reklama
Fiolecik - chyba jakiś wysyp wirusowy dosłownie, moja babcia tydzień temu wyszła ze szpitala, miała zapalenie płuc, na korytarzu ludzie leżeli i brakowało łóżek. W szkołach pustki, nauczyciele też chorują, i moją też coś bierze, ale walczę paracetamolem i syropem na kaszel. Na razie się nie rozwija dalej, ale dziś w nocy poszła siusiu i zaczęła płakać że ją boli przy siusianiu, teraz już nie na szczęście. Dam jej jeszcze przed wyjście paracetamol, i podejdę do sklepu po sok żurawinowy.
A w ogóle to moja koleżanka zaszła w ciążę, naturalnie po latach starań i już się szykowali do invitro bez mała. Super wieści !!! TRZYMAM ZA NIĄ MOCNO KCIUKI !!!!!
A w ogóle to moja koleżanka zaszła w ciążę, naturalnie po latach starań i już się szykowali do invitro bez mała. Super wieści !!! TRZYMAM ZA NIĄ MOCNO KCIUKI !!!!!
Ojoj trojaczki??? jestem w szoku dosłownie. Ja też trzymam kciuki za kuzynkę oby urodziła zdrowe dzieciaczki :-)
U nas totalna masakra. Chodzę dziś na rzęsach. Niuni się zapalenie pęcherza rozwinęło, byłyśmy wczoraj na emergency. W moczu wykryli krew, a ja potem już sama zobaczyłam na papierze żywą krew, już nie ukrytą i nie widoczną w moczu. Próbka została wysłana do szpitala na dokładniejsze badanie, dostała antybiotyk (pierwszy w życiu) ja jeszcze zaparzam jej dużo pokrzywy z cytryną i stewią zamiast cukru. Na szczęście dużo pije, ale jak robi siusi, to chciałabym się z nią zamienić... jak ona płacze biedna moja, aż mi się chce płakać razem z nią. Od wczoraj mam w łazienkach dzbanki na umywalkach i jak leci siusiu ja lecę z nią, napełniam dzbanek ciepłą wodą i polewam ją strumyczkiem żeby było łatwiej... chodziła wczoraj w pieluszce, bo posiusiała z 10 par majtek, po nocy pieluszka pełna, mimo że się budziła na siusiu i leciała do ubikacji 6 razy. Dobrze że są pieluchomajtki dla starszaków na takie wypadki... no mówię. Masakra po całości :---(
U nas totalna masakra. Chodzę dziś na rzęsach. Niuni się zapalenie pęcherza rozwinęło, byłyśmy wczoraj na emergency. W moczu wykryli krew, a ja potem już sama zobaczyłam na papierze żywą krew, już nie ukrytą i nie widoczną w moczu. Próbka została wysłana do szpitala na dokładniejsze badanie, dostała antybiotyk (pierwszy w życiu) ja jeszcze zaparzam jej dużo pokrzywy z cytryną i stewią zamiast cukru. Na szczęście dużo pije, ale jak robi siusi, to chciałabym się z nią zamienić... jak ona płacze biedna moja, aż mi się chce płakać razem z nią. Od wczoraj mam w łazienkach dzbanki na umywalkach i jak leci siusiu ja lecę z nią, napełniam dzbanek ciepłą wodą i polewam ją strumyczkiem żeby było łatwiej... chodziła wczoraj w pieluszce, bo posiusiała z 10 par majtek, po nocy pieluszka pełna, mimo że się budziła na siusiu i leciała do ubikacji 6 razy. Dobrze że są pieluchomajtki dla starszaków na takie wypadki... no mówię. Masakra po całości :---(
mou zdrowia dla Natalki, współczuję bardzo
sama po cc jak miałam zapalenie macicy to miałam takie objawy, tylko mi sikanie pod prysznicem nie pomagało :/
szysbkiego wyzdrowienia życzę
no kuzynka nie ogarnia na razie, ale trudno się dziwić, z drugą kuzynką u niej byłyśmy i się poorganizujemy, ja już się dowiadywałam w mopr co trzeba zrobić i pewnei powoli powoli się wszystko poogarnia
się wczoraj trochę pośmiałyśmy, ustaliłyśmy że ma być dwóch chłopców i dziewczynka ;-) wtedy będą dwie pary
ech martwię się, żeby wszystko było ok, jakbym sama w ciąży była
sama po cc jak miałam zapalenie macicy to miałam takie objawy, tylko mi sikanie pod prysznicem nie pomagało :/
szysbkiego wyzdrowienia życzę
no kuzynka nie ogarnia na razie, ale trudno się dziwić, z drugą kuzynką u niej byłyśmy i się poorganizujemy, ja już się dowiadywałam w mopr co trzeba zrobić i pewnei powoli powoli się wszystko poogarnia
się wczoraj trochę pośmiałyśmy, ustaliłyśmy że ma być dwóch chłopców i dziewczynka ;-) wtedy będą dwie pary
ech martwię się, żeby wszystko było ok, jakbym sama w ciąży była
Ano, pod "prysznicem" jest lżej, ale też z mega płaczem. Zauważyłam że łatwiej jej robić do pieluszki, więc pozwalam. Nie płacze tak bardzo, bo może zrobić od razu a nie biec do wc. Nie sądzę że będzie później problem z ponownym odstawieniem, ale jak wczoraj brakło mi garderoby żeby ją przebierać to się poddałam, wolę oduczać niż ma się tak męczyć.
Dawaj znać jak tam z kuzynką, nie pierwsza i nie ostatnia z bliźniętami, a jak pierwsza ciąża to jakoś tak jest że się lepiej "trzyma" :-)
.... eeeeeeeeeee.... a ona to się martwi o ciążę czy o opiekę później nad trójeczką ?
Dawaj znać jak tam z kuzynką, nie pierwsza i nie ostatnia z bliźniętami, a jak pierwsza ciąża to jakoś tak jest że się lepiej "trzyma" :-)
.... eeeeeeeeeee.... a ona to się martwi o ciążę czy o opiekę później nad trójeczką ?
mou ona ma jedną córkę i ma ciążę trojaczą, to jest stres o trojaczki [i o ciążę i o dzieci] i o to jak sobie da radę z 4 małych dzieci [Natalka będzie miała maks rok i 9 miesięcy - pisze maks, bo trojaczki raczej do terminu chyba się nie da donosić] i o finanse [nagle 6 osób w domu]
wiesz meksyk jednym słowem
jak twoja Natalka? mam nadzieję że lepiej
wiesz meksyk jednym słowem
jak twoja Natalka? mam nadzieję że lepiej
reklama
A no to nie fajnie.... takie prawie dwuletnie dziecko nie ułatwia wychowania kolejnego, a co dopiero trójki??? Współczuję, nie wiem czy bym dała radę, choć marzą mi się bliźnięta, ale raczej dwójeczka, nie trójeczka na raz No ale cóż, człowiek zawsze da sobie radę jak się postara, więc zaciskam kciuki za zdrową ciążę, i za "później"
A z niuńką już lepiej, nie boli przy siusianiu, ale jeszcze popuszcza odrobinkę. Tyle że w nocy dziś obudziła się strasznie gorąca, z bólem głowy. Od razu ibuprofen i kompres i jakoś przespała do rana. Teraz jest lepiej, ale zaczyna mi kasłać i kichać jak nie urok....
A z niuńką już lepiej, nie boli przy siusianiu, ale jeszcze popuszcza odrobinkę. Tyle że w nocy dziś obudziła się strasznie gorąca, z bólem głowy. Od razu ibuprofen i kompres i jakoś przespała do rana. Teraz jest lepiej, ale zaczyna mi kasłać i kichać jak nie urok....
Podobne tematy
- Solved
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: