reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Witam drogie mamy, tak sobie myślę, że to wszystko jest czasami aż śmieszne. Kiedy synek był malutki i się tuliliśmy z mężem, przerażało mnie to że moglibyśmy się zapędzić i zaszłabym w ciąże. Kiedy znowu postanowiliśmy się starać o maluszka i zaczęliśmy szaleć, założyłam sobie że pewnie w 1 cyklu nam się uda,a tu lipa, 3 cykl i nie ma fasolki:crazy:. Jak na złość, fajnie się mówi, żeby nie myśleć, wyłączyć się na to wszystko, ale przyznajcie szczerze czy Wam wychodzi?
Propo teściowej- moja jest za granicą, także jest oki. Czasami dzwoni do mojego męża, ale pechowo ja odbieram i wisimy na tel. dość długo plotkując a mojego męża szlak trafia;). Odwrotnie jest kiedy przyjeżdża na święta- zaczyna się wtrącać, mieszać. Także różnie bywa:-).
pozdrawiam drogie mamy
 
reklama
Paulina.pro - oczywiście nie da się wyłączyć całkiem myślenia - to jest niemożliwie kiedy ktoś do tej pory się zabezpieczał, a nagle zaczyna się starać. Ale możemy coś robić, żeby nie nakręcać się niepotrzebnie i nie przeżywać potem gorzkiego rozczarowania...

Ja też myślałam (ba - nawet byłam pewna) - że zafasolkuję w pierwszym cyklu. I tyle mnie to nerwów potem kosztowało, że teraz już sobie na to nie pozwolę. Oczywiście teraz jest blisko owulacji - ale nie wiem dokładnie co i jak - i czuję, że do @ będę się jakoś pozytywnie nakręcać i będę miała nadzieję - to jest silniejsze ode mnie, ale dzięki temu, że za pierwszym razem się nie udało to teraz już nie jestem taka pewna siebie i wcale nie liczę na sukces. Myślę, że tak to działa. Nadzieja owszem jest, ale nie ma pewności i przekonania, że musi być od razu tu i teraz. I trzeba sobie codziennie powtarzać, że staranka do roku są rzeczą normalną - nie oznacza nic złego jeśli w tym czasie się nie uda. Paulinka najważniejsze, żebyś nie myślała, że coś z Tobą jest nie tak - 3 cykle to jeszcze nie jest bardzo dużo - ale oczywiście rozumiem Twoje smuteczki - uwierz doskonale to rozumiem - jak już pisałam wiele razy jestem w gorącej wodzie kąpana bardziej niż przeciętna osoba - chyba też dlatego jestem na tym forum, bo nie umiem na ten temat milczeć. Ja teraz taka mądra, bo do @ jeszcze daleko - ale wierzę, że jakoś sobie poradzę z tym jak @ przyjdzie....No i najważniejsze nie przytulać się na siłę....I nie za często...

Trzymam kciuki za wszystkie staraczki i miłej środy Wam życzę!
 
Hej dziewczynki:-)

U mnie starania w lesie...w tym miesiącu to będę tylko Waszym kibicem;-)
Mąż ma tyle pracy, że nie wrócił na noc, więc nie było słodkiego przytulania na zgodę:-D
Chyba, że owulacji jeszcze nie było. Ja już zgupiałam, lekarz twierdził, że jestem w połowie cyklu-po kilku godzinach dostałam @. Teraz to na "chybił-trafił":-D:-D:-D bo nie umiem się połapać.
Buziaki dla wszystkich
 
Jeszcze mi z tych moich urojonych zachcianek kilogramów przybyło i proszę idziemy na chrzest a mi z każdych spodni sadełko wypływa wrrr:baffled:
Moja teściowa już ostatnio łapała mnie za "schabiki" i komentowała:angry:
 
Ostatnia edycja:
Agnieszka27 - ta teściówka to niezła jest - jakby mnie ktoś za schabik złapał to bym chyba go w coś ugryzła z nerwów.........

No i z tą owulacją się nie martw - co ma być to będzie - tak samo jak u mnie! Może to i lepiej, że nie wiemy...
 
Hej Aga, ja też bym chciała mieć troszkę więcej na głowie, wtedy człowiek tak nie myśli i się nie skupia na sobie.

Maja to szkoda, że jej się taka synowa jak Ty nie trafiła;-):-D
Powiedzcie moje drogie czy przy owulacji to Was bardziej do wyrka ciągnie? ?Nie żeby to był jej objaw, ale ciekawa jestem:happy:
 
Agnieszka27 - mnie to ostatnio ciągle do wyrka ciągnie - ale u mnie to po pierwsze zmiana pogody na jesienną - więc wszyscy koło mnie senni chodzą, a po drugie i najważniejsze od jakiś 3 tygodni Maciuś mi spać nie daje, plus ja z nerwów sama sobie sen zabierałam - i tak mi się brak snu nazbierał, że płakać mi się chce........:-(

A nie słyszałam o czymś takim, żeby większa senność przy owulce była...Na początku ciąży owszem - to jest pewne. Ale może inne dziewczyny mają jakieś w tej kwestii doświadczenia???

Agnieszka.kk - doskonale Cię rozumiem - ja w zeszłym tygodniu miałam nawał zajęć i mało czasu na forum. W tym tygodniu nadrabiam - chyba zbyt intensywnie.

Agnieszka27 to co kładziemy się? Mi mały usnął - może jeszcze z godzinkę pośpi...OBY! A jak sytuacja z mężem?
 
reklama
O kurcze Agnieszka27 aż się zaczerwieniłam bo ja tylko o spaniu teraz myślę :)))))) Hehe ale numer........

Ja w sumie nie wiem czy mam większe chęci na przytualnki podczas owulacji - nie zwracałam do tej pory uwagi na to - teraz generalnie mam większe ciągotki, bo wiadomo, że na coś tam czekam. Może to i niedobre, ale silniejsze ode mnie - i muszę powiedzieć, że skutek jak najbardziej jest pozytywny, bo już nie pamiętam kiedy tak ostatnio się intensywnie przytulaliśmy :) Ja nawet w ciągu dnia teraz jestem bardziej przytulalska - jakiś uścisk, jakiś buziaczek i od razu cieplej w domku :)))


No ale i tak na pierwszym miejscu jest, żeby się wyspać :)
 
Do góry