..aenye
Mama grudniowa'06
o, ja tez w temacie autek ostatnio.
generalnie ja mam taka zasade (wiele aut w rodzinie bylo i co chwile sie zmieniaja) - mozna kupic marke uwazana za gowno i trafic rewelacyjnie - nic sie nie zepsuje itepe, albo kupic superauto, ktore moze miec feler. nie ma co polegac na tym. ja za moim tata preferuje japonczyki (nonek ) - glownie toyoty (rewelka) i nissany, ale i hondziawki niezle. Dawid mial ze dwa lata temu accorda z 96 roku i chociaz wszyscy mu odradzali ten zakup (ze stary, niepewny i w ogole), to jezdzilismy nim dlugo, fantastycznie sie prowadzil i nic sie nie zepsulo. i w norwegii nim byl, jezdzil po mega gorzystych miejscach itepe, dla auta nieraz dramatycznych.
teraz mamy lancie lybre - tez uwazane za wloski szajs i co, rewelacja, nic sie nie psuje. ale fakt, ze to w miare swieze auto - 2001 rocznik.
to samo alfa romeo - mama Dejva miala dwie sliczne, cudne alfki 147 - tez co prawda swiezynki - (w ogole to moje marzenie, za pare lat na pewno bede miala czerwona lub srebrna na czerwonych skorach).
te autka maja tzw. p...zde ;-) i po prostu sa PIEKNE i na boskim wypasie w cenie innych bez zadnego wyposazenia.
po prostu malinka.
tak wiec ja teraz stawiam na peugeota (pingwinek.. co z ta 307?.. mialas podeslac fotki) 307 w miare nowego (szukam ok 15tysiow). i nissana almere, i corollke, tylko ze musi byc w dieslu i tu mam problem :-)
jeepy spox kofam nissana patrola, tesciu ma i nim mozna zrobic WSZYSTKO oprocz przyspieszenia ;-) no ale to tez umiejetnosci.
generalnie ja mam taka zasade (wiele aut w rodzinie bylo i co chwile sie zmieniaja) - mozna kupic marke uwazana za gowno i trafic rewelacyjnie - nic sie nie zepsuje itepe, albo kupic superauto, ktore moze miec feler. nie ma co polegac na tym. ja za moim tata preferuje japonczyki (nonek ) - glownie toyoty (rewelka) i nissany, ale i hondziawki niezle. Dawid mial ze dwa lata temu accorda z 96 roku i chociaz wszyscy mu odradzali ten zakup (ze stary, niepewny i w ogole), to jezdzilismy nim dlugo, fantastycznie sie prowadzil i nic sie nie zepsulo. i w norwegii nim byl, jezdzil po mega gorzystych miejscach itepe, dla auta nieraz dramatycznych.
teraz mamy lancie lybre - tez uwazane za wloski szajs i co, rewelacja, nic sie nie psuje. ale fakt, ze to w miare swieze auto - 2001 rocznik.
to samo alfa romeo - mama Dejva miala dwie sliczne, cudne alfki 147 - tez co prawda swiezynki - (w ogole to moje marzenie, za pare lat na pewno bede miala czerwona lub srebrna na czerwonych skorach).
te autka maja tzw. p...zde ;-) i po prostu sa PIEKNE i na boskim wypasie w cenie innych bez zadnego wyposazenia.
po prostu malinka.
tak wiec ja teraz stawiam na peugeota (pingwinek.. co z ta 307?.. mialas podeslac fotki) 307 w miare nowego (szukam ok 15tysiow). i nissana almere, i corollke, tylko ze musi byc w dieslu i tu mam problem :-)
jeepy spox kofam nissana patrola, tesciu ma i nim mozna zrobic WSZYSTKO oprocz przyspieszenia ;-) no ale to tez umiejetnosci.