jak się coś dzieje. Nie wiem tylko jak z płatnościami... Moja jedna koleżanka rodziła, ale mówiła, że płaciła tylko za położną, ale ona dotychczas wszystkie dzieci w domu rodziła i tym razem zdecydowała się na ten dom i tez była zadowolona.
 
Padam na mordkę. Posprzątałam całe mieszkanie łącznie z łazienką, wymyłam kuchenkę, przygotowałam wstępnie obiad i zrobiłam ciastka - jednak zwykłe z dżemem:-p, ale dodałyście mi otuchy i następne będą muffiny marchewkowe:tak:.

secreto ty tak jak ja z tych niskopodwoziowych jesteś nie? Ja mam prawie 9 kg na plusie, tylko mi poszło wszędzie (poza twarzą) - brzuszek, cycki, tyłek, uda, łydki i ramiona:szok:. Jem zdrowo i staram się nie obżerać świństwami - nie ma pojęcia skąd to się wzięło. Do końca ciąży to chyba będę szersza niż dłuższa.

Zmykam się położyć na chwilkę.
 
Megi, no włąśnie na innym forum czytałam,że kobitki tam zadowolone z porodów. Ja do Warszawy na poród się nie wybieram, z resztą stan po cc jest przeciwwskazaniem... Tak z ciekawości pytam, bo tam jest ponoć mocny nacisk na naturalny poród bez wspomagaczy farmakologicznych.
 
Mamusiasynka - nie :no: ALE miałam insulinooporność stwierdzoną przed ciążą i leczoną lekami oraz dietą... Niestety pofolgowałam sobie jak to ciężarna i mam nakaz diety.
Ewula- ja słyszałam o Domu Narodzin, koleżanka pytała czy chcemy tam rodzić...no ale to musi być ciąża zupełnie nie powikłana, fizjologiczna i tam rodzisz tylko i wyłącznie z położną i z mężem oczywiście. Natomiast wiadomo no...nikt nie zagwarantuje, że będzie OK!
My się nie piszemy z wiadomych względów...
 
Aneta, Nusia miewa takie napady płaczu w czasie skoków rozwojowych. Jest wtedy marudna, podenerwowana, często w nocy popłakuje albo wręcz ryczy.
Nie jestem psychologiem, ale u nas to po prostu samo mija, a w czasie takiego "napadu" pomaga jedynie ciche mówienie, spokojne, przytulanie, a jeśli nie chce się przytulać (bo też tak bywa) - to posadzenie jej obok siebie albo u siebie na kolanach i przeczekanie.
Nusia w takich momentach wybiera często, czy "woli" Tatę czy Mamę. Czasem tylko ja potrafię ją uspokoić, czasem Mąż. To raczej normalne.
 
reklama
Nikusia.. a ile w sumie przytyłaś, że Ci się karzą tak pilnować???

Ewula... z założenia ten dom przeznaczony jest dla kobiet, które chciałyby rodzić w domu, ale z jakiś powodów nie rodzą (nie ma mozliwości, są inne dzieci). A tam zapewnione są warunki domowe i rzeczywiście wszystko naturalnie w swoim rytmie.
 
Do góry