dobra, wrzucilam aniola, ulodzinowego fiola i zdjecia z anglii ;-)
Dita, a juz myslalam, ze ci bylo przyjemnie ;-)
ale raz to samo mialam, koles mi w zad wjechal, huk, jakbym polowy nie miala.. ja z nerwow malo nie padlam, na miekkich nogach wypadlam z auta - a tu nawet nic nie peklo, nic nie zlamane, zero rys! szok. no sie upieklo fagasowi
D mowil, ze moglam go zaszantazowac policja (600zl mandat za to) i wycyganic 300 na pokrycie nieistniejacych rys. ponoc wszyscy tak robia? mi to do lba nie przyszlo.
ale strachu sie najadlam. i jeszcze mi probowal wmowic, idiota, ze to moja wina, bo za pozno hamowalam
na czerwonym
u nas juz luzniej, dwa ostatnie dni pracujemy. ale dzisiaj musielismy aukcje zakonczyc przed czasem, bo juz ludzie szalu dostali, co sekunde telefon, kilkaset maili w dwie godziny.. i wszyscy chcieli na zeszly piatek. no masakra. nie mysla czy co??? bosz, ile razy zastanawialam sie, czy ci ludzie w ogole wiedza, jak dziala allegro, kurier, przesylki, czy tylko maja jakas wizje - kupie i zaraz do rak dostane!? afery, jak nie wyslane tego samego dnia, co wplata, chociaz mamy 3 dni na wysylke i i tak zajebioza, bo wszystkie wysylamy nastepnego dnia, rzadko dwa dni po wplacie; afera, ze towar sie w transporcie uszkodzil, choc pakujemy mega pancernie (sie spisuje raport przy kurierze na przyszlosc, bo to oni tym rzucaja i skacza po tym), mejle i telefony w tak idiotycznych sprawach.. albo takie wykretasy, co licza koraliki.. koles u nas kupil zestaw koralikow bindeez, 600szt. i zadzwonil, ze mu OKOLO 50 brakuje, policzyl, czaicie..
albo nie wyszedl mu eksperyment w malym chemiku i reklamuje towar
albo ci, co sie upieraja, ze wplacili, a po kilku godzinach rzucania miesem, oskarzania o kradziez i straszenia policja - nie na to konto, albo srodkow nie bylo i przelew nie poszedl..
nie, no zal d.. sciska naprawde, codziennie taki jakis przyglup sie trafi. dzizas!
no, a jutro smigam na ostatnie zakupy i w srode bede wylizywac chate, piec rogale i ubierac choinke i chatke w ozdobki :-)
buziaki :-)