Ollena - chyba nie ma niczego takiego. Za psa ze schroniska też się płaci - chyba 100F
Mój kuzyn chciał adoptować ze schroniska - to najpierw coś koło 2 miesięcy czekali jak przyjdzie komisja ustalić czy ich dom nadaje się dla psa... no i dostali... odmowę... Tu wcale nie jest łatwo.
On w końcu kupił psa - jacka russela. Później suczkę, i teraz próbuje je rozmnażać i sprzedaje, żeby mu się zwracało. Powiedziałam teraz mojemu M o tej naszej psiej rozmowie... on ma lepszą pamięć do liczb. Okazuje się że ten jego russel jak złamał nóżkę - za nocnego weterynarza zapłacił 700 funtów !!!
ooo oto mój ptaszek: (znaczy się jak komisja ze schroniska uzna warunki nasze za odpowiednie ) http://www.google.pl/imgres?q=kogut...&tbnw=226&start=0&ndsp=37&ved=1t:429,r:11,s:0
ale owieczkę lub małą kózkę byśmy chcieli (tak naprawdę)
Mój kuzyn chciał adoptować ze schroniska - to najpierw coś koło 2 miesięcy czekali jak przyjdzie komisja ustalić czy ich dom nadaje się dla psa... no i dostali... odmowę... Tu wcale nie jest łatwo.
On w końcu kupił psa - jacka russela. Później suczkę, i teraz próbuje je rozmnażać i sprzedaje, żeby mu się zwracało. Powiedziałam teraz mojemu M o tej naszej psiej rozmowie... on ma lepszą pamięć do liczb. Okazuje się że ten jego russel jak złamał nóżkę - za nocnego weterynarza zapłacił 700 funtów !!!
ooo oto mój ptaszek: (znaczy się jak komisja ze schroniska uzna warunki nasze za odpowiednie ) http://www.google.pl/imgres?q=kogut...&tbnw=226&start=0&ndsp=37&ved=1t:429,r:11,s:0
ale owieczkę lub małą kózkę byśmy chcieli (tak naprawdę)
Ostatnia edycja: