woow,znowu naprintowalyscie!!!
Nikolaa,Klaudusia chodzi mi o telewizor,taki starych rozmiarow,
to dla moich rodzicow.
zastanawiamy sie nad kupnem przez internet,na polskich stronkach.
Klaudusia,wspolczuje Ci tych nieprzyjemnych dolegliwosci z krwawieniem i czopkami,ale coz,jesli to ma pomoc,to czemu nie!!?powodzenia!
Agnieszka nie wiesz co jest dobrze na krostki??porozmawiaj z mezem,na pewno posluzy CI dobra rada,hihihi,ups....
Kala ,kobito!!!bierz sie w garsc,bo zaraz po dupce dostaniesz!!!(co za babsztyl wredny z tej doktorki!!!)
zrob tomografie,ale jak tylko uzyskasz wyniki,oczywiscie zakladam ze beda w porzadku,
zajmij sie czyms,oderwij troszke od ziemi i nerwow,zrob cos dla siebie,tylko dla siebie!
Maja,widze,ze Bidulko dostalas kociokwiku...
Pomalutku,wszystko sie ulozy...Po pierwsze-nie spiesz sie nigdzie,niech zycie sobie plynie ,a pewne sprawy same sie wyklaruja.
ja postanowilam postarac sie o dzidzusia,gdzy Emi skonczyla 3 latka,do tego czasu chcialam jej maksymalnie towarzyszyc i skupic swoja uwage tylko na niej.
pierwsze 3 lata sa dla dziecka najwazniejsze.
wyslalam ja do przedszkola,gdy skonczyla 2 lata,po to,aby ja troszeczke usamodzielnic i oswoic z jezykiem angielsim i uspolecznic troszke.
Czhodzila tylko 2 dni po 2,5 godziny. na poczatku plakala,jakis miesiac,ale polubila przedszkole.
ja bardzo plakalam na poczatku,bo mialam glupie mysli,ze nikt tak jak ja nie zaopiekuje sie nia,ze cos sie jej stanie w przedszkolu,ze bedzie sie czula odtracona.
Za kazym razem,gdy przychodzilam po nia,przynosilam jej ciastko
.
poszlam do pracy,na dwie noce w tygodniu,zeby sie oderwac od domowych spraw,zeby pobyc z innymi ludzmi,zeby nie zamykac sie tylko na zycie rodzinne.
Najlepsze matki pod sloncem potrzebuja chwile tylko dla siebie,aby nabrac swiezosci
mam nadzieje,ze wszystko ulozy sie tak jak tego zechcesz!!!Trzymam kciuki!!!!!