reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

wiesz mou - bez tworzenia jakichś teorii, jak chcesz mieć jasnośc co do serducha to przy nastepnej wizycie w pl idz na usg serca - nie bedzie zadnych watpliwosci - sa wady ktore np. nie wychodza przy ekg - jak moja, ale na usg bedziesz miec wszystko jasne
 
reklama
Fioletowa - no i właśnie USG nie miałam. Ale czasami bolało jak diabli. Nie mogłam oddychać. Ból koszmarny. Jak już się "odblokowało" to aż czułam takie jakby odetkanie podczas silniejszego oddechu.
No nic - faktycznie zrobię sobie usg jak tylko będę w PL kolejnym razem, szczególnie że u mnie w rodzinie to sami sercowcy.
 
echeś - tylko ekg.

Zaniepokoiły mnie ostatnie kołatania podczas stresów. Choćbym nie wiem jak starała się wyciszyć, leżąc, oddychając spokojnie, to serce wali jak dzwon. Czuję straszliwe uderzenia serca, nawet godzinę-dwie po położeniu się i maksymalnym odpoczynku. Ale popadać w skrajności nie będę. Trzeba badania wykonać i wsio będzie jasne :tak:

Ja się na dziś żegnam, bo niunia jeszcze ledwo ledwo, i wolę być przy łóżeczku obok niej. To chyba była trzydniówka, ale pierwsza jej, i ciężko ją przeszła - aż mi szkoda jej ... moje maleństwo naj naj naj naj naj naj ukochańsze! Chciałabym żeby na mnie przeszło jej złe samopoczucie - bidulinka moja słodzinka :tak:
 
Mou a to fajnie, ze z wynikami wsio dobrze, ja akurat usypiałam Sebcia.
No widzisz to mój ostatni cykl starań... ja sobie odpuszczam i nie staram się o drugiego brzdąca, ale będę do Was zaglądać i Wam kibicować :tak:
 
Fioletowa sama nie wiem jak mam postąpić :/
jak bylam w pierwszej ciaży moja teściowa do momentu jak się nie dowiedzielismy, ze będzie syn cąły czas mówiła, ze będę miala córkę. A ja czulam, ze będzie synek:tak:w13 tc było ewidentnie widać siurka i bylm taka uradowana :tak:mimo, ze chciałam mieć córke to jak usłyszałam , ze bedzie synek oj rozplakałam się i bardzo się cieszylam. Pojechalismy do mojej ammy pokazaliśmy foteczkę siurka moja mama się bardzo ucieszyla :tak:natomiast teściowa powiedziała - "jesteście pewni?? nie pomylila się lekarka??" mina mi zrzedla...ale to byl początek...na każdym spotkaniu , oczywiście nie przy moim mężu mówila mi, czy lekarka na pewno się nie pomylila, bo ona czytala, ze takie usg nie jest pewne. Więc grzecznie jej tlumaczyłam, ze lekarka jest speclalista prenatalnym, ze się zna, ze ma super sprzęt itd... a ona swoje, ze ja córkę noszę pod sercem.Kiedyś jak do niej przyjechałam to wzięła mnie na rozmowę. I na dzień dobrzy rzuciła mi hasło " a czy R jest zadowolony, ze będzie mial syna? bo on zawsze marzyl o córeczce? Jesteś pewna, ze on chce tego syna?? ścięlo mnie z nóg nie wiedziałam co mam powiedzieć... bo nie wiedziałam co naopowiadał jej moj R... jak przyszlam do domu rozplakalam się... płakałam bardzo dlugo aż moj R przyjechał z pracy i mnie taką zastał... opowiedziałam mu wszystko... ochrzanil swoja matkę, ale to i tak nic nie dalo... przyszła dwa dni później z ciuszkami dla wnuczki...wszystko w kolorze różowym... doktnęlo bardzo... ale nie dalam tego po sobie poznać...podziękowałam za ciuszki... jak R przyszedł z pracy rzucilam mu je i powiedziałam, ze to jest prezent od jego mamusi... i poszłam sobie popłakać...
Moja teściowa nigdy nie zaakceptowała mojego synka ... bo jest chlopcem...a Sebek w ogóle nie chce do niej iść...wtula się w tego u kogo jest na rękach...
I wiem, ze jeżeli zdecydowałabym się na drugie dziecko (a już mi gdera, ze będzie wnuczka) nie wiem czy mam tyle siły, zeby przechodzić to znowu...bo pewnie dużo odbiłoby się na Sebciu czego nie chcę. A co by bylo gdybym miała córkę??wszystko dla niej dla Sebcia nic??wnusia kochana, Sebuś fe...Chcę mieć drugie dziecko... ale nie kosztem Sebusia...a nigdzie nie dają mi gwarancji, z będzie syn...

Wigilię miałam spieprzoną bo życzyła mi pięknej córki... i jeszcze do mojej mamy z tekstem co nie?? niech bedzie córka... na co moja mama, ze to nie koncert życzeń, ze drugi chlopak bedzie też fajny:tak:mimo, ze wiem, ze ona też chciałaby mieć wnuczkę, ale kocha Sebusia ponad życie i wiem, ze nigdy nie faworyzowałaby drugiego dziecka...
To tylko kilka jej wyskoków ... a było ich sporo... i nie mogę powiedzieć, ze miałam spokojną ciążę... mialam ciażę pełną stresów...


co Wy byscie radziły mi zrobić?? nie powiem, ze nie bede z nią utrzymywąla kontaktów... bo to jest niemożliwe... olać tego się nie da... bo dotyczy to mojego dziecka :/
 
Pajeczko wrzucić na luz, nie przejmuj się bredniami , przede wszystkim to twoja radość a nie jej !!! Ja musiałam tak postąpić z moją mamą. Wysłucham , żeby nie czuła się lekceważona , ale swoje i tak myślałam i robiłam.. powodzenia
 
Pajeczko wrzucić na luz, nie przejmuj się bredniami , przede wszystkim to twoja radość a nie jej !!! Ja musiałam tak postąpić z moją mamą. Wysłucham , żeby nie czuła się lekceważona , ale swoje i tak myślałam i robiłam.. powodzenia


brakowalo Cię tutaj kochana :) zaglądaj częściej proszę :)
 
reklama
Do góry