reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

mamusiasynka, mam nadzieję że nic podobnego u was się nie wykluje.
A my jak byliśmy w zeszłym tygodniu u lekarza to była chmara ludzi i czekaliśmy przeszło godzinę. Tak z 5 krzeseł dalej siedziało małżeństwo z niemowlakiem w nosidełku maxi cosi. Patrzyłam na nich przez chwilę, bo chciałam zobaczyć co to za model nosidełka. W pewnym momencie wybił ich numerek, kobieta się podniosła, facet też, chwycił to nosidełko i tak z wysokości jego pasa wypadło mu dziecko z tego nosidełka. Mówię wam, masakra, najpierw, w ogóle nie płakało, później facet wziął je na ręce, baba zaczęła na niego się drzeć, weszli do gabinetu i było słychać, że dziecko zaczęło płakać. Po jakiś 10 minutach przyjechały służby ratunkowe i zabrały dziecko, ale już bez rodziców.
Jak to zabaczyłam, to zrobiło mi się tak słabo, że aż musiałam wyjść, zwłaszcza jak to dziecko płakało.
marcia, a ja mam fobię i po wszystkich lekarzach zawsze zaraz po przyjściu do domu się kąpię i wszystko piorę, tak samo u Ignaca, bo mam wrażenie że w tych przychodniach to jest siedlisko chorób i wszyscy wokół czychają na moje zdrowie. I Ignacego po przedszkolu też kąpię i przebieram w czyste ciuchy :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny, dużo Was się tu na kosmetykach zna.
Szukam prezentu kosmetycznego - coś do paznokci albo do makijażu, najlepiej jakiś bajer, którego się na co dzień nie kupuje. Fundusz mam ograniczony do 50-60 zł. Podpowiecie coś??
 
alesia no po lekarzu/przychodni ok rozumiem ale po przedszkolu????? przeciez i tak Ignacy tam siedzi pol dnia i ma kontakt z tymi zarazami przedszkolnymi...........


Anety nie bylo wczoraj a zawsze była i moniqaa dawno sie nie odzywała......................babki gdzie Wy??????????????
 
po przedszkolu, to raczej dlatego, że Ignacy przychodzi zawsze strasznie brudny, klej we włosach, kolana w błocie, nie mówiąc już o butach, błoto jest wczepione nawet w rzepy od butów, a to dziwne, po podwórka mają prawie całe wyłożone miękką nawierzchnią.
 
Juszka... przepraszam za przekręcenie niku, pisałam z telefonu, nie spojrzałam, a tam słownik robi co chce.

Katrina.. po Twoim wczorajszym wpisie, wieczorem zjadłam czekoladę.... oj niedobra TY :-) Naszym dzieciom już teraz trudniej zaszkodzić, więc mysle, że spokojnie, będzie dobrze.

Ewa 86 masz rację :-) w sumie cały czas wszystko muszę robić w asyście... nie ma co w sumie nawet próbowac zamykać toalety :)

Kamaa... Megi Pegi jestem a nie Pegi Megi

Mamusiu synka....wspó,lczuję choroby Julka... rozumiem, że ma brzyda na branie lekarstw... Tadzi po fazie brania wszystkiego tez się teraz zrobił wybredny i widac, że jedne syropy mu pasują inne nie....

Alesia... z tym chodzeniem do lekarza to masakra... My na dyżury chodzimy do LUX MEd i tam jest hardcore. W październiku bylismy 3 razy i miałam wrażenie, że za kązdym razem Tadzik łapał tam coś jeszcze. Zresztą raz wszyscy złapaliśmy chyba rota wirusa.

My też mieliśmy kiedyś przygodę z tym siedzonkiem, na szczęscie w naszym przypadku skończyło się szczęśliwie. Byliśmy na kontroli na bioderka, Tadzik miał 6 tygodni. Mąz go wypiła z nosidełka, ale jak debil później jak nas zawołali to ani nie sprawdził czy zapięty, ani nie sprawdził czy ta rączka jest przyblokowana. Skończyłoby się wywaleniem Tadzia z nosidełka. Na szczescie ja miałam jakiś refleks i poprostu jak superwomen slizgiem na kolanach podjechałam pod własnie wypadającego Tadzia i autentycznie złapałam go w locie.
Myslałam, że zabiję wtedy mojego debilnego męża.
 
Alesia straszne z tym maluszkiem pytanie czy to wina nosidełka czy rodziców?
Ci do szpitali i tych ochraniaczy na buty to tylko wygoda pań które sprzątają bo odwiedzający mogą tylko groźne bakterie wynieść .
Ewa 86 ja mam często trójkę w łazience jak ja do łazienki to nagle tłum ehh a najmłodszy to standard.
Megi Pegi dobrze że zlapalas malucha ci nasi mężowie potrafią nie myśleć czasami.
Moje dziecko wpycha się mi pod zebro masakra
Miałam dzisiaj na cukry iść a wybieram się dwa tygodnie i ciągle mój maż to w inny dzien bo musi rani do pracy
Ehh a w następnym tygodniu wyjeżdża a ja mam wizytę 29 to sie lekarz wkurzy jak nie zrobię.
 
reklama
Do góry