reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Witam Was Dziewczyny!
Tak na wstępie gratuluje zafasolonym:) i dołączam się do oczekujących:)))

Mam na imię Sylwia, mieszkam w Katowicach. Jestem mamą Zuzi (4l.,6m-cy). O Zuzię staraliśmy się 9m-cy. Ciąża była bliźniacza, jednojajowa, jednoowodniowa, od 10t.c. zostało tylko jedno serce -moje największe szczęście! Teraz starania trwają już 2 lata. Na ostatniej wizycie mój ginekolog skierował mnie do pani doktor specjalizującej się w bezpłodności, bo niby wszystko jest dobrze, tylko jakoś ciąży nie ma:) Mam mieszane uczucia, kiedy moje koleżanki rodziły kolejne dzieci, mnie wydawało się niemożliwym podzielić moją miłość, nie czułam się gotowa, a teraz zaczynam się bać, że usłyszę jakiś wyrok na tej wizycie, że za późno, czy niemożliwe... Musiałam się wygadać, bo wokół mnie wszystkie albo z brzuszkiem, albo w pieluchach i niebardzo mam komu się "wyżalić". Przyjmiecie mnie?
 
reklama
Witam Was Dziewczyny!
Tak na wstępie gratuluje zafasolonym:) i dołączam się do oczekujących:)))

Mam na imię Sylwia, mieszkam w Katowicach. Jestem mamą Zuzi (4l.,6m-cy). O Zuzię staraliśmy się 9m-cy. Ciąża była bliźniacza, jednojajowa, jednoowodniowa, od 10t.c. zostało tylko jedno serce -moje największe szczęście! Teraz starania trwają już 2 lata. Na ostatniej wizycie mój ginekolog skierował mnie do pani doktor specjalizującej się w bezpłodności, bo niby wszystko jest dobrze, tylko jakoś ciąży nie ma:) Mam mieszane uczucia, kiedy moje koleżanki rodziły kolejne dzieci, mnie wydawało się niemożliwym podzielić moją miłość, nie czułam się gotowa, a teraz zaczynam się bać, że usłyszę jakiś wyrok na tej wizycie, że za późno, czy niemożliwe... Musiałam się wygadać, bo wokół mnie wszystkie albo z brzuszkiem, albo w pieluchach i niebardzo mam komu się "wyżalić". Przyjmiecie mnie?

witaj sylwio. ja cię przyjmę do grona bo Ciebie rozumiem bardzo dobrze. Mam starszego synka i tak samo pragnę drugiego dziecka jak Ty. U mnie tak samo wszystkie bliskie osoby w ciąży albo już z bobasami a ja nadal czekam tylko że ja czekam od prawie 3 lat. Tutaj na forum można sobie porozmawiać i jest lżej wtedy.Pisz śmiało i przyłącz się do nas.
Ja jestem tuż po hsg (w tym cyklu nam sie udało ale w 5tc poroniłam;( Jednak wiary nie tracę czego i Tobie życzę.
 
Witam wszytskie staraczki :)
chciałabym do was dołączyć ale nie wiem czy moge juz teraz bo o rodzeństwo dla Oskara chce starac sie na jesień. Mam nadzieje ze teraz lepiej nam pojdzie bo na Oskara czekalismy 3 lata
 
cześć kochane,

witam nowe staraczki i życzę szybkiego zafasolkowania

Risia, już nie robię, pierdzielę, humor mam beznadziejny :-(, zresztą w środę już mam wizytę

jedno się układa to drugie się pier***i, zaczęło nam się walić- sytuacja materialna podupada, boję się strasznie jak damy radę i czy damy...już sama nie wiem może trzeba będzie jednak sprzedać dom...mam total doła, nie mam siły i nie mam ochoty na nic, nie jestem nawet w stanie się skupić na tym, że się nam udało i się z tego cieszyć...qwaaaaaaaa :-:)-:)-(
 
Kinga, dziękuję za ciepłe przyjęcie:-)
Jednocześnie łączę się z Tobą w smutku, po raz kolejny "fukając" na niesprawiedliwość życia: jak to jest że tym którzy tak pragną szczęście jest odbierane, a ci którzy nie chcą zostawiają dzieciaki i nie mają z tym problemu (pracowałam trochę w domu dziecka), ehhh:-(
Dużo siły Ci życzę do dalszej walki, dobrze, że kobiety mają w sobie tą siłę!

Cześć soksy, widzę, że dziś jesteśmy dziś dwie nowe:) a czemu dopiero na jesieni:-p
 
Dotka aż tak źle? :\\ może jednak się ułoży po waszej myśli! czego Ci życzę. Jak się ma własną działalność to tak jest że są lepsze miesiące a czasami i gorsze wiem coś o tym. U nas lipiec był cienki ale teraz za to sierpień rewelacja.. Nie dołuj się bo może nie bedzie tak źle jak to wygląda na chwile obecną:* ściskam Cię. Daj znać jak by co. I pamietaj że nie możesz sie tak denerwować kochana. Powodzenia!

soksy witaj! zapraszamy
 
hej kochane,

Kinguś, no najlepiej nie jest, ale...cóż muszę wierzyć, że będzie dobrze, teraz kombinuje co by ty zrobić, by przetrwać zimę nie musząc sprzedawać domu... dziękuję Ci

dziś samopoczucie znacznie lepiej, ale do euforii wiele brakuje, ale cóż co nas nie zabije to nas wzmocni- muszę wytrwać...może jutro humor mi się poprawi po wizycie :-)

Kinguś, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy bycia razem :-)

a gdzie reszta??? enya, to męczy swojego K, ale Zoi, katarzyna i inne dziewczyny??? hallo, co u Was???

miłego dnia
 
Hej!
Zawitalam znow do Was:) Kurcze,gratulacje dla zafasolkowanych mamusiek!!!
Ale ten czas leci! Mou, co tam u Ciebie??Fioletowa???

U nas wszystko ok,czuje sei dobrze,nawet bardzo,wiadomo,jak na 8 mc ciazy,przy 3 letniej corci,pracy(bo caly czas pracuje) i przy ogarnieciu domu...Aleeee nie jest zle,nie narzekam,mam co chcialam, co baaaardzo chcialam...
pozdrawiam Was

P.S. U nas ma byc synek:) ale jeszcze bez imienia:(
 
Kinguś, no najlepiej nie jest, ale...cóż muszę wierzyć, że będzie dobrze, teraz kombinuje co by ty zrobić, by przetrwać zimę nie musząc sprzedawać domu... dziękuję Ci

dziś samopoczucie znacznie lepiej, ale do euforii wiele brakuje, ale cóż co nas nie zabije to nas wzmocni- muszę wytrwać...może jutro humor mi się poprawi po wizycie :-)

Kinguś, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy bycia razem :-)

Dziękuję kochana:****

Udanego dnia
zobaczysz że jeszcze wyjdziesz na prostą z tym wszystkim.
 
reklama
ana, gratuluję chłopaczka, super, że się dobrze czujecie, już tak niedługo i będziecie wszyscy razem :-)

Kinguś, dziękuję Ci bardzo :*
 
Do góry