reklama
K
Kinga85
Gość
Ja tam na te święta nic nie piekłam bo i tak nie spędzimy ich u siebie w domu tylko u teściów. Kupiliśmy tylko makowca i babke wielkanocną.
Zrobię pewnie torta jak moi chłopcy będą mieć imieninki: tata 10go synuś 11go a to już w przyszłym tygodniu będzie się działo... hihihi... Urodziny też razem obchodzą grudniowcy A mamuśka z teściem hehe
Zrobię pewnie torta jak moi chłopcy będą mieć imieninki: tata 10go synuś 11go a to już w przyszłym tygodniu będzie się działo... hihihi... Urodziny też razem obchodzą grudniowcy A mamuśka z teściem hehe
ALUSIA I MAMUSIA ASIA
GRUDNIOWE MAMY 2006
Hejka mamusie i Wesolych Swiat dla wszystkich jakos dziwnie sie ostatnio czuje bo mi rodzinka powiedziala ze z Alunia musi byc cos nie tak,a ja wiem ze jest ok bo nawet usg po bolach brzuszka od alergii miala robione i wszystko wszyszlo ok...gadaja mi w domu bo Ala ma problemy z zasypianiem kiedys zasypiala na raczkach przy odbiciu i w lozeczku jak ja za raczke trzymalam a od momentu jak sie jasno zrobilo na dworzu i jest slonko to wszystko jej przeszkadza po rannym wstaniu o godz.6 idzie juz po 1-2 godzinach na drzemke i jest zmeczona a nie moze zasnac,bo jej slonko przeszkadza i ja zaslaniam okna firanka aby sie nie meczyla.....no i dla rodziny to jest nienormalne ze dziecko jest zmeczone i nie umie zasnac w dodatku mam takie warunki mieszkaniowe na kawalerce ze nie moge malej uczyc przyzwyczajac do wozka i jak wychodze z nia na spacer 3 godzinny to musze ja brac polspiaca bo placze w wozku...i to tez jest nienormalne dla rodziny ja im tlumacze ze do 3 miesiaca dziecko jest nieswiadome niczego a teraz ona jest swiadoma i uczy sie co to slonko,ze wozek jest nie tylko do spania,a nie ze dziecko jeszce siedziec nie umie,wieje wiatr,buda zaslonieta i kaza jej lezec w ciemnym wozku,powkladalam do wozka kilka maskotek i zawsze ja jakos zajme ale czasem jest tak ze musze ja jak placze z wozka wyciagnac i uspokoic a nawet lekko uspac...w dodatku Alunia ma temperamencik bo nie jest spokojnym dzieckiem i nie umie na dlugo zainteresowac sie zabawka i w domu sa zdziwieni ze jak jej zabawka daleko upadnie to sie wscieka ze nie moze jej dosiegnac...dla nich to mala powinna juz grac w szachy i jezdzic na rowerze...najgorszy mam problem z tym ze ona jak placze to sie zanosi i ;lekarka juz powiedziala ze jak widze ze zaczyna sie zanosic i zamyka w placzu oczka to mam wziac ja na raczki bo ma tendencje do bezdechu i zaczyna kasłac i ciezko oddychac,podobno wiele dzieci to ma i z tego wyrasta,jak placze poprzytulam ja aby czula sie bezpiecznie i sie uspakaja,w dodatku widze ze jest juz w takim wieku ze swoje emocje okazuje placzem,a nie placze tak bezpodstawy..jak jej cos sie nie podoba lub sie znudzi to pojekuje i daje znac ze ma focha:-) szkoda ze tak ciezko sie przyzwyczaja do slonka,bo na spacerku musze tak jezdzic aby nic slonka do wozka nie wpadalo a jak zasnie wtedy uchylam bude......a rodzinka juz gada ze dziecko ma cos z glowa......chyba nie wiedza ze kazde dziecko jest inne
ALUSIA I MAMUSIA ASIA
GRUDNIOWE MAMY 2006
a rozmawialam z lekarka i ona tez ma w domu dzieciaczka ktory nie cierpi jazdy autem i co 10 minut rodzice robia przystanek bo dziecko wyje...wiec my nie mamy samochodu i nie dziwie sie ze moja Alutka plakala podczas 1,5 godzinnej jazdy samochodem,cala droge po wielkim placzu trzymalam ja w pionie na rekach i mi tak spala(plecy do wymiany po takiej jezdzie mialam) w dodatku pogoda sloneczna,nie bylo oslon na szyby a ja mialam tylko dwie rece aby mala trzymac i zaslaniac oczy a przy okazji zabawiac zabawkami:-) po prostu uczenie w domu siedzenia w foteliku a jazda samochodem to co innego,a i moja znajoma powiedziala ze jej Julka do 8 miesiecy wyla w foteliku a samochodem jezdzila prawie co trzeci dzien...wiec ja sie nie martwie,wiem jedno ze bzdurnie mi kazano dziecko do samochodu ubrac w swetr i czapeczke,,qrcze taaakie rady!!!bez czapki,bez swetra,oslony na szyby,zabawki,dziecko bez drzemki polspiace,i dobrze wywietrzony samochod to wtedy moge z nia jechac a moja siora hehe jeszcze taakie rady mi dawala ze dziecku zimno i ogrzewanie wlaczyla...a potem sie dziwia ze dziecko wylo w samochodzie....dla niej to nowosc...bo do 3 miesiaca byla nieswiadoma i jezdzila raz na miesiac 10 minut samochodem...a juz mam dosc jazdy i odechcialo mi sie podrozowac z wlasnej winy ze glupot slucham:-) po prostu Ala woli chodzic piechota :-)
Dziewczyny Wesołych dla was i Waszych rodzin
Asia nie słuchaj tego co pi eprzy rodzinka bo moja też się wydziera na spacerach taki jej urok i tyle zresztą każde dziecko jest indywidualne
a teraz opierdol nigdy ale to przenigdy nie trzymaj dziecka w samochodzie wypietego z fotelika wypadki chodzą po ludziach a nie ma co kusić losu ja jestem tego najlepszym przykładem (miałam wypadek w 22 tyg ciąży nie ze swojej winy)
Asia nie słuchaj tego co pi eprzy rodzinka bo moja też się wydziera na spacerach taki jej urok i tyle zresztą każde dziecko jest indywidualne
a teraz opierdol nigdy ale to przenigdy nie trzymaj dziecka w samochodzie wypietego z fotelika wypadki chodzą po ludziach a nie ma co kusić losu ja jestem tego najlepszym przykładem (miałam wypadek w 22 tyg ciąży nie ze swojej winy)
reklama
atol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2005
- Postów
- 5 525
helou ja tylko n chwile a propos jezdzenia samochodem z dzieckiem
Hania jak byla malutka to uwielbiala, potem tak ja zaczely wkurzac te pasy przypinajace ze darla si w nieboglosy az ze zmeczenia usypiala, potem jak byla jeszcze starsza to tak sie darla ze wymiotowala , ale nigdy jej nie wypinalam z fotelika
teraz jej minelo, wie za ma byc spokojna w foteliku i ze to tymczasowe, wszystko trzeb prztrzymac niestety
jeszcze raz wesolych swiat
Hania jak byla malutka to uwielbiala, potem tak ja zaczely wkurzac te pasy przypinajace ze darla si w nieboglosy az ze zmeczenia usypiala, potem jak byla jeszcze starsza to tak sie darla ze wymiotowala , ale nigdy jej nie wypinalam z fotelika
teraz jej minelo, wie za ma byc spokojna w foteliku i ze to tymczasowe, wszystko trzeb prztrzymac niestety
jeszcze raz wesolych swiat
Podobne tematy
Podziel się: