reklama
..aenye
Mama grudniowa'06
ja tez sie boje, ze mogliby sie stac ofiarami.. na razie poki co ok, ale hmmmm, u mnie w podstawowce co i rusz ktos byl wysmiewany, byl 'ofiara'.. jednego chlopca nawet mama zabrala ze szkoly. okropne :-( w liceum juz w sumie nie, ale zawsze byl ktos na uboczu i tak..
hej dziewczynki
Z Sara mam zle. od roku juz nie miala takiego ataku astmy.
Wczoraj bylismy na izbie przyjec,dostala ofc antybiotyk - ostre zapalenie oskrzeli z obturacja zalegajaca wydzielina.
Nie zgodzilam sie na szpital, bo mam/mialam wrazenie ze wszelakie leki do kontrolowania astmy mam w domu,a antybiotyk bakterie wybije czy dostanie go w domu czy w szpitalu.
W nocy jednak jej dusznosci mnie przerazily. Co 2 h musialam ja inhalowac berodualem na rozszezenie oskrzeli.
Teraz jest ciup lepiej. Kaszel bardzo zmalal, goraczki brak,ale dusznosci ma nadal.
Mam wyzuty sumienia ze nie zostawilam jej w szpitalu, jednak tak strasznie mi jej zal gdy musi dostawac sterydy dozylnie bo strasznie bola.
Jest mi z tym wszystkim bardzo zle. :-(
Z Sara mam zle. od roku juz nie miala takiego ataku astmy.
Wczoraj bylismy na izbie przyjec,dostala ofc antybiotyk - ostre zapalenie oskrzeli z obturacja zalegajaca wydzielina.
Nie zgodzilam sie na szpital, bo mam/mialam wrazenie ze wszelakie leki do kontrolowania astmy mam w domu,a antybiotyk bakterie wybije czy dostanie go w domu czy w szpitalu.
W nocy jednak jej dusznosci mnie przerazily. Co 2 h musialam ja inhalowac berodualem na rozszezenie oskrzeli.
Teraz jest ciup lepiej. Kaszel bardzo zmalal, goraczki brak,ale dusznosci ma nadal.
Mam wyzuty sumienia ze nie zostawilam jej w szpitalu, jednak tak strasznie mi jej zal gdy musi dostawac sterydy dozylnie bo strasznie bola.
Jest mi z tym wszystkim bardzo zle. :-(
pingwinek - trzymaj się, bardzo mi przykro z powodu Sarenki :-( u mnie Milena też miała problemy z astmą ale w głównej mierze były spowodowane alergią na kocią sierść może powinnaś zrobić jej porządne testy alergiczne u nas po wykopaniu kotów z domu nie ma problemów z astmą i skończyło się ciągle chorowanie ( na przemian zapalenie oskrzeli, krtani, gardła i uszu)
słyszałam, że bardzo dobre sanatorium dla dzieci z chorobami płuc jest, kilka mam było i mówią, że bardzo dobrze dzieci diagnozują
index
słyszałam, że bardzo dobre sanatorium dla dzieci z chorobami płuc jest, kilka mam było i mówią, że bardzo dobrze dzieci diagnozują
index
Milka dzieki za cieple slowa
Alergia jak najbardziej u Sary moze wchodzic w gre,ale: miala juz testy skorne dwa razy,wyszlo doslownie wszystko, (byla za mala - teraz po skonczeniu 3 latek ide ponownie),przy kazdym pobycie w szpitalu robione Ige,zawsze negatywne. Sara ma postac astmy infekcyjnej. Kazda infekcja przechodzaca w kaszel konczy sie mniejsza badz wieksza astma. Podobno wyrosnie w wieku ok. 7 lat gdy hormony przejma role w walce z infekcjami. To samo mial tata Sary :-( A na razie od 2,5 roku codziennie bierze sterydy wziewne
Alergia jak najbardziej u Sary moze wchodzic w gre,ale: miala juz testy skorne dwa razy,wyszlo doslownie wszystko, (byla za mala - teraz po skonczeniu 3 latek ide ponownie),przy kazdym pobycie w szpitalu robione Ige,zawsze negatywne. Sara ma postac astmy infekcyjnej. Kazda infekcja przechodzaca w kaszel konczy sie mniejsza badz wieksza astma. Podobno wyrosnie w wieku ok. 7 lat gdy hormony przejma role w walce z infekcjami. To samo mial tata Sary :-( A na razie od 2,5 roku codziennie bierze sterydy wziewne
Och, pingwinek - biedna Sarenka:-(
Nie wmawiaj sobie że źle zrobiłaś nie zostawiając Sary w szpitalu.
Jeśli dajesz radę sama, to w szpitalu lepiej by nie pomogli.
Moja Nat jak miała roczek, miała zapalenie płuc i duszności i lekarz u którego byliśmy prywatnie (były ordynator oddziału dziecięcego w naszym szpitalu) od razu mówił, że jeśli mamy sobie nie poradzić to kieruje małą do szpitala, a jeśli zachowamy zimną krew to damy radę.
Daliśmy, leki+ inhalacje, + wziewy itp - Nat do tej pory jeśli ma przeziębienie to astma daje się we znaki ale odpukać zawsze bez szpitala.
Ze mną moi rodzice też mieli masakrę - sama pamiętam okropne duszności (też mam astmę mimo że o tym zapominam;-)) i przede wszystkich brak leków na to - 30 lat temu astma i alergia była kosmosem;-) i daliśmy radę bez szpitala.
I - to właśnie, co Miłka mówi - mi najbardziej pomagały pobyty sanatoryjne.
Dowiedz się co i jak, bardzo prosto podobno załatwić sanatorium, z tego co wiem ty też masz czas na to by z Sarenką pojechać... A jeśli lekarka wypisze i Mercuni skierowanie na cokolwiek - masz szansę z obiema dziewczynkami wyjazdu na co najmniej 3 tyg płacąc za siebie niewielkie pieniądze. (Ja się dowiadywałam i jak najbardziej z moimi, ale ja ze względu na pracę nie mam szans zostawić wszystko na 3-4 tyg...:-()
A sanatorium czyni cuda, serio
Nie wmawiaj sobie że źle zrobiłaś nie zostawiając Sary w szpitalu.
Jeśli dajesz radę sama, to w szpitalu lepiej by nie pomogli.
Moja Nat jak miała roczek, miała zapalenie płuc i duszności i lekarz u którego byliśmy prywatnie (były ordynator oddziału dziecięcego w naszym szpitalu) od razu mówił, że jeśli mamy sobie nie poradzić to kieruje małą do szpitala, a jeśli zachowamy zimną krew to damy radę.
Daliśmy, leki+ inhalacje, + wziewy itp - Nat do tej pory jeśli ma przeziębienie to astma daje się we znaki ale odpukać zawsze bez szpitala.
Ze mną moi rodzice też mieli masakrę - sama pamiętam okropne duszności (też mam astmę mimo że o tym zapominam;-)) i przede wszystkich brak leków na to - 30 lat temu astma i alergia była kosmosem;-) i daliśmy radę bez szpitala.
I - to właśnie, co Miłka mówi - mi najbardziej pomagały pobyty sanatoryjne.
Dowiedz się co i jak, bardzo prosto podobno załatwić sanatorium, z tego co wiem ty też masz czas na to by z Sarenką pojechać... A jeśli lekarka wypisze i Mercuni skierowanie na cokolwiek - masz szansę z obiema dziewczynkami wyjazdu na co najmniej 3 tyg płacąc za siebie niewielkie pieniądze. (Ja się dowiadywałam i jak najbardziej z moimi, ale ja ze względu na pracę nie mam szans zostawić wszystko na 3-4 tyg...:-()
A sanatorium czyni cuda, serio
Ostatnia edycja:
Ja jezdzilam regularnie z laskami listopad i marzec nad morze i pomagalo baaardzo jodowanie. teraz brak kasy mnie ogranicza. Musze z tym sanatorium sie rozeznac.
Sara chyba lepiej sie czuje, jak nocke jakos przetrwa bedzie juz z gorki, a i ja bede miec pewnosc ze dobrze zrobilam nie zostawiajac jej w szpitalu.
PS: Przynajmniej wiem jedno: w ciezszych dusznosciach lepiej dziala berodual w nebulizatorze niz Ventolin -) dla wtajemniczonych)
Sara chyba lepiej sie czuje, jak nocke jakos przetrwa bedzie juz z gorki, a i ja bede miec pewnosc ze dobrze zrobilam nie zostawiajac jej w szpitalu.
PS: Przynajmniej wiem jedno: w ciezszych dusznosciach lepiej dziala berodual w nebulizatorze niz Ventolin -) dla wtajemniczonych)
Pingwinek współczuję przeżyć. Sama mam astmę, ale nigdy aż takich atakow nie miałam. Zdrówka dla Sarenki
Co do sanatorium to wcale mala kasa nie jest... Moje dzieci mialy skierowanie nad morze ze zwględu na ciągłe zapalenia oskrzeli i gardła i jak mi wycenił fundusz na 2400 to mnie z butów wyrwało... napisali, że 2 dzieci w tym samym czasie w to samo miejsce jechac nie może, więc zrezygnowalam, zabrałam ich sama nad morze- po prostu nie było mnie stać...
Co do sanatorium to wcale mala kasa nie jest... Moje dzieci mialy skierowanie nad morze ze zwględu na ciągłe zapalenia oskrzeli i gardła i jak mi wycenił fundusz na 2400 to mnie z butów wyrwało... napisali, że 2 dzieci w tym samym czasie w to samo miejsce jechac nie może, więc zrezygnowalam, zabrałam ich sama nad morze- po prostu nie było mnie stać...
reklama
Hmmm....
Moja bliska kuzynka wyjeżdża co rok ze swoja dwójką w to samo miejsce (w tym jedno wymaga rehabilitacji związanej z układem ruchu, drugie dostaje skierowanie dla picu na zapalenie oskrzeli....), płaci wyłącznie za swój pobyt - ok 500 zł za 3-4 tyg.
Chciała wyciągnąć i mnie z moimi dziećmi - dowiadywałam się - obie dostałyby skierowanie bez problemu, problemem jest to , z kim miałyby w sanatorium przebywać (jak pisałam odpadam ze względu na pracę).
Ale widocznie jakieś zaćmienie miałam, albo po prostu na kacu byłam.....
pingwinek - po prostu się dowiedz co i jak, z tego co wiem, naprawdę przytak poważnej astmie jaką ma Twoja Sara nie powinni robić problemu.
Moja bliska kuzynka wyjeżdża co rok ze swoja dwójką w to samo miejsce (w tym jedno wymaga rehabilitacji związanej z układem ruchu, drugie dostaje skierowanie dla picu na zapalenie oskrzeli....), płaci wyłącznie za swój pobyt - ok 500 zł za 3-4 tyg.
Chciała wyciągnąć i mnie z moimi dziećmi - dowiadywałam się - obie dostałyby skierowanie bez problemu, problemem jest to , z kim miałyby w sanatorium przebywać (jak pisałam odpadam ze względu na pracę).
Ale widocznie jakieś zaćmienie miałam, albo po prostu na kacu byłam.....
pingwinek - po prostu się dowiedz co i jak, z tego co wiem, naprawdę przytak poważnej astmie jaką ma Twoja Sara nie powinni robić problemu.
Podobne tematy
Podziel się: