reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

No własnie
wstrząśnienie mózgu to pełna, świadoma i widoczne utrata przytomności, niepamięć krótko-wsteczna i okołourazowa, dopiero potem być mogą mdłości i wymioty.
Ja sprawdzałam wszystkie odruchy neurologiczne - było i jest OK:tak:
pytałam się czy boli główka? bolał tylko brzuszek
dzisiaj już nic nie boli i mówi "Natala nie chce już rzygać, brzuszek nie boli; główka nie boli, ale bolało, bo uderzyła się na bizium /ślizgawka/"
zjadła mleczko, potem chlebek z masełkim + herbatka miętowa
no i pyskuje = wszystko jest w normie;-)

Atol masz rację z tymi zbiegami okoliczności:baffled:

Kasiu a jakie rybki się namnożyły? pewno było im ciepło i dlatego tak; raczej będą zeżarte
u nas Paweł nie grzeje wody powyżej ileśtam, bo zaraz są amory i potomstwo w ilości "miliona"
 
reklama
Witam sie i ja z samopoczuciem jak u Sugar.
Tez dwudniowa impremielismy.
Wczoraj na nowej chacie...piweczko sie polalo:)

Nieistotna super kolczyki...czyli ku lepszemu zmierza?

Kicia stowka!!!
Kate dobrze ze z Nat ok. Moj brat przewrocil sie kiedys an basenie stracil przytomnosc na chwile , nie poznal mnie i matki w szpitalu i wydaje mie sie ze do tej pory cos z nim nie tak:baffled:ale to inna bajka.

Dita najlepiej na Gatwick by bylo to rzut beretem od nas.

Kasu gratuluje milosci...zasluzylas na to w pelni.

Tez dostalam kwiatki na walentynki
 
Och ja ja bym poimprezowala:wściekła/y:. Nie jeszcze scierwo trzyma. Nie zycze nikomu tego paskudztwa.

Kate to bidulka Natala. Te nasze musza zawsze razem miec jakies wypadki? Manka wczoraj zleciala z lozka i walnela buzka w stoik. Wara rozwalona. Na szczescie nic wiecej.

Nas niestety tez nie stac na razie na jakiekolwiek wypady. Ale jak staniemy na nogi to wpadamy do ciebie Maju.
 
Kate, gupiki oczywiście :-D Ale już mi zniknął, chyba zeżarty. Chociaż u nas ma się gdzie schować, więc może schowany. Obawiam się że może przeżyć trochę gupików, bo te nasze 4 samice jakieś podejrzanie pękate wszystkie...:sorry2:
 
na Gatwick to tylko rejsowe niestety:dry:
tanie to na Luton lub Stansted, ale daleko... chociaz podobno metrem jest świetne połaczenie, tylko jak my nigdy w Londynie nie byliśmy i metra na oczy nie widzieliśmy to z deka ryzyko:sorry2:;-)

Mi pasuje którykolwiek weekend, byle tanie bilety nabyć... W wolnej chwili poszperam po liniach, zobaczę.

kate - dobrze że ok:tak:
kasia - sikam z tego waszego akwarium:-D
Maja - super że kacyk jak trzeba;-) A na powaznie, mieszkanko opite, może jakies fotki, hm?:tak:
 
hej hej !

Kiciu i Lucjanku , troszkę spóźnione ale serdeczne życzenia wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin :happy:

Maju , no właśnie fotki :tak: i super , ze tak szybko wszystko załatwione ! teraz tylko prędkiej i bezproblemowej przeprowadzki życzę .

Kate dobrze z Natalka ok ! Uff ... nie lubię takich akcji :baffled:

Kasu , Pati , Ilonka świetnie , że walentynki udane :happy:

Aaaa ja też chce do Londka ! ale obawiam się , ze bez Mikołaja to raczej by mi się nie udało :dry:

Za mną kolejne weselicho :-) Oprócz tego , ze byłam kierowcą i pić nie mogłam to było suuuper ! Także walentynki dosyć hucznie obchodziłam ;-) niestety sama ...
 
dziewczyny ustalmy te spotkenie to z mezami, chlopami, konkubentami czy same laski?

bo juz sie pogubilam
 
ha, co do spotkania to sie napalilam jak lysy na czapke! zawsze chcialam pojechac do londka.. no i raczej z D, tym bardziej, ze on ma tam kumpli i nieraz juz chcial ich odwiedzic. ale wolalabym najpozniej sam pocz.kwietnia, bo potem zaczyna sie sezon=sajgon, no i najfajniejszy D. funfel z dziewczyna wyjezdzaja jakos w kwietniu (a moglibysmy tam spac oboje bez krepacji :sorry2:, bo nie ukrywam, ze 3dni to dla mnie za krotko i malo ekonomicznie, a zwalac sie do Mai na tydzien to giga przegiecie).

wlasnie z braku laku zapodalam 5-ty sezon lostow i sie zastanawiam, co brali tworcy scenariusza :sorry2: na zwykle i ogolnodostepne scierwo to mi nie wyglada :-D
 
reklama
Ja to i z małżem i z glutami;-)
Najwyżej w samym Londku możemy chopów z dziećmi pozostawiać a same do knajpy:cool2:
 
Do góry