reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Siedzę, i aż mi się ręce trzęsą :-( M zadzwonił do mnie i powiedział, że w jakimś przedszkolu w mieście którym mieszkamy zmarła 3letnia dziewczynka... Zjeżdżając na zjeżdżalni zaczepiła się w linę i ... K...!!!! Aż mi się kolana ugięły po tej informacji, a przed oczami miałam twarz mojej Natalki! Jaki ten świat jest niesprawiedliwy!!! Jak tylko ją odebrałam z przedszkola, od razu wzięłam ją na ręce, wyściskałam i wycałowałam... Nie mogę nawet sobie wyobrazić tego co czują jej rodzice...
[*]

[*]

[*]
 
reklama
Mou ja tez myślę że są na tym świecie tragedie nie do ogarnięcia. Śmierć dziecka wydaje mi się sprawą praktycznie nie do przeżycia, tym bardziej że to malutkie dziecko...:no:Ja wczoraj oglądałam program o kobiecie która była modelką i szefową agencji modelek i zachorowała na zanik mięśni. Jej najmłodszy syn miał wtedy 11 lat (ma 3 dzieci). A teraz jest po prostu ciałem jako "rośliną" i bardzo bystrym umysłem - wydała książkę która stała się bestselerem. Ma swoje konto na fejsie- Katarzyna Rosicka - Jaczyńska. W programie były fragmenty jej książki - padały tak mądre słowa że człowiek od razu się ogarnia i myśli że jego problemy to pikuś.
Ech....Wy tak w domkach - czasami to naprawdę zazdroszczę chociaż lubie moją pracę, a tak codziennie rano zrywam się o 5:50 i zawożę moje biedne dziecię do przedszkola - przeważnie jest 3,4 czasami pierwsza, a po pracy nie mam kompletnie na nic siły. Wcześniej miałam chociaż powera na fitness a od powrotu z wczasów jakoś się totalnie rozleniwiłam. Pranie już 3 dni leży na swoją kolej, ostatnio obiad ugotowałam w niedzielę, zresztą jestem przeziębiona i nie mam na nic siły. Od 3 tyg obiecuję dziecku że zabiorę ją na rower i jakoś nie wychodzi. Ostatnia wersja to ta sobota - ma być jeszcze w miarę ciepło i mam nadzieję że tym razem się ogarnę....
A dzisiaj nauka wiązania butów:-)

PioMar co do planowania płci- nie bardzo w to wierzę. Ja nigdy tak nie podchodziłam do tematu bo jest mi wszystko jedno,chociaż nie ukrywam że bardzo chciałam mieć chociaż jedną córkę - i mam:) A teraz jest mi totalnie wszystko jedno i marzę tylko o tym żeby po moim perypetiach zajść, donosić tą ciążę i mieć zdrowe dziecko - płeć obojętna. A powiem Ci że moja koleżanka zaszła w ciążę w czasie seksu (to był jedyny) 7 dni po odstawieniu tabletek anty kiedy teoretycznie nie powinna mieć tak szybko owulacji i będzie miała syna:-)
 
Ostatnia edycja:
A wiecie - to był pierwszy dzień w przedszkolu tej dziewczynki :(
Pamiętam, jak niunia szła pierwszy dzień, jakie to były dla nas emocje... M wziął dzień wolny z pracy, żeby być z nią ten pierwszy ważny dzień. Robiliśmy zdjęcia jak wygląda w mundurku szkolnym... szarej sukieneczce, białych rajstopkach i białej bluzeczce pod sukieneczką... Biła z nas duma!
I jestem pewna że dokładnie to samo czuli Ci rodzice, którzy chcieli usłyszeć od swojej córeczki jak minął pierwszy dzień w przedszkolu... tak jak my na to czekaliśmy! Wracaliśmy z Natalką tacy uśmiechnięci, pytaliśmy, dostaliśmy jej pierwszy przedszkolny obrazek w teczce...
Ja wiem, tak się zdarza, ale jak coś takiego zdarza się kiedy twoje dziecko jest w tym samym wieku i mieszka w tym samym mieście (gdzie tamto przedszkole było oblegane, z samymi pozytywnymi opiniami) to aż ma się ochotę krzyczeć!
Ja co chwila to płaczę, nie mogę tego przeżyć. I wyobrażam sobie Natalkę, w takiej samej sukience... Totalna rozpacz. Nie tak się powinno dziać!!!!!!!!
 
A wiecie - to był pierwszy dzień w przedszkolu tej dziewczynki :(
Pamiętam, jak niunia szła pierwszy dzień, jakie to były dla nas emocje... M wziął dzień wolny z pracy, żeby być z nią ten pierwszy ważny dzień. Robiliśmy zdjęcia jak wygląda w mundurku szkolnym... szarej sukieneczce, białych rajstopkach i białej bluzeczce pod sukieneczką... Biła z nas duma!
I jestem pewna że dokładnie to samo czuli Ci rodzice, którzy chcieli usłyszeć od swojej córeczki jak minął pierwszy dzień w przedszkolu... tak jak my na to czekaliśmy! Wracaliśmy z Natalką tacy uśmiechnięci, pytaliśmy, dostaliśmy jej pierwszy przedszkolny obrazek w teczce...
Ja wiem, tak się zdarza, ale jak coś takiego zdarza się kiedy twoje dziecko jest w tym samym wieku i mieszka w tym samym mieście (gdzie tamto przedszkole było oblegane, z samymi pozytywnymi opiniami) to aż ma się ochotę krzyczeć!
Ja co chwila to płaczę, nie mogę tego przeżyć. I wyobrażam sobie Natalkę, w takiej samej sukience... Totalna rozpacz. Nie tak się powinno dziać!!!!!!!!

Brak słów po prostu....:no:
 
Witam się porannie z kawusią :)

Zaraz wychodzimy do przedszkola, i naprawdę nie wiem czy tam dotrę i nie skręcę po drodze na placyk zabaw...
Jak mnie zobaczą opiekunki, to pomyślą że jestem po niezłej imprezie, tak mam oczy zapuchnięte.
Wczoraj udostępnili zdjęcia tej dziewczynki, i jestem pewna że widziałam ją kilkanaście razy. Wydaje mi się że wiem kto jest mamą :-( To małe miasto...

No nic, nie piszę już o tym, ale mam teraz tak mocno zakorzeniony lęk przed oddawaniem niuni do przedszkola. Mam tylko nadzieję, że po tym co się stało, wszystkie opiekunki w każdym z przedszkoli będę jeszcze bardziej pilnowały swoich podopiecznych.

Enya - nie robiłaś dziś testu?
 
mou ja już po kawusi :-D
wiesz ja myślę że tak, wszyscy pewnie są wstrząśnięci... ja wczoraj w myślach zrobiłam przegląd sprzętu u nas w przedszkolu, u nast teraz zatrudnili 4 panią - dużo dzieci jest [30], więc stwierdziły że potrzebują kogoś jeszcze do pomocy
ja jak oddawałam małego do przedszkola to u nas tez była tragedia w mieście - półtoraroczny chłopczyk nie obudził sie z drzemki w żłobku... dramat...
 
Mou co za tragedia ;((( aż sie płakać chce.... straszne


cześć dziewczyny
ja dziś wróciłam ze szpitala.
pozdrawiam was.
ide poleżeć.
 
reklama
Kinia - a czemu ze szpitala... ominęło mnie coś?

Fioletowa
- no właśnie wczoraj mi koleżanka powiedziała o tym chłopczyku. Nieprawdopodobne... jak ja bym chciała mieć jakiś gps u niuni, który pozwalał by mi nie tylko widzieć gdzie się przemieszcza, ale co się dzieje... he he sci-fi :-D tak do 6 roku życia, mieć ją pod stałą obserwacją, i móc interweniować natychmiast :tak:

Oni prowadzą dochodzenie czy tej tragedii dało się zapobiec, a ja myślę że jak najbardziej. Widocznie opiekun grupy nie miał na oku zjeżdżalni, co nie powinno się zdarzyć. Jeśli dzieci 3 letnie bawią się na 5 metrowej! zjeżdżalni, to zawsze ale to zawsze ktoś powinien przy tym być! Dla mnie to ewidentna wina opiekuna. Szczególnie że to był jej pierwszy dzień. A tu jest tak, że nie idą dzieci do szkoły hurtowo, tylko powiedzmy jak są nowi, to dwoje troje dzieci dziennie, żeby panie zawsze je miały na oku, jak się zachowują, jak się przystosowują. Tak mi mówiono w moim przedszkolu, i po kilku dniach dopiero kolejna grupa dochodzi. Więc jak tu się nie dopatrzeć winy opiekuna? Po prostu nie mieli jej na oku cały czas, ażeby taka tragedia się stała potrzeba nie sekund, tylko minut, szczególnie że dziewczynka umarła w szpitalu...
 
Do góry