reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

mamuśka ja sie rozliczyłam jeszcze w styczniu i zwrot dostałam po tygodniu w tamtym roku jak składałm w lutym to dostałam w kwietniu a dwa lata temu jak w marcu to dostałam dopiero w czerwcu.....
 
reklama
bo jak w styczniu sie rozlicza to sie prawie od ręki kase dostaje, ja w lutym złozyłam i licze na to ze niedługo dojdą!!!!!!!!!! niestety z zusu mi tak długo nie przychodziło i szef Piotra tez w cale sie nie śpieszył :wściekła/y::wściekła/y:
 
to mieliście szczęście ;) a podobnież od następnego roku ma juz nie być zwrotu za dzieci !!!!!!!!!!!!!!!:wściekła/y::wściekła/y: paranoja ;:):):):)(
 
mamuśka ja nic o tym nie słyszałam ale wszystko możliwe w naszym kraju


ja spadam trenować staranka żebyśmy sobie nie zapomnieli do jutra

miłego wieczorku i nocki dobranoc
 
ja własniewróciłam do domu byłam cały dzien u kumpeli zawiozłam jej ubranka a potem jakbym ja była w ciazy to mi je wzróci znawiazka:) i jeszcze mowie jej ze wózek mi sie taki podoba ona ma własnie taki tylko czerwony to powiedziała ze i wózek dostane szalona kobieta :* ale my sie juz od liceum przyjaznimy i pomagamy i jeszcze sie na niej nie zawiodłam...czyli wózek pożyczany:)
ja pit tydzien temu złozylam!
Rysica u mnie cycki tak samo sie zachowuja jak u Ciebie:*
ja swojego Daniela mam codziennie a jak nie ma któregos znas wieczorem to jest juz tesknota jak dwie przylepy oczywiscie sie sprzeczamy ale jak to w malżenstwie jeszcze sie nie powybilajismy:-D
Klaudusiaa za te okna no no no:*:wściekła/y:
Mamuśka Nikola buziaki:*
 
Agnieszkak2 - ciekawe co z tego wyniknie :D:D:D bo skoro mi się wydaje, że u Ciebie fasolka się kroi, a mówisz że tak samo czujesz jak ja, to... hmmmm :)

A co do męża, to my się znamy już 5 lat, a małżeństwem jesteśmy 3 :p Ostatnio rocznicę mieliśmy.:-) Znam już chyba wszystkie jego wady i na większość patrzę przez palce ;) Poza tym, może to śmieszne, ale na tyle go znam, że wiem co mu przypomnieć (bo on jest mega zapominalski) na co zwrócić uwagę (bo wiem, o czym na pewno nie pomyśli) żeby takich stresowych sytuacji było jak najmniej ;)
My mieszkamy razem, ja pracuję 7-15 (tzn teraz na zwolnieniu jestem) a mąż albo pracuje albo ma wolne - średnio 2 dni pracy dwa dni wolne - ale oczywiście to różnie bywa. Bo jest kucharzem. Jak pracuje to wychodzi z domu o 9 rano a wraca po północy. Bywały takie tygodnie, że przez 5 dni pod rząd jak pracował, to jedynie przez telefon rozmawialiśmy :p Bo jak wracał po północy to ja już spałam, bo o 5:30 wstawałam, żeby o 6 wyjść, i jedyne co to widziałam go rano jak się budziłam a on spał. I też z jednej strony jestem przyzwyczajona, że go nie ma, a z drugiej mam tą świadomość, że jest ;) Ale my też jesteśmy z tych, co się nie chcą kłócić i jedyne co to czasem sobie coś uszczypliwego powiemy, ale żadne z nas nie jest pamiętne, i po kilkunastu minutach wszystko wraca do normy :)

edit: a bo wiecie co? My z mężem to jak się poznaliśmy, to tak się błyskawicznie wszystko potoczyło, że po niecałych dwóch miesiącach razem zamieszkaliśmy, więc tak naprawdę od razu się poznawaliśmy w codziennych sytuacjach i takim domowym współistnieniu, a nie tylko na zasadzie randek i miło spędzania czasu :p Myślę, że to był bardzo dobry pomysł - bo od razu taki całkowity obraz postaci mieliśmy, i różnych zachowań. I może dlatego tacy happy jesteśmy ;)

a i jeszcze jedno - my wieczorkami dużo czasu spędzamy niby razem ale osobno - mąż gra na kompie, ja siedzę na lapku, ale siedzimy obok siebie i cały czas też gadamy ze sobą i słuchamy razem radia albo TV oglądamy i każdy ma swój własny świat i mamy wspólny chyba dlatego jest ok :)
 
Ostatnia edycja:
Cześć kobietki :)

mamuśka23 dziękuję za ciepłe słowa :)
kasiik87 Cudownie, że Tobie się ułożyło bo nie każdej to się udaje. Liczę na to, że u mnie nie skończy się to tak jak u Ciebie bo kolejnego rozpadu powaznego związku poprostu psychicznie nie wytrzymam. Oboje chcemy żebym przyjechała do Mojego na stałe ale warunki mieszkaniwe w tym momencie to niemożliwiają.
agnieszkaka2 mnie potrafią boleć i 2 tygodnie przed @ :crazy: puchną tak, że muszę zmienić rozmiar stanika na większy i bolą strasznie całe tak, że dotknąć się nie mogę. Nawet podbiec do autobusu nie mogę bo mam wrażenie, że mi je urwie grawitacja :wściekła/y:.
Kasiurek1983
'Witam nowe Staraczki ;] wydaje mi sie ze beta wyjasnia wsyztsko czy zaszlysmy czy nie ;] Weldug mnie zwiazki na odleglosc rzedko kiedy przetrwaja a jelsi przetrwaja sa to mega kochajace zwiazki ;]'
Wiem, że bardzo dużo związków się rozpada przez rozłąkę jednak my mamy nadzieję, że nam się uda :) Ja i Mój mamy za sobą bardzo trudne związki i chyba jeszcze trudniejsze rozstania, wracanie do normalności oznaczającej samotność i poprostu codziennie walczymy aby nam się udało. Nie jest łatwo ale staramy się bo bardzo nam zależy aby się udało :).

Wiecie co fajne kobietki jesteście :blink: miło tu i tak jakoś domowo. Ehh i jak ja Wam zazdroszę dzidziusiów, fasolek, brzuszków !!! Też chcę !!! :-D:-D
 
hej ja dzis wstałam w dobrym chumorze :) nie mam zapalenia zadnego piersi na całe szczescie ból ustał i juz nie bolą mnie cycki mozliwe ze gdzies je w nocy przydusiłam niefortunnie:-)
i nic a nic mnie nie boli narazie
 
reklama
Witam sobotnio ja domek posprzątany i obiadek na dziś mam i dobrze bo mimo że ogólnie dobrze się czuje po bromegronie to jestem słabiutka oj słabiutka .... do tego z samego rana mi ciśnienie podniosło ale już nie ważne

no to super Aga że przeszło
Pati ja ci życzę powodzenia i trzymam kciuki za związek i za przyszła fasolkę
rysica im wcześnie się ze sobą zamieszka tym lepiej ja miałam taką historie w życiu że widziałam że bez mieszkania razem przed ślubem o ślubie nie ma mowy w moim przypadku.... bo mieszkając ze sobą wychodza takie rzeczy które potrafią zaważyć na całym związku a łatwiej pomieszkać ze sobą przed ślubem choćby kilka miesięcy ba nawet miesiąc wystarczy niż potem po sądach latać i się rozwodzić i mieć etyietkę na całe życie ale to jest moje zdanie;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry