reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Cześć laseczki:-):-):-) Ja też bym z chęcią pospała dłużej. Maja co prawda już pięknie przesypia nocki, ale np. dzisiaj obudziła się o 4:30 i była gotowa do zabawy:rofl2: Na szczęście po godzinie poszła spać i lulała do 7-ej.
Dałabym Nobla dla tego, kto wyczarował pyszną kawusię:-). Bez kawki byłoby ze mną krucho:cool:
 
reklama
Witajcie kobietki :-)
Jeśli o mnie chodzi to ja potrzebuję 8-10 godz snu:-p żeby funkcjonować normalnie i bez kawki z rana. Jeśli chodzi o krzesełko to Dawid nie przepadał za nim. Ciężko go było zmusić do jedzenia w nim, a o zabawie nie było w nim mowy :no:
 
Dzień dobry babeczki

Ja snu to też potrzebuję ok 8 godzin, ale mam o tyle dobrze że moja Olcia, budzi się dopiero ok 9 rano:-):-):-):-).

Moniqa mieszkam obecnie w Beskidzie sądeckim ,a miejscowość Piwniczna Zdrój

Kasiu 2005 to my tyle samo latek mamy :-D:-D:-D:-D

Miłego dzionka dla wszystkich :-):-)
 
oj kochane, aż się boję robić teścik. bo oczywiście już się nastawiłam! poczekam jeszcze kilka dni. Właśnie sobie przypomniałam, że było dokładnie tak samo jak zaszłam z Jasiem w ciążę.
Ale byłoby extra. Jak to się mówi rzadko ale z klasą :) w moim przypadku rzadko ale celnie :))))
Chyba muszę kawkę odstawić... to już objawy urojonej ciąży :))
Jasiek sobie siedzi w foteliku przez kilkanaście minut, później podnosi larum, że hej.
Zaczyna chodzić oparty o cokolwiek...
A kiedy ja się ostatnio wyspałam... niech no pomyślę, będą w ciąży :) bo od porodu Jasia nie przespałam żadnej nocy, ale jakoś żyje :)
Popijam kawkę, bardzo słabą z resztą i czekam na kolejne posty!
 
:-) Czesc dziewczynki ;-)
:-DJesli chodzi o jedzenie w krzeselku- Oskar nie chcial w nim siedziec.......do 2 roku zycia biegalam za nim z jedzeniem, a przez pierwszy rok tak dal nam w kosc ze niewiedzialam jak mam na imi:confused2:. Najpierw przez 3 miesiace kolki, potem bolesne zabkowanie i wkoncu bieganie z jedzeniem......koszmar. Dlatego poczecie drugiej dzidzi odkladalismy na pozniej.......ale w tej sytuacji jakiej jestesmy, to sama juz nie wiem czy bedzie drugie dziecko.
;-) Izabelko wiec jestes w temacie, kiedy zona czeka na meza. Jest ciezka, nawet czasami chce sie plakac ale jest jak jest. Nie moge pozwolic sobie na chwile zalamki i pcham ten nasz koslawy wozek jakos przez zycie.
:-D Dorotko27 trzymam mocno kciuki oby sie udalo.
:happy: Kasiu 2005 usciski dla Szymonka, Oskar znowu ma kaszel-:szok: porazka.
:-D Wszystkim zycze milego dnia:tak:
:tak: Dorotko1 masz 4 miesieczne dziecko, jestem pelna podziwu ze juz starasz sie o drugie.
 
Oj Beatko,biedny Oskarek, Szymonkowi przeszło,tylko lekki katarek,ale jest dobrze,daje tylko cebion,multicebion,vibowit i herbatke na przeziebienie,odpukac szybko przechodzi i nic powazniejszego nie mial w swoim życiu.

Dorotko1,ja o drugą dzidzię starałam się juz jak szymus miał 3 miesiące.Nie ma co czekać i tak chodzę niewyspana,a jak się przyzwyczaję ze przesypiam cale noce,czyli do dobrego i zacznie się na nowo..to oj oj.
No poza tym mam dobrego męza,który bardzo pomaga i w tym najgorszym okresie niemowlęcym wstawaliśmy oboje,na zmianę (nie karmiłam piersią,bo szymonek nie chciał-uroki cc i tego że od razu dziecka nie miałam przy sobie dopiero 4 dnia)
 
oj kochane, aż się boję robić teścik. bo oczywiście już się nastawiłam! poczekam jeszcze kilka dni. Właśnie sobie przypomniałam, że było dokładnie tak samo jak zaszłam z Jasiem w ciążę.
Ale byłoby extra. Jak to się mówi rzadko ale z klasą :) w moim przypadku rzadko ale celnie :))))
Chyba muszę kawkę odstawić... to już objawy urojonej ciąży :))
Jasiek sobie siedzi w foteliku przez kilkanaście minut, później podnosi larum, że hej.
Zaczyna chodzić oparty o cokolwiek...
A kiedy ja się ostatnio wyspałam... niech no pomyślę, będą w ciąży :) bo od porodu Jasia nie przespałam żadnej nocy, ale jakoś żyje :)
Popijam kawkę, bardzo słabą z resztą i czekam na kolejne posty!
Beza oczywiście trzymam kciuki za fasolkę. Masz rację, poczekaj jeszcze kilka dni z testowankiem:tak:
 
reklama
Kasia_2005 dokładnie tak samo myślimy. Jak prześpię choć jedną noc bez Jaśkowych pobudek... Człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja, dlatego też kujemy żelazo póki gorące :)))))
 
Do góry