reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamusie grudniowe:)

Kate to prawie jak moj. Tylko ja mam diesla. Uwazam, ze dobrze szukasz:-):-):-). Jak chcesz to mozesz posiedziec w moim i sie poprzymierzac. Bo to praktycznie to samo.
Uciekam na dzis. Musze sie pakowac i jechac kupic kafle do lazienki. Buziaki dla wszystkich!
 
reklama
Kate - my mamy do sprzedania za grosze - czerwone Uno 97' super stan techniczny, nowiutki gaz, el.szyby, centralny zamek - Anitka go widziała.
jedyny mankament - parę pryszczy - czyli blacharka do poprawek.
ZA GROSZE;-)

hehehe:cool2:

jak nie Kate - to może ktoś inny sie skusi???:laugh2:
 
Ja się podpisuje pod Nonkiem.
Scenic zresztą odpada bo wielki. Pomijając inne ;-)
My mamy Fabię i jest super, tylko mało osób sprzedaje, jak już to dwuletnie i za dwa razy tyle co chcesz. Ogólnie jeszcze nam się nie popsuła, mamy 90 tys przejechane, fajna skrzynia biegów jak joystick i generalnie tania jak na nowy samochód.
Saaby też podobno fajne są, ale nie wiem, czy nie droższe.
Nissan super wybór uważam :tak:
 
Dzięki dziewczyny za pomoc:tak:

Nonek - może faktycznie popróbuję:laugh2:
tylko kiedy my się skarbie zobaczymy:confused:
zdecydowałam, ze chyba Nissan, albo opel vectra jakiś fajowy:-D
pojemność min. 2 litry, bo lubę przycisnąc
Dita - hmmm... sorki Fiaty to nie samochody;-)
bez urazy of kors:cool2:
 
A ja nie myślę tak jak kate - uwielbiam małe sprytne samochody, moim marzeniem jest mieć na własność, na własne wypady seicento, zresztą kocham Fiaty - mieliśmy do tej pory 3 i nie uważam ze są to nie-samochody (sory, kate)
Każdy remont to wydatek 400zł a nie 2000 (miłka - ;-))
I gowno prawda,że się częściej psują. Nie psują się.Przynajmniej moje się nie psuły częściej niż każdy inny samochód.:tak::tak:
 
No wreszcie mam chwile zeby cos napisac.
Pan pierze mi wykladziny , dziecko spi.
Wczoraj strasznie sie poklocilam z M . Nornalnie niemalze na noze. Powiedzielismy sobie tyle przykrych slow ze az wstyd. Najgorsze jest to ze on moje slowa dopasowal do tego co dzieje sie miedzy nami od jakiegos czasu i wywnioskowal ze ja go juz dawno nie kocham.
Kazal mi jechac do Pl i sobie wszystko poukladac w glowie i wrocic jak juz bede wiedziala.
A wiecie same jak to jest po urodzeniu dziecka. Czesto na nic nie ma sie ochoty.
Dzis zadzwonil rano i chcial wyjasnic sytuacje.Jej jak ja go kocham za to ze jest madrzejszy i pierwszy wyciaga reka bo ja to zakapior jestem. Ja walnelam skruche i troche zalagodzilam sytuacje. Zobaczymy co bedzie wieczorem.
Ktos mowil ze pierwszy rok najtrudniejsy po urodzeniu dziecka. Mam nadzieje ze minie i bedzie jak dawniej.
 
reklama
Do góry