reklama
To tak samo jak ze szczepionka na raka szyjki macicy 3xpo 500zlotych! i te reklama ze niedoczekasz niczego jak sie nie zaszczepisz.
U mnie nie wiem ile kosztuje na pneumokoki, ale jest refundowana potem, no i to samo powiedzial mi lekarz jak mala nie bedzie w zlobku to nie ma potrzeby teraz jej szczepic.
Sto dla dla Mikolaja. (Moja gdyby byla chlopcem tez by sie tak slicznie nazywala.)
U mnie nie wiem ile kosztuje na pneumokoki, ale jest refundowana potem, no i to samo powiedzial mi lekarz jak mala nie bedzie w zlobku to nie ma potrzeby teraz jej szczepic.
Sto dla dla Mikolaja. (Moja gdyby byla chlopcem tez by sie tak slicznie nazywala.)
atol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2005
- Postów
- 5 525
Mikolajku sto latek i buziaki
ja Hanie zaszczepie wlasnie po skonczeniu 2 lat tak jak Miłka napisala, z Helena raczej to samo ale nie wiem jeszcze bo nie wiem czy nie bedzie musiala isc do zlobka
sluchajcie Hanka jest nieznosna darcie od rana do ciemnej nocy i rzucanie sie na podloge, staram sie nie zwracac na to uwagi ale mnie to wqurwia na maxa, kate helppppp, napisz jakies rady pani psycholog dla nieznosnego prawie dwulatka
ja Hanie zaszczepie wlasnie po skonczeniu 2 lat tak jak Miłka napisala, z Helena raczej to samo ale nie wiem jeszcze bo nie wiem czy nie bedzie musiala isc do zlobka
sluchajcie Hanka jest nieznosna darcie od rana do ciemnej nocy i rzucanie sie na podloge, staram sie nie zwracac na to uwagi ale mnie to wqurwia na maxa, kate helppppp, napisz jakies rady pani psycholog dla nieznosnego prawie dwulatka

Roni - don't worry - to na pewno nic grożnego. W ciązy i po coazy to się rózne rzeczy mogą dziać. Gospodarka hormonalna wraca do normy podobno dopiero po dwóch latach od porodu!!!
I jak masz mozliwosć w Kielcach to pewnie - szczep Jaśka.
Dzięki dziewczyny, uspokoiłyście mnie trochę. Do żłobka małej nie daję, więc faktycznie zaszczepię ją jak będzie miała 2 lata. A teraz na HiB i myśle,że będzie ok.
Ale patrzcie jakie to dziwne - na głupią świnkę i różyczkę (co to zwyczajne choróbska do zwyczajnego przechorowania) to refundują, ale na śmiertelne pneumokoki to już nie. Qrwa, takie państwo mądre, psia krew.
Atol - nic się nie martw. Jak Kate tu wpadnie to ci pomoże!
I jak masz mozliwosć w Kielcach to pewnie - szczep Jaśka.
Dzięki dziewczyny, uspokoiłyście mnie trochę. Do żłobka małej nie daję, więc faktycznie zaszczepię ją jak będzie miała 2 lata. A teraz na HiB i myśle,że będzie ok.
Ale patrzcie jakie to dziwne - na głupią świnkę i różyczkę (co to zwyczajne choróbska do zwyczajnego przechorowania) to refundują, ale na śmiertelne pneumokoki to już nie. Qrwa, takie państwo mądre, psia krew.
Atol - nic się nie martw. Jak Kate tu wpadnie to ci pomoże!
..aenye
Mama grudniowa'06
helou w paskudny dzien. za oknem szary syf, chociaz przestalo lac, pizdziawa i ziab.. brr..
ja dzis tez mialam horror w nocy.. jak mowilam, robilam wszystko, zeby mlodego kapac 'na trzezwo' o 21.30, jak zawsze. zabawialam i nie zasnal, kapiolka, jedzonko i o 22 lulu. ucieszona jak glupia mowie ufff, wreszcie sie wyspie do 6.. kuzwa guzik, obejrzelismy z m. troje, kladziemy sie do wyrka ok 1 i nagle.. mlody ryk.. nakarmilam, polozylam do odbicia - haft jak nie wiem i straszny placz.. alez mi go bylo zal! jeszcze dokarmilam troszke, zeby zabic ten okropny smak (maly tak sie krzywi pociesznie..) i przysnal.. nagle wieeeeeeeeeeeeeelka kupa.. ja na przewijak, patrze, a on sie caly obsral..! no to umylam, przebralam i bez klopotu maly zasnal po 2. mowie dobra, teraz to do rana mam spokoj.
i mialam, do 5.45
, kiedy obudzil sie na dobre. nie bylo mowy o spaniu. tragedia, gdyby nie maz, mialaby oczy na zapalki. a tak jego o 8 zwloklam i sama sie polozylam jeszcze. ok. 9 zaczal sie domagac zarcia, to nakarmilam, zasnal, mowie - teraz na penwo z dwie godzinki pokima ;-) i gowno, 30min. i w ogole, jakis placzliwy jest. nie wiem, osochosi, bo kupki robi ladnie, je ladnie i w ogole.. duuuupaaa..
podmienili mi go, bez kitu. dzisiaj wieczorem zrobie odczynianie urokow ;-)
luckymama - niby na zadanie, ale mi sie ta teoria nie podoba, nie chce caly dzien z cycem na wierzchu biegac i byc uwiazana przy malym w domu 24h. zreszta rozmawialam z dwiema poloznymi i lekarzem na ten temat i lepiej jest wprowadzic jakies stale przerwy, wlasnie 2h sa ok, zeby jelitka tez mialy przerwe w pracy. szczegolnie, jak dziecko ma problemy z trawieniem czy baczkami czy kupkami, a moj dlugi czas mial i do dzisiaj czasem tez.
a co do dopominania sie o cyca, to wcale sie nie dopominal, zawsze wiedzialam, po placzu, ze chce mu sie jesc i rzadko bylo to czesciej niz co 2, 3h.
a w ogole bylam z malym u lekarza i bardzo sie ucieszylam, bo maly zdrowiutki, podczas gdy my z d. chorzy na maksa. ufff. tylko juz zupelnie nie wiem, czemu taka maruda z niego ostatnio.
ja dzis tez mialam horror w nocy.. jak mowilam, robilam wszystko, zeby mlodego kapac 'na trzezwo' o 21.30, jak zawsze. zabawialam i nie zasnal, kapiolka, jedzonko i o 22 lulu. ucieszona jak glupia mowie ufff, wreszcie sie wyspie do 6.. kuzwa guzik, obejrzelismy z m. troje, kladziemy sie do wyrka ok 1 i nagle.. mlody ryk.. nakarmilam, polozylam do odbicia - haft jak nie wiem i straszny placz.. alez mi go bylo zal! jeszcze dokarmilam troszke, zeby zabic ten okropny smak (maly tak sie krzywi pociesznie..) i przysnal.. nagle wieeeeeeeeeeeeeelka kupa.. ja na przewijak, patrze, a on sie caly obsral..! no to umylam, przebralam i bez klopotu maly zasnal po 2. mowie dobra, teraz to do rana mam spokoj.
i mialam, do 5.45

podmienili mi go, bez kitu. dzisiaj wieczorem zrobie odczynianie urokow ;-)
luckymama - niby na zadanie, ale mi sie ta teoria nie podoba, nie chce caly dzien z cycem na wierzchu biegac i byc uwiazana przy malym w domu 24h. zreszta rozmawialam z dwiema poloznymi i lekarzem na ten temat i lepiej jest wprowadzic jakies stale przerwy, wlasnie 2h sa ok, zeby jelitka tez mialy przerwe w pracy. szczegolnie, jak dziecko ma problemy z trawieniem czy baczkami czy kupkami, a moj dlugi czas mial i do dzisiaj czasem tez.
a co do dopominania sie o cyca, to wcale sie nie dopominal, zawsze wiedzialam, po placzu, ze chce mu sie jesc i rzadko bylo to czesciej niz co 2, 3h.
a w ogole bylam z malym u lekarza i bardzo sie ucieszylam, bo maly zdrowiutki, podczas gdy my z d. chorzy na maksa. ufff. tylko juz zupelnie nie wiem, czemu taka maruda z niego ostatnio.
STO LAT DLA MIKOLAJA !!!
Hehe.. Kate dobre urodzinki.. jak by się zastanowić to wszystkie grudniaczki właśnie jakieś urodzinki obchodziły, obchodzą lub będą obchodzić..;-) Nasz mały został poczęty 23 marca 2006 więc już niedługo rok..
reklama
Podobne tematy
Podziel się: