reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

reklama
Witam się :-)

Dotka - ale jazda. Wyobrażam sobie Twoje przerażenie :tak: a kręgosłup to przecież norma... jeden z objawów ciążowych. No przecież pamiętasz... :-D:-p

Fioletowa - ja bym brała papier ze sobą... ;-)

Dziecię odprowadzone... masakra razy milion:-( Wrzeszczała w przedszkolu, nie chciała iść jak już byłyśmy niedaleko. Bo w domu nawet kazała się ubierać w mundurek :tak:, a jak weszłyśmy do środka to taka schiza jakiej jeszcze nigdy nie widziałam! Aż jej opiekunka powiedziała że się nią będzie zajmować "konkretniej" chciała ją wziąć na ręce i zanieść do stolika, a Natalka zaczęła się za mną chować, ciągnąc za płaszcz, płakać, tupać... Jak ją w końcu dorwała, to to moje zaczęło tak wierzgać że ja bym w życiu nie utrzymała, ale tamta twarda, a taka drobna blondyneczka, niższa ode mnie o półtorej głowy. Wyrobiona musi być w takich wierzganiach hehe .. jeszcze parę metrów od przedszkola słyszałam jej wrzaski... szok. Ciekawe co będzie jak po nią wrócę:confused::confused::confused:
 
Dorotka nieźle się musiałaś przestraszyć. mąż pewnie nie zrobił tego specjalnie:) nie naraziłby cie na taki stres heh

Mou a co Natalka dziś taka niechętne do przedszkola??? cos sie stało? czy tak zawsze masz
 
o kurcze mou, dziwne... ale może młodej się coś śniło i jej się przypomniało? bo nasz młody czasem się budzi z fochem "zjadłaś mi ciastko" i weź mu wytłmacz że to tylko sen.... ;-)
 
Kinga, Fioletowa - no właśnie nie. Zmieniłam jej specjalnie na rano, bo jak chodziła na 12 to była już zmęczona. Ona często sypia po 12 właśnie. Ale odkąd chodzi na rano, to może tylko raz nie chciała iść, ale jak już była w środku, to było ok. A dziś szok. MA od kilku dni taką zabawę, że nie wpuszcza dzieci do przedszkola i zastawia drzwi, aż rodzice proszą czy mogą wejść. Tłumaczę jej że tak nie wolno, bo każde dziecko che się pobawić w przedszkolu, i trzeba je wpuścić, ale ona nieee. Zero reakcji. Aż się powstrzymuję przed tym żeby w dupę nie dostała ( bo nie dostaje) ale czasem mnie mierzi aż. Dziś jej powiedziałam, że w takim razie ty też nie wejdziesz do przedszkola, bo nie jesteś inna od tych wszystkich dzieci, i jeśli inne nie mogą wejść to ty też nie. No to mnie zagięła i powiedziała że wraca ze mną do domu w takim razie... no to nie wytrzymałam, i dawaj ją za rękę i na siłę do przedszkola, to jeden z powodów jej zachowania, ale nie można sobie pozwolić żeby dziecko ci na głowę weszło, i robiło takie schizy. Szczególnie że ona krzyczy mówiąc że nie wpuści nikogo. To nie jest takie przekomarzanie, to są krzyki dzień w dzień. Ja czasami wysiadam. Dziś będzie mieć karę cały dzień. Nie odpuszczę jej. Musi zrozumieć swoje zachowanie, bo to co czasem wyprawia to ludzkie pojęcie przechodzi. Dziś zero zabawy, zero soków (bo słodkie) obiad, podwieczorek, żadnych zabawek i będzie siedzieć cały czas grzecznie. Taki dzień bez niczego może ją czegoś nauczy. I będę jej przypominać cały czas dlaczego ma karę. Ale jestem wredna mamuśka. Trudno. Tylko na nią już nie działają kary typu siedź na poduszce według super niani, bo jej się to podoba hehe, to żadna kara.
Sama nie wiem już co czasami robić, bo nic nie dociera do tej jej makóweczki :-D

Macie jakieś sprawdzone sposoby?
 
taaa jasne
sprawdzone sposoby, jak znajdziesz to daj cynk, młody w nocy marudzi a co tatuś zrobił, przyprowadził mi go do łóżka i sobie poszedł, tak się wku...łam na niego że szok
teraz stwierdziłam, że skoro jego pomoc w usypianiu ogranicza się do położenia się na łózku w pokoju młodego to zrobię to po swojemu i mam gdzieś jak bardzo zmęczony czy niewyspany będzie szanowny tatuś
 
Fioletowa - to dam Ci cynka jak niunia przejdzie okres dojrzewania, czyli za jakieś 15 lat :-D
He he, to zrób to samo, weź młodego i daj małżonkowi, a sama się połóż u niego w pokoju :-D, albo jeszcze lepiej - wyjdź na nocny orzeźwiający spacer, nie będzie mógł się nie zająć. Ja tak raz zrobiłam. Wyszłam chyba o 1 w nocy, bo M spał w najlepsze jak zawsze, i miał w d... opiekę. Jak raz go zostawiłam zupełnie samego, nie odbierałam telefonu i w ogóle nie wiedział czy wrócę, to już mu minęło. A to było jakieś 3 lata temu, więc poskutkowało, skoro do tej pory wstaje do niuni bez żadnego ale :tak:
 
hej Kinia

Dotka ja się wściekam u rodziców, bo papier mają w różowe kwiatuszki... normalnie masakra ;-)
:-D:-D:-D

Witam się :-)

Dotka - ale jazda. Wyobrażam sobie Twoje przerażenie :tak: a kręgosłup to przecież norma... jeden z objawów ciążowych. No przecież pamiętasz... :-D:-p
pamiętam, pamiętam mnie to kręgosłup bolał i między ciążami, a po czym po ZZO na zmianę pogody, ale czy ja na to wpadłam? nie, pomyślałam, że coś z nerkami mam :zawstydzona/y::sorry: ...a Natalka to niezły ancymon widzę, jak pisze fioletowa sposobów na to nie ma, ale...może pobaw się z nią w zamianę- Ty jako Natalia, Nati jako Mama- Ty zachowuj się jak Ona, Ona niech postara się przedstawić jak zachowujesz się Ty, powinna zrozumieć, jak zacznie się denerwować, że nie może sobie z Tobą poradziać , powiedz Jej, że Ty czujesz się właśnie tak jak Ona teraz

Dorotka nieźle się musiałaś przestraszyć. mąż pewnie nie zrobił tego specjalnie:) nie naraziłby cie na taki stres heh
nie no napewno nie zrobił tego specjalnie, chciał pomóc, bo wlał chemię, żebym ja tego robić nie musiała, a że zapomniał, bo mój mąż kochany ma dobrą pamięć, ale w pracy, a co do takich przyziemnych spraw jak dom to dość krótką to zapomniał i dopiero jak mu powiedziałam to sobie przypomniał śmiejąc się przy tym :eek:

o kurcze mou, dziwne... ale może młodej się coś śniło i jej się przypomniało? bo nasz młody czasem się budzi z fochem "zjadłaś mi ciastko" i weź mu wytłmacz że to tylko sen.... ;-)
:-D:-D:-D

fiolecik, Mou
dobrze prawi :tak:;-)
 
reklama
wiecie on wstanie, ale najchętniej to spałby z młodym nei wiem do osiemnastki chyba, młody zaśnie w łóżeczku [owszem, trzymając mamę za rękę, albo jeszcze lepiej za włosy, mama na twardej zimnej podłodze, a tatuś w tym czasie w łóżku pod kołderką, często gęsto szybciej uśnie niż młody] w nocy się obudzi [jak brałam bromergon i nie byłam w stanie wstawać to tatuś przynosił go do nas] wyląduje u nas w łóżku i z wyra szerokości 180 cm, tatuś dostaje jakieś 90, dziecko kolejne 70 a matka na skraju, pod jedną kołdrą z dzieciakiem [ja sceeeem pod twojąąąą kołdle, ja sceeeem twoją poduszkę] z nogami małolata na biodrach [ja sceeem się ogrzać] i tatuś jest zdziwiony że ja chcę żeby gówniarz spał u siebie, w swoim łóżeczku, zasypiał sam - zwłaszcza kurna teraz.... chyba najpierw musiałabym wychować ojca, a dopiero potem dzieciaka
 
Do góry