reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Popatrz i jest cukier a ja myślałam, że u mnie coś nie tety, że mi kazał już robić. Ja akurat mam gina co prawie wszystkie z tych badań mi zalecił. Oczywiście chodzę prywatnie to za wszystko płacę sama.
U nas tylko w plastikach przyjmują, ale zamiast dyskretnie trzymać w torbie czy wsadzić w reklamówkę to parada bbllleee
 
reklama
USG ma u siebie w gabinecie, więc nie ma problemu.
Nie wiedziałam, że jest taka możliwość żeby mi pisał na NFZ, pierwszą ciąże też płaciłam wrrr
 
No fakt, moja ginka ma dyżury na oddziale i przyjmuje też w poradni w szpitalu. Nawet kartę zakładałam w przychodni w szpitalu nie u niej prywatnie.
Więc USG będziesz miała co wizytę? Ja teraz we wtorek będę szła na połówkowe.
 
woow,znowu naprintowalyscie!!!:shocked2:
Nikolaa,Klaudusia chodzi mi o telewizor,taki starych rozmiarow,
to dla moich rodzicow.
zastanawiamy sie nad kupnem przez internet,na polskich stronkach.
Klaudusia,wspolczuje Ci tych nieprzyjemnych dolegliwosci z krwawieniem i czopkami,ale coz,jesli to ma pomoc,to czemu nie!!?powodzenia!
Agnieszka nie wiesz co jest dobrze na krostki??porozmawiaj z mezem,na pewno posluzy CI dobra rada,hihihi,ups....:-p
Kala ,kobito!!!bierz sie w garsc,bo zaraz po dupce dostaniesz!!!(co za babsztyl wredny z tej doktorki!!!)
zrob tomografie,ale jak tylko uzyskasz wyniki,oczywiscie zakladam ze beda w porzadku,
zajmij sie czyms,oderwij troszke od ziemi i nerwow,zrob cos dla siebie,tylko dla siebie!
Maja,widze,ze Bidulko dostalas kociokwiku...
Pomalutku,wszystko sie ulozy...Po pierwsze-nie spiesz sie nigdzie,niech zycie sobie plynie ,a pewne sprawy same sie wyklaruja.
ja postanowilam postarac sie o dzidzusia,gdzy Emi skonczyla 3 latka,do tego czasu chcialam jej maksymalnie towarzyszyc i skupic swoja uwage tylko na niej.
pierwsze 3 lata sa dla dziecka najwazniejsze.
wyslalam ja do przedszkola,gdy skonczyla 2 lata,po to,aby ja troszeczke usamodzielnic i oswoic z jezykiem angielsim i uspolecznic troszke.
Czhodzila tylko 2 dni po 2,5 godziny. na poczatku plakala,jakis miesiac,ale polubila przedszkole.
ja bardzo plakalam na poczatku,bo mialam glupie mysli,ze nikt tak jak ja nie zaopiekuje sie nia,ze cos sie jej stanie w przedszkolu,ze bedzie sie czula odtracona.
Za kazym razem,gdy przychodzilam po nia,przynosilam jej ciastko:tak:.
poszlam do pracy,na dwie noce w tygodniu,zeby sie oderwac od domowych spraw,zeby pobyc z innymi ludzmi,zeby nie zamykac sie tylko na zycie rodzinne.
Najlepsze matki pod sloncem potrzebuja chwile tylko dla siebie,aby nabrac swiezosci:tak::tak::tak:
mam nadzieje,ze wszystko ulozy sie tak jak tego zechcesz!!!Trzymam kciuki!!!!!
 
reklama
Witam kochane moje babki!

Igasia no mądrze to wszystko napisałaś. Ja też miałam w planach posłać Maciusia od stycznia do przedszkola na 2 -3 godzinki - żeby się oswajał, potem chciałam go brać do domku i kłaść spać - bo bez tego on koło 14 zaczyna mi ryczeć. I jedyna metoda na spanie na razie to włożyć go do małego śpiworka, wsadzić do łóżeczka tak żeby nie mógł biegać, dać mleczko i wtedy sam ładnie zasypia. Propozycja stażu oznaczałaby, że musiałby być w przedszkolu cały dzień - bo na opiekunkę nie byłoby mnie stać nawet na tym stażu - a oni za przedszkole kasę oddają.
Inaczej by było gdyby to mogło być pół etatu - ale to jest 8 godzin - plus godzina na dojazdy - gdyby nie to, że planuje mieć niedługo wielki brzuch to inaczej. A z brzuchem to wiadomo wygodniej w domu chyba będzie...A przemyślałam, że chyba już nie chcę jednak dłużej czekać ze staraniami, bo bym chciała, żeby rocznikowo różnica była 2 lata - a faktycznie to będzie już prawie 3 jak się uda w najbliższym czasie.
Więc chyba ze stażu zrezygnuję, ale serce mi krwawi, bo tak bardzo tego chciałam...Ale też ta szansa uświadomiła mi jak bardzo jestem związana z Maciusiem i jak bardzo chcę dla niego rodzeństwa.
Może nie bawię się tak dużo z Maciusiem. Ale prawie codziennie spotykam się z mamami, które też mają dzieci - pilnuję, żeby Maciuś miał kontakt. Chodzę z nim na różne zajęcia. Swój dzień dostrajam do niego - bo on chyba jest jeszcze za mały, żeby o 6 rano zwalać go z łóżka i pędzić na 7 do przedszkola....A jakby nawet opiekunka była to wtedy by się z innymi dziećmi pewnie nie spotykał.
Ach jakoś smutno mi. Wiecie co ostatnio na innych wątkach sporo smutnych wiadomości i jakoś wpływa to na mnie przygnębiająco - starania skojarzyłam z czymś bardzo bolesnym i niepewnym. A może jednak to ta pogoda fatalna.

Co u Was kochane - ostatnio mało nas...
 
Do góry