reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

hej dawno nie pisalam, jakos jak zagladam i widze ze nic sie nie dzieje to sama ni chce pisac ;) co sie dzieje dziewczyny??? co z sugar, kasu i reszta??
brakuje mi zje..bistych postow aenye, wakacje sie koncza wiec mam nadzieje ze sie rozkrecicie, a i gdzie Nonek co??

Agatka jutro idzie do przedszkola ;) ryczec mi sie chce ze zostane sama no i ze mloda juz taka "dorosla" juz niestety jestem taka sentymentalna, mam nadzieje tylko ze bedzie git

Dziadek niestety bez zmian juz 70 dni lezy na intensywnej, do domu nie wydadza bo nie damy rady, dodatkowo wyszly jakies sprawy z sercem, serce mi sie kroi jak na niego patrze, albo go widze jak spi po zastrzyku, albo jest w pelni swiadomy izly ze musi tam byc i zrywa z siebie wszystko i chce wychodzic a najgorsze ze przez ta tracheotomie nawet pogadac nie mozemy, zanioslysmy mu zeszyt do pisania ale niestety pisze niewyraznie i w ogole nie ma sil;y na to :(

tyle u nas, piszcie dziewczynki, odzywajcie sie ;)
 
reklama
hej tez sie witam.
zaraz ubieram core i do przedszkola. Jestem dobrej mysli i az nie wierze ze to juz taka duza dziewczyna.

u nas po staremu.Sara od miesiaca ok, mamy szczeniaka boxerka i chyba tyle :tak:

Zycze wszystkim mamusiom spokojnosci w tych pierwszych dniach w przedszkolu.

Calusy
 
Hej

Ja melduje iż nie przebywam tutaj bo zdradzam was z kasiazkami ktore ostatnio pochłaniam namiętnie. W tym tygodniu w ubiegłym tygodniu przeczytałam "Niegrzeczni bogowie" M.Philips- uśmiałam się ja nigdy, oraz "Dziewczyna nr.44" i wczoraj thiller Cobena "Niewinny"

Poza tym mam za sobą pogrzeb w najbliższej rodzinie. Moj cholerny wujek upił się, zasnął i sie nie obudził, mlody facet bo dopiero 47lat a tak glupio umarł, aż szlag trafia mnie jak pomysle
Dostałam okropną prace w chinskiej restauracji- zaczynam 12 wrzesnia.
Moj tata leży już od tygodnia w szpitalu z powodu kręgosłupa, a i mnie moj wysiada, byłam już u neurologa i mowił ze dretwienie nog bedzie powracać.
To tyle o mnie.

Buziam
 
Uch, 1 wrzesnia a tu taki tlok ;)

Tez sie melduje, zyje ale ledwo, choc bywalo gorzej
Blanka daje popalic, straszny lobuz z niej :cool2:
Jasiu to ostoja spokoju przy tym wichrze :sorry:
Przedszkola dzien kolejny, Blanka bez wspolbroja czuje sie jak ryba bez wody

Ja mozna powiedziec ze pracuje, dla kolezanki co ma sklep z wyrobami handmade ;-) robie za malego chinczyka zeby sie za bardzo nie nudzic :confused2:

Jasiek odkad chodzi do przedszkola zmienil sie nie do poznania
co prawda dalej mu sie za bardzo gadac nie chce za bardzo ale jak dowali to konkrety same ze buty opadaja
Panie w przedszkolu nie moga sie nadziwic ze on taki madry i dowalily go do 4 latkow :confused2: jakby nie to ze widze codziennie dzieciaka w starszej grupie to bym nie wierzyla

reszta zycia pozadzieciowego nie istnieje wiec nie mam o czym pisac, moze kiedys sie za to zabiore
buzia dla wsiech :*
 
hej

u nas też przedszkolnie. Majka była taka napalona w wczoraj płacz... dzisiaj rano histeria, że ona idzie spać, że się boi itp... obiecałam jej, że jak będzie grzeczna to kupię jej baterie do wszystkich zabawek :-D no ale i tak się popłakała

pisze jeszcze od mamy, dziś sie już chyba na 100 przenoszę, no chyba, ze mi łozko nie wyschło. Musze jeszcze Majutkowi łożko kupić,tylko nie wiem jakie, na razie będzie spać w misiu ;-)

Neta będę mieć za miesiąc dopiero no ale mama blisko więc będe zaglądać
 
hehe, na prosbe agatona ;-)

u nas przedszkolowe dzieje takze, ale srednio poki co; Maks rozpacza, odbieram go po 4h na razie; a Fiolek tradycyjnie, swietnie ;-)
co poza tym.. szukam pracy, na razie zaprosili mnie na rozmowe na praktyki do wp.pl w dziale film. pojde i zobaczymy. jakby mnie zatrudnili potem (na co jest szansa), to to lekka robota, ale nie przyszlosciowa, choc niezle platna jak na poczatek..

no i mam na oku rewelacyjna (rozwojowo i finansowo) oferte - firma projektujaca luksusowe jachty, kumpel, co tam pracuje, mnie polecil; praca co najmniej dwujezyczna, jesli nie trojjezyczna (fr-ang-pol); motywujaco-stresujaca, duzo odpowiedzialnych zadan; byloby ekstra, nie zapomnialabym tych jezykow przynajmniej.. dzisiaj wysylam cv i list, zobaczymy.. oby sie udalo!

z D dalej miodnie; oby tak dalej;
ogarniam sie z chata po wakacjach, co mi idzie niemozliwie slabo, bo ciagle mnie nie ma w domu ;-) gora prania zamiast malec, to rosnie, mimo, ze codziennie choc jedno pranie robie, szok.. a jeszczxe mi sie ostatecznie rozsypal kosz na brudy, takze leza te lumpy luzem, jak w lumpeksie normalnie ;-)

wrocila moja Martka, na miesiac, moze wreszcie sie nia naciesze :-) byla kilka tygodni w Indiach, wrocila tak naladowana, ze az jej zazdroszcze! i po obejrzeniu kilku tysiecy zdjec, i wysluchaniu morza opowiesci (np. o trupach w gangesie, jako ciekawostka turystyczna, psach zbyt slabych, by szczekac, ludziach, ktorzy w varanesi leza i czekaja na smierc itp) mam wrazenie, jakbym tez tam byla ;-) co nie zmienia faktu, ze jak tylko dzieci podrosna, tez ruszam z D na taka samodzielna wyprawe, najbardziej chcialabym do japonii, albo gdzies w afryke, do kenii, rpa.. nie zapominajac tez o usa ;-) takze boso przez swiat chyba ;-)
ale, Martka jedzie do Wloch lub Hiszpanii na caly przyszly rok i na pewno do niej pojade :-)

a, nie pisalam wam, ze bylismy ostatnio nasza czworka u babci na kujawach, pierwszy taki samodzielny na maksa wyjazd w 4, bylismy w biskupinie, w wenecji, kolejka waskotorowa zrobila furore, jak i biskupinskie kozy, owce i konie ;-) i bylismy tez na mysiej wiezy w kruszwice, chlopcy SAMI wlezli na gore, bylam w szoku :-)
a u babci dobrobyt ogrodowy, normalnie agro - co na stole, to z ogrodu bylo i z sasiedzkich kurnikow. rewelacja. wrocilam objuczona pomidorami, malinami, burakami, marchwia (niezwykle slodka), cebula i babcinymi prztworami - zapas chyba na rok, juz pomrozilam warzywa ;-) bardzo, bardzo mily akcent wakacyjny :-)

a, Roni, popatrz, jakiego masz madrale w domu :-) pochwal sie handmadem!

agaton
, wspolczuje dziadkowych smutkow :-(

a z dziecinych nowin, to mam ostatnio masakrycznego gadule w domu, geba mu sie nie zamyka :-) i byl raz w kosciele z moja ciocia, od tamtej pory ciagle jest Bozia na tapecie; rozpoznaje wszedzie krzyzyki i przy kazdym sie modli ('w imie ojca, syna itd. i 'do ciebie Boziu raczki wznosimy i o zdrowko dla wszystkich prosimy' po czym wymienia cala rodzine, wszystkich z osobna!) - wyobrazacie sobie z takim wypad na cmentarz?? ;-) mysmy to przerabiali ostatnio - do posikania.
i codziennie chce do Bozi do 'siosiolka' - jak mu mowie, ze nie moge, to afera. wymyslilam ostatnio, ze Bozia w serduszku kazdego ma swoj domek - to lazi nieraz z reka na sercu ;-) no rosnie ksiadz, a co najmniej ministrant :-D D. jest przerazony, ja nie powiem, tez :-D
z takim fajnych dialogow, to jade ostatnio autem, cos sie zagapilam, dalam po heblach, i zakrzyknelam:
"o Jezu!"
a Filip: 'o matko boska, zajebista!' :-D myslalam, ze po prostu umre ze smiechu :-D
i kupilismy mu taka fajna ksiazke 'polscy poeci dzieciom' - tak nas tym katuje, ze ja juz polowe jej znam na pamiec, a i on sam prawie wszystko juz pamieta :-D zamecza nas okrutnie calymi dniami. hehe ;-)

a Masio sie rozgaduje, co i rusz nowe slowo; a taki kumaty, ze az strach, co z niego wyrosnie. wszystko w lot chwyta.
i na tapecie zwierzaki - ihaaa, patataj (konik to jego uluzbione zwierze), miau, hau, beee. smiesznota mala :-)
 
Ostatnia edycja:
nieistotna, coben tworzy niesamowite intrygi i wciaga masakrycznie, polecam wszystko! a najbardziej jedyna szanse. i chmielewska, i christie przerabialam ostatnio ;-) wakacyjne kryminaly rulezz!
 
Christi jakos nigdy nie czytalam, nie moglam sie zmusic, z Chmielewskiej najbardziej kocham jej 5-tomowa autobiografie- sikalam ze smiechu jak to czytalam :)
Wczoraj wciagnelam wspaniala ksiazke Budnitz- Gdybym ci kiedyś powiedziala..
od poniedzialku ide do pracy wiec to ostatnie chwile na czytanie...

Aenye trzymam kciuki za te prace!

Cosmo zycze lekkiej przeprowadzki.
 
Hej hej, z doskoku, babcia dzieci zabrała na chwilę.
Ja kończę z doktoratem, wersja szósta poprawiona prawie ;-) jutro druknę.
Piotrek dopiero od pn do przedszkola - bo u nas remont i zamieszanie na razie.
Będziemy robić szafy dwie next week. Połowa walającego się chłamu może się gdzieś upchnie w końcu :-D Maciek mi chyba ozdrowiał w końcu z rota, bo już mleko 3 razy pił i nic. Poza tym nie mam kompletnie na nic czasu...

Agaton, tulę. U nas dziadek D. jakoś też strasznie po udarze, 3 lata w sumie leżał zanim umarł. Makabra, szczególnie jak popatrzysz na warunki w szpitalu...:-(

Aenye - ja bym wolała w wirtualnej :cool2: Mam tam kolegę informatyka i mówi że fajnie się tam pracuje, zresztą siedzi już 10 lat :-p Anyway trzymam kciuki za pracę. :happy:

Nieistotna, ja czytam "zabili go i uciekł" seriami bardziej niż nazwiskami. Coben popieram bardzo fajnie się czyta, szczególnie te nowsze książki. Ewentualnie jeszcze jakieś SF co mi D. znosi kilogramami z biblioteki, ostatnio Piekara i Rydzewska mi się dość podobała.
 
reklama
hejo hejo

ja bardzo lubie chmielewska czytac, czasem to placze ze smiechu.

agaton wspolczuje i tez tule i duzo sil zycze


U nas wzgledny spokoj. Sara jeczy strasznie ale juz uczy sie pokazywac co chce i mowic da, a jak spytam sie czy to chce to mowi ta.

Mercedes w przedszkolu, jak ja odstawiam to placze, ale podobno po 2 minutach przestaje i caly dzien jest super, wraca do domu i mowi ze jutro tez idzie. Troche mnie denerwuja rodzice ktorzy juz w sali zegnaja sie z placzacymi dziecmi po 10 minut,prawie sami placza. Ja oddaje mala, bierze ja pani na rece,daje buzi i wychodze. Moim zdaniem to najlepszy sposob.

Buziam wszystkie
 
Do góry