heloł
A ja od samego rana pechowo - przez drzwiami do pracy przypomniałam sobie że kluczy nie wzięłam... musiałam odwiedzić szefa w domu i klucze pożyczyć od niego, ale wstydNa szczęście takie rzeczy zdarzają mi sie bardzo rzadko.;-)
Kurcza,e a jesli chodzi o prace i kasę to w Lublinie jest tak, że każdy kto zaczyna pierwsza pracę nie dostanie więcej niż magiczną najniższą 824 , a ci którzy jakiś już staż mają od 1200 na rękę. Durne niepisane lubelskie prawo. Dopiero po kilku miesiącach pracy można liczyć na podwyżkę.
A bezrobocie cały czas gigantyczne.
Wyjątki to ciepłe posadki z fajną pensyjką wyłącznie wtedy gdy do dyrektora mówi sie wujku.
Tu najwazniejsze dla szukających pracy jest ,,zaczepienie się" gdziekolwiek, o pieniądzach rozmawia się po kilku miesiącach.
Polska C.
A ja od samego rana pechowo - przez drzwiami do pracy przypomniałam sobie że kluczy nie wzięłam... musiałam odwiedzić szefa w domu i klucze pożyczyć od niego, ale wstydNa szczęście takie rzeczy zdarzają mi sie bardzo rzadko.;-)
Kurcza,e a jesli chodzi o prace i kasę to w Lublinie jest tak, że każdy kto zaczyna pierwsza pracę nie dostanie więcej niż magiczną najniższą 824 , a ci którzy jakiś już staż mają od 1200 na rękę. Durne niepisane lubelskie prawo. Dopiero po kilku miesiącach pracy można liczyć na podwyżkę.
A bezrobocie cały czas gigantyczne.
Wyjątki to ciepłe posadki z fajną pensyjką wyłącznie wtedy gdy do dyrektora mówi sie wujku.
Tu najwazniejsze dla szukających pracy jest ,,zaczepienie się" gdziekolwiek, o pieniądzach rozmawia się po kilku miesiącach.
Polska C.