reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Cześć kobietki :-)

Jak tam weekend mija? My zaraz zjadamy obiadek i spadamy na spacerek. Niunia nam usnęła i musieliśmy południe przesiedzieć w domu :baffled:

Po tym castagnusie mam taką owulację że nie wyrabiam, i chyba wezmę zaraz coś przeciwbólowego. Do tego zalało mnie całkowicie. Ale słyszałam że casta tak działa... hmmm
 
reklama
Fiolecik tak jak już psiałam ci na fb ciesze się że zaczełaś z własną działalnością... co do pieczątek daj znać, bede czekała:]

Mou
a Ty nie mierzysz już wogóle temp? tak źle to na ciebie wpływało? 3mam kciuki bo widzę że serduszka są i to sporo wiec musi coś z tego się wykluć &&&

Dotka
BUZIAK wielki... :*


miłego weekendu
 
Kinga - bo ja już nie mam takiego parcia, i odpuściłam już sobie takie starania na maxa. Uda się to się uda, niczego nie zmienię martwiąc się że się nie udaje. Wręcz przeciwnie. Biorę tego castagnusa i zauważyłam poprawę chociażby dlatego, że już nie daję rady mleka wyciskać :-D a przed casta jeszcze mogłam kilka kropel normalnego białego mleka wycisnąć :tak: teraz już nic.
Tempki nie mierzę, bo to tak było wciągające, że każdy dziwny skok czy spadek wywoływał frustrację :-) Dobrze mi tak jak jest. Zero stresu, zero oczekiwania na dzień @, tzn. jakieś tam jest ale nie tak jak kilka miesięcy temu. Cieszę się z tego :tak:
 
Mou ale Ci dobrze - ja pomimo brania casta ( i to zwiększyłam do 2 tabletek) nadal wyciskam z piersi to nibymleko. Najdziwniejsze jest to że robiłam dzisiaj test owu i w sumie wyszedł pozytywny. Nie to żebym narzekała, bo bardzo dobrze:) Ale strasznie wcześnie i obawiam się że się coś pofikało z moim cyklem. Odstawiłam na razie ziółka bo stwierdziłam że już długo je biorę i jakaś przerwa się przyda:) Ale owulację faktycznie ostatnio też jak Ty bardzo czuję i jadę na prochach przeciwbólowych. Teraz nie czuję jeszcze nic, lekkie jakieś pobolewania. Zobaczymy czy jutro będzie ładny śluzik:):-)
Dzisiaj leczę kaca po wczorajszym wypadzie z koleżanką i dręczą mnie cały czas myśli o poniedziałku, jak to będzie z tą koleżanką z którą jestem w fazie wojny bo przecież siedzimy razem i atmosfera może być ciężka bo ja nie umiem się przez 8 godzin w ogóle nie odzywać tym bardziej że mamy powiązaną ze sobą pracę. Ech kurde - ja jej nic nie zrobiłam a czuję straszny niesmak....:no:
 
enya - przepraszam ze odpisuje tak jak odpisuje... wlasnie suszylam pieczarki i zlapalam niechcacy kratke, byla goraca jak wulkan. prawej dloni nie jestem w stanie uzyc. trzymam ja nad wiatrakiem z mascia przeciwbolowa. bable sa wszedzie na dloni... potrzebuje garnka lodu do spania. nie dziwie sie juz teraz ludziom poparzonym, ktorym potrzebna morfina..... ja bym sobie jej zyczyla teraz/// pisze jak potluczona wiem, ale boli jak sk...syn
 
mou i tak 3maj:) u nas też bez parcia maksymalnego ale temp mierzę aby owu nie ominąć:) teraz czekam własnie i mysle że bedzie dziś jutro rano... zobaczymy!
 
mou mam nadzieję że lepiej, przy takim oparzeniu to może dobrze by było zaliczyć jakiś szpital...

enya a jak twoja prolaktyna, zbadałaś?

ech ja wczoraj popełniłam torebkę, wyszła mi słitaśna, nieskromnie powiem... jak wyschnie to do sklepu i zobaczymy
w tej całej dzierganinie to najbardziej podoba mi się robienie torebek... :D mam już pomysły na dwie czy trzy następne :D
 
Hejka :happy2:

Fioletowa - już jest dobrze. Spałam z ręką na poduszce przy włączonym wiatraku :-D. Na noc wzięłam dwa nurofeny i samą dłoń miałam pokrytą całą prawie tubką maści z ibuprofenem. Tak więc się uratowałam :tak: bąble są ale płaskie, nie wypełniły się płynem na szczęście więc tak nie boli. Tylko skóra na dłoni jest całkiem napięta, jakby wysuszona. Nie no - jest super w porównaniu do wczoraj, a ból taki był że myślałam że się rozpłaczę:eek: A możesz wstawić linka do swoich aukcji? Chętnie sobie popatrzę co tam nowego "mitenkujesz" :-D

Enya - a co z tą dziewczyną nie tak? coś kojarzę że nie fajne mcie relacje, ale coś się stało ostatnio?

Kinga - ja zawsze mam owu mniej więcej w tych samych dniach cyklu, więc nawet nie muszę mierzyć. Wystarczy sexowanko w tych dniach, a jak się trafi to się trafi. Jak nie to niech sobie to moje jajo wsadzi plemnika tam - gdzie słońce nie dochodzi :-D:-D:-D
 
a obejrzyj sobie
hand knitted passion by fioletowa on Etsy
chociaż i tak mam jeszcze kilka rzeczy nie wystawionych
a wczorajsza torebka wygląda tak :
228499_502138699814807_1264868031_n.jpg

wyszła mi myślę naprawdę bosko, zwłaszcza że to nie była taka improwizacja jak poprzednio, tu już obkminiałam wzór i zapisywałam co robiłam, tylko nie wiedziałam co z tego wyjdzie po sfilcowaniu
ta torebka teraz jest mniejsza - ot wejdzie np kalendarz plus telefon, dokumenty, portfel i już - raczej taka na wyjście np. do kina
ale jestem tak zadowolona z niej - to jest chyba ten kierunek, nie muszę kminić by zrobić dwie takie same rzeczy, mogę lecieć na improwizację
teraz chcę jeszcze porobić z tych grubszych włóczek, co z nich robiłam kominy, a następna faza to batikowe i ombre - batik jak te mitenki, a ombre to podobne do batiku, tylko np przejście od niebieskiego do białego, bez powrotów do wcześniejszych kolorów
teraz brak mi kasy na włóczki, więc robię kolejne getry różowe [podobne do tych ze sklepu] i następnie jeszcze chcę mitenki zrobić
a jak coś się sprzeda to będę robić zakupy - w końcu muszę sobie też koszty porobić ;-)

a fota torebki zrobiona jak była jeszcze mokra i strzelona komórką :D
 
reklama
Fiolecik a wiesz że jak byliśmy w Zakopcu to kupiłam mojej Ali właśnie filcową torebkę???To szczyt mody teraz:) Chociaż muszę przyznać że u mnie w Kielcowie takowych nie widziałam...
Prolaktyny po casta jeszcze nie badałam ale sprawdzę w przyszłym tyg jak K. pojedzie. Chciałabym wiedzieć że już po owu coby nic nie zaburzyć.
Mou ta moja koleżanka od kiedy wróciłam z urlopu chodziła wkurwiona na mnie jak nieszczęście. Jak mnie nie było ktoś jej musiał cos powiedzieć że może nie da sobie rady jak mnie nie ma albo coś w tym stylu. Zrobiła sie cholernie wrażliwa na swoim punkcie i chyba zazdrosna. Fakt że do zawodu średnio się nadaje bo bez pomocy innych by sobie na pewno nie poradziła. Chodzi po całym dziale i pyta jak coś zrobić. Jak szłam na urlop to było wielkie halo, powiedziała mojej szefowej żeby dała mi wszystko teraz przed urlopem bo ona nie będzie wiedziała co i jak. Tak wiec sama sobie na siebie bata kręci. No a potem jak padł serwer to ja byłam akurat na urlopie i dziewczyny siedziały po godzinach. I jak wróciłam to odczułam że jest zazdrosna bo szefowa się ucieszyła że już jestem i kazała mi przejąć z powrotem swoją pracę od koleżanki a jej oddać jej bo każda z nas sobie szybciej z tym poradzi. I tak jej to przekazałam. A ona sie wkurwiła, powiedziała że dałaby sobie radę bo idiotką nie jest, i szefowej powiedziała że jest jej przykro że uważa że ona wolno pracuje. O powiedziała to przy mnie do szefowej, a szefowa na mnie bo pewnie uważała że tak to przekazałam. No to sie wkurzyłam, pierwszy raz jawnie od 4 lat. Powiedziałam jej że wcale tak nie powiedziałam i niech nie opowiada głupot. Prawda jest taka że ja jestem dla niej jak płachta na byka wiec ona wszystko interpretuje jako celowanie w nią. A wczoraj jak mi sie zaczęła skarżyć że czegoś tam przed urlopem nie zrobiłam i ona musiała sie naszukać i dopiero w systemie zobaczyła że nie zrobiłam to jej powiedziałam że od tego trzeba było zacząć to wyleciała z tekstem "pewnie nie jestem tak inteligentna jak ty", to tylko wzruszyłam ramionami a ona powiedziała "dzięki",wyszła, trzepnęła drzwiami i jak wróciła to sie do siebie nie odzywamy. Jakieś kompleksy ma dziewczyna i nasz wspólny kolega powiedział że jest po prostu zazdrosna, i wyleciała do niego kiedyś z tekstem że przecież jak Anity nie ma to chyba się firma nie zawali z takim przekąsem że od razu wiedział że anty jest nastawiona.
Ja też nie dam z siebie barana robić tym bardziej że nie tylko ja widzę jaka on jest fałszywa, ja chodzi, kręci ją ciekawość, od kilku lat mnie obraża, wali do mnie krzywe teksty - wcześniej zaciskałam zęby ale już nie będę. Ma w pracy tylko jedną sojuszniczkę z którą sie kumpluje i pewnie nagada na mnie samych głupot (teraz tamta jest na urlopie ale na bank do niej zadzwoniła). Atmosfera będzie do dupki no ale co zrobić. Ja w pracy chcę pracować a nie zastanawiać się jak co powiedzieć żeby aby czasem A nie poczuła sie biedna urażona. :no:
 
Ostatnia edycja:
Do góry