reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

hej hej, wpadam tylko życzyć Wesołych Świąt wszystkim Wam i Waszym Rodzinkom :biggrin2:
My z okazji pogody ciągle na dworze - praktycznie tylko jemy w domu i śpimy :-D Trenujemy rozmowy w 3 językach bo narzeczony D. siostry jest z Niemiec - więc jest wesoło, najbardziej jak on mówi po polsku ;-) Wczoraj graliśmy w pokera na zapałki w wersji międzynarodowej. Dziś kultywowaliśmy wszelkie tradycje - polskie święcone i niemieckie szukanie jajek z czekolady po ogródku - dzieci zachwycone wszystko wynalazły i szybko się rzuciły zjadać.
:biggrin2: Pozdrawiamy serdecznie i lecę odpocząć póki śpią! Na jutro wujek Sebastian zaopatrzył nam dzieci w pistolety wodne więc przeczuwam masakrę!!!
Aenye - dawaj jakieś foty swojego wystroju i zdrowiejcie tam! :happy2:
 
reklama
hej babeczki :-)

u nas swieta pod haslem rota, sraczko-rzygaczka u wszystkich. niemal nic nie jedlismy, zoladki na drugiej stronie, takie tam.
kolejka z klockow jixin (a la duplo, pasuja do nich, polecam, naprawde dobra jakosc, a cena swietna) zdystansowala chomiki i hulajnoge ;-) ale Pixie i Dixie calkiem sympatyczne poki co ;-) chociaz w wiekszosci zamulaja w domku swoim. no ale ja na ich miejscu tez balabym sie wrzaskow tej halastry ;-)

a i z wiekszych newsow - moja siostra sie zareczyla w swieta :-) jest taka szczesliwa, ze az serce rosnie! super :-)

a jak u was?

kasia,
fajnie z tym ogrodkiem :-) nie ma jak swieze powietrze. my tez bylismy w niedziele i w poniedzialek na spacerku, no ale ile, godzine najwyzej.. ale hulajnoga dawala rade ;-)
 
heloł,
Święta Święta i po Świętach jak zwykle 2 kilo do przodu:confused2:
Choć powiem że w Lany Poniedziałek była tak piękna pogoda u nas, że poszliśmy cała na pół dnia z rodziną na dłuuugi spacer na łąki, cudo;-)No bo ile można żreć?;-)
aenye - współczuje rota, ależ się jakoś od was wirusy nie moga odczepić:no:
 
na szczescie jest juz ok :-)

piszcie cos, chyba cos tam sie u was dzieje? ;-) u mnie nic nowego przez te kilka dni ;-) chomiki zamulaja i robia syf wokol klatki :-D
 
Hej hej,
Ja głównie na dworze siedzę - dziś tylko na posiłki i spanie Maćka do domu się przykulałam. A tak w piaskownicy, huśtawki, różne place zabaw (u nas to jest fajne ze w promieniu kilkunastu minut drogi jest ich kilkanaście), rowerek itd. Piotrek super pogina na swoim rowerku bez pedałów, już zaczął łapać równowagę, bardzo szybko załapał i chętnie jeździ. Też trochę podłapał badmintona (generalnie podoba mu się chyba machanie wielką packą ;-) ) i szukamy jakichś odpowiedników dla trzylatka ;-) I trochę planszówkujemy - z braku planszówek dla dzieci rozpykał Carcassone nasz, nie wiemy jak długo będzie w komplecie. Myślałam też o grze w kości bo on lubi liczyć. Z bajek jesteśmy na etapie Było sobie życie więc mu tłumaczę obecnie biologię molekularną ;-) najbardziej lubi makrofagi ;-)
Maciek gada zdaniami jest super śmieszny. Np. staje, celuje w kogoś palcem i mówi "A to?" - no i standardowy tekst "nie cem paać" - co za dzieci, żaden nie chce nigdy spać ;-)))
Ja ogólnie ganiam wszędzie - typu wczoraj na dyskusji Socrates Cafe - jutro na koncercie BundBandu - weekend warsztaty, pn plastyka itd itp :DDD Wymyślam sobie też jakieś studia podyplomowe z serii "a teraz coś z zupełnie innej beczki" bo generalnie muszę zmienić zawód bo dla biotechnologów nie ma pracy na naszym zadupiu, a gdzieś trzeba zarobić. A, Piotrek się dostał do przedszkola :-D I mojej koleżanki z osiedla córka też (do maluchów) więc będzie miał kumpelkę zaprzyjaźnioną (albo ona kumpla na start ;-) ) A ja siedzę i myślę nad projektem na niedzielę - pt "autoportret i coś co chcecie przekazać światu"
Z poprzedniego projektu (koszulki) wyłgałam się takim oto blobem:
Projekt%20sitodruk.jpg

A tu się zapowiada na jakiś gorszy szit... no i muszę kiedyś zrobić sobie czcionkę w kompie i ten komiks - w końcu chyba zdecyduję się na taki o mojej pracy/doktoracie/czyli labie i biologii, bo jakoś bardziej mi leży robienie scenariusza. Z tych dzieci wychodzą mi same takie krótkie żarty i nijak nie mam pomysłu jak to zlepić w dwie strony...
 
kasia, ja najbardziej z powiedzonek twojego pepe to pamietam mama zdanowic, tata zdanowic, piotrek zdanowic i lampa zdanowic ;-) a blob super. podziwiam Piotrka za liczenie, moi slabo z tematem :-) no i bylo sobie zycie - wow, moj nigdy nie widzial wprawdzie, ale musi byc rewelacyjne opowiadanie o komorkach, mozgu itp :-) a co to carcassonne? i jakie planszowki? chinczyk, takie tam? fajnie! ostatnio tez o tym myslalam. my na razie katujemy memo i puzzle, no i klocki.. u nas jest problem z cierpliwoscia, i u nas, i co gorsze u dzieci - nic, co wymaga dluzszego zastanowienia lub czekania na efekt nie wchodzi w gre :-/
Fiol dostal hulajnoge i hula fajnie; chcielismy rowerki jakies, no ale sama nie wiem, na jaki sie zdecydowac..
 
moj Maks doprowadza mnie do szalu, dzis w nocy 1,5h nas terroryzowal, ze chce do nas do lozka.. i jak sie darl na nas, nie tyle plakal, co wrzeszczal na mnie i na D. no koszmar a ze byla dopiero 1 w nocy to powiedzialam, ze nada, szczegolnie, ze to bylo takie żądaniowe wołanie. ech. i w dzien tez testuje nasza wytrzymalosc, o WSZYSTKO jest afera, obrazanie sie, fochy, a najgorsze ze wszystkiego - ogluszajacy wrzask, ktory sprawia, ze i ja zaczynam krzyczec, bo nie moge go zniesc. generalnie w miare spoko sobie radzimy, bo u niego wyjatkowo dobrze dziala 'karny jezyk' - siada na pufce malej w kacie i musi sie uspokoic i przyjsc przeprosic zawsze. no ale coz, w nocy nie bede go sadzac w kacie.. dzizas, rece opadaja. a jaki jest chciwy, jak chodzi o cukierki czy inne slodycze (Fiol zreszta tez, ale nie tak, jak Maks). dostana po rowno, to Maks wszystko naraz wlozy do buzi, polowe polknie, polowe pogryzie, i chce zabierac Filipowi, bo ten je po jednym. i to nie tyle, ze chce zabrac, on normalnie mu sie do ust rzuca, by mu wyjac!!! rozumiecie to?? no mam ochote go udusic nieraz...

ale musze Maksa pochwalic, bo codziennie zapominam! od trzech tygodni gdzies Masio w dzien lata bez pieluchy zaczelo sie, ze babka w przedszkolu powiedziala, ze sprobuje dzis go puscic bez pieluchy i zobaczymy - od tamtej pory ANI RAZU nie zsikal sie w przedszkolu; i doslownie raz/dwa razy na tydzien zdarzy mu sie popuscic w domu, ale tylko w najwiekszej zabawie albo przy jedzeniu, jak zapiety w foteliku siedzi i wsuwa z zapamietaniem. kochany moj a, no i problem z kupa, wiekszosc robi w majty lub rano, po nocce tuz, w pieluche; a to dlatego, ze on robi na czworaka kupe nie lubi w pozycji siedzacej

no ale i tak dumna jestem nieslychanie, ze tak latwo poszlo! i z butli w dzien nie pije juz (a kiedys flacha nie wypadala mu z reki caly dzien).
 
Hej kobity :-)

Kasiu jestem pod wielkim wrażeniem Twojej twórczości:-) Czy nie pogniewasz się jeśli wykorzystam Twoje ostatnie dzieło do ozdoby kąta jadalnego w moim domu na ścianę?? Bardzo fajne coś:-)
I co do rozwoju dzieci, to podziwiam spokój. Moje łosie raczej temperamentne jak Aenye.

Aenye Motyl jak Maks: etap NIE i delikatnej złośliwości wszelkiej, ale wersja babska czyli wszystko ze złożonymi rękami w amen, oczami spaniela i "plose", wiec jakoś słodko mi to wygląda. Nie nerwuj się, minie. A i wielkie gratulacje dla Masia. Zdolny chłopak.

Dita kursuje się, podziwiam, zazdraszczam i pozdrawiam.

U nas ok, wciąż tak samo, nic sie nie zmienia.

Lucky teraz we wrześniu do zerówki, za rok Michu. Jak dla mnie przepaść między nimi jest przeogromna. Lil czyta, pisze, a Miś dopieruchno zaczął gadać w miare wyraźnie. Choć jakoś nabiera tempa rozwojowo. Taki mamowy mocno. Poza tym szukam dobrego przedszkola coby się uskrzydlił.
Uwielbił sobie (w sumie od zawsze) sezamki i ostatnio męczy mnie pytaniem dlaczego Pysia nie moze?... I weź tłumacz.

Matylda rozgadana roztańczona łosia łobuz.

Lucky nadpobudliwe na maxa dziecko, ale nie ma adhd.

Nie chorują tfu tfu. Noni, czosnki i inne trany. Wiec git.

Ściskam pozdrawiam i sie odezwe, promys:-)
 
reklama
Lucky - oczywiście że wykorzystuj - będzie mi bardzo miło :tak::-)
MIło poczytać co u ciebie - rany, Lucek już zerówka, jak to przeleciało...

Aenye - u nas Maciek powoli się buntuje i krzyczy ale on nie w tym typie zupełnie, myślę że szybko pożegna ten etap. BTW na placu zabaw Piotrek ostatnio na wieść że do domu trzeba iść zrobił wielkie AAAA i tacy chłopcy ok. 15 lat zaczęli się z niego śmiać - od razu przestał wrzeszczeć i do nich tekst "to wcale nie jest śmieszne jak ktoś krzyczy..." :-D Ale krzyki na razie się skończyły ;-)
Jeszcze PS - Carcassone to taka bardziej dla dorosłych planszówka, ale jak widać w każdym wieku można grać. Dla mnie chińczyk z lekka nudnawy ;-)
Idę bo wzywa głodne bobo...
 
Do góry