Kasiurek - no nieźle! To miałaś stresa w nocy! Współczuję! U nas też w nocy duszno i gorąco było, a do tego burza, która ponad 6h trwała!!
Ollena - moi rodzice chcą mieć nas jak najbliżej, najlepiej tuż obok, i dla nich Pruszków to daleko, oni są u nas co tydzień, i wcale by się nie cieszyli, jakbym wyjechała, tylko płakali (i uznali by, że cała ich pomoc była na marne). Dla nich ważne jest, żebyśmy byli razem tu, jak rodzina. Mówią, że zawsze problemy się jakoś rozwiążą.
Liczyliśmy wczoraj z naszymi dwom znajomymi - jeden z Edinburgha i drugi z Glasgow. Obydwoje nam powiedzieli, że owszem, jest tam idylla, jak się obydwoje pracuje, a nie tylko jedno (a z założenia mąż by pracował) i wyliczyliśmy, że aby się móc tam utrzymać w 2 pok mieszkaniu, to mąż by musiał zarabiać 2000 f /m-c netto, a to duża kwota i nie znajdzie tam od razu takiej pracy. a za mniejszą kasę nie ma co się łapać, bo nie starczy na opłaty... Poza tym - jakbym zaszła w ciążę tu, i chciała wyjechać, to bym nie mogła, bo sobie uświadomiłam, że przecież nie dadzą mi zwolnienia na 9 m-cy
więc co m-c bym musiała do PL latać, a to przecież nierealne
a jechać "na obce" z małym dzieckiem, to niezłe ryzyko! Więc powiem tak - na razie temat stanął... Ale to nie znaczy, że nie będziemy o tym myśleć! Będziemy, i Rysiek będzie sprawdzał oferty w restauracjach i 4* i 5* hotelachw Edinburhgu - i jak coś ciekawego znajdzie, to będziemy się zastanawiać. Póki co, toi nawet na jeden bilet nie mamy! A na początek Rysiek by musiał mieć ok 250 f "na start", żeby jakoś tam przeżyć. Tzn ten nasz znajomy powiedział, że mieszkalibyśmy u niego, póki coś swojego nie wynajmiemy, i żeby wynajmować pokój (ale u rodziny szkockiej, bo polacy się różni zdarzają
) albo mieszkanie tylko dla nas. No i powiedział, że z pracą to jest "jak się uda" - są agencje, i on zna takie, i są w porządku, ale tam jakiejś super płatnej pracy się nie znajdzie od razu, żeby nam to się opłacało. Najgorsze to jest to, że mamy kredyt w PL i trzeba by czynsz płacić (bo liczymy tak, jakby nam się nie udało wynająć, bo nie wiadomo czy nam się uda, więc od pensji trzeba od razu odliczyć 600f na kredyt i czynsz... Drugie tyle na wynajen czegoś tam plus Tax Credit... Więc 1200f to będą same opłaty!!! Więc ok 2000f na rękę byśmy musieli mieć... a z tymi Benefitami to ja już się pogubiłam. A ten nasz znajomy nie bierze benefitów, więc też się aż tak nie zna. aaa - council house się w okolicach Edinburgha dostaje po ok 5 latach czekania...
Więc tak bardzo kolorowo nie jest...