JaMamma
Fanka BB :)
heh drugi dzień mdłości...
no ale staram się racjonalnie sobie tłumaczyć, że to dlatego że u nas w firmie śmierdzi... [to jest też powód dlaczego od razu pójdę na L4]
Gdyby mdłości były objawem ciąży to miałabym już co najmniej tuzin dzieci
Nie piszę tego, żeby Ci powiedzieć że to objawy subiektywne i potęguje je twoja chęć posiadania dzieciątka. Jak wiesz sama liczę na to że nie dostane 2 w tym miesiącu ... Gdyby sugerować się objawami to ja mam: mdłości, ból piersi, jakieś grudki na sutkach, skurcz łydki w nocy lub nad ranem, zawroty głowy, senność, ból w odcinku lędźwiowo - krzyżowym ... ale i tak uważam że to nie mam nic wspólnego z ewentualnym zafasolkowaniem, tak na zdrowy rozsądek szereg objawów pojawia się w późniejszym terminie i wraz z rozwojem ciąży. To kobieca wyobraźnia nakręca wszystkie objawy, czy nie jest tak, że jak przeczytasz artykuł odnośnie "pierwszych objawów ciąży" to zaraz wszystkie wyszczególnione możesz sobie przypisać ? Ja tak mam, dlatego się nie nakręcam. Pamietam jak byłam z Julą w ciązy, i za cholerę nie mogę sobie przypomniec pierwszych symptomów ciązy ... jedyne co pamietam to że bolał mnie odcinek lędźwiowo krzyżowy i spać mi się chciało. Wcześniej robiłam testy i zawsze były negatywne, kupiłam test ot, tak sobie z myślą że to ostatni i zrobiłam i zobaczyłam dwie grube krechy i mało nie padłam. Nic więcej nie pamiętam ;(