reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

hejo
hehe, ja za to byłam geniuszem od najmłodszych lat, szybko chodziłam, tańczyłam, gadałam, śpiewalam, grałam, na pianinie, w zespole muzycznym, w audycjach radiowych, w podstawówce prymus i... siem skończyło:cool2:

Skończyłam średniawe liceum, studia dla lekko stukniętych i jestem mega giga przeciętniakiem z wyższym wykształceniem bez pomysłu i chęci na karierę, kase czy sławę :cool2:

Roni - stówa dla Blu z okazji wczorajszej jednej trzeciej roczku;-) Super z WOSP, ostrodziałasz, i dobrze!!!Brawo!!!:tak:

atol - dół jest i zaraz go nie będzie, głowa do góry, to przez ten kryzys;-)

kate - gratuluje zięcia;-):-DJezu, serio ten czas zapitala jak głupi....

nonek - trzymam kciuki za Majerankę!

aa - Nat po kontroli ok, tylko kaszle na zmianę z Alą. Inhalacje, clemastin i wapno.
 
reklama
Lucky mi sie wydaje,ze dobrze byloby gdybys udala sie do lekarki i obgadala z nia wprowadzenie jakiegos srodka immunostymulujacego. On juz jest na tyle duzy. Nam pamietam, ze pomogl wlasnie ribommunyl, jak Julka miala angine za angina. Jest jeszcze taki spray do nosa IRS19, tez immunostymulujacy, ale tak "miejscowo" na gorne drogi oddechowe, to tez bylo cholernie skuteczne.

Nonuś obaj w zeszłym roku po ribomunylu prawie cały rok nie chorowały. Ale przerwe sie po nim robi 2 lata. Także teraz tylko kidabion, vel tran... No ale nie jest źle.

IRS 19 jest juz niedostepny w PL

A czemu czemu??? Piszkaj.

Lucky, coś mój Piotrul jak twój Lucek gaduła. A Domiś super zaczyna gadać :-) Świetne ma słówka - zaraz się chłopak rozkręci i zapomnisz że nie gadał :-) Buziaki dla ciebie na tęsknotę :happy2:

Co do tych immunostymulowaczy to pomagaja na choroby bakteryjne, a Lucky z tego co wiem się głównie zmaga z wirusówkami, więc trochę to nie to...;-)
U mnie też Piotruś w kółko coś przywleka. Chyba każde dziecko musi kiedyś przechorować swoje. Maciej chwilowo tylko kaszlący, katar w miarę mu zanikł. Piotruś już za to przyniósł nam nowy katar :baffled: :sorry2:

Kasiu ja Ciebie też buziam bardzo bardzo. I oby oby. Dziś doszło jabłuszko - GUKO:-D No własnie Lucky tylko wirusówki ma. I słuchaj najlepsze ze on już w sumie całkiem ok, ale nie puszcze go do przedszkola, bo wolę niech jeszcze odpocznie po walce;-) I co do Maćka u nas identycznie z Motylem jeśli chodzi o chorowanko. AAAA i jeszcze ja razem z Piotrusiem chetnie na mamtematykę u Ciebie sie piszę:tak::happy:

Sarenko ja Ciebie też;-):happy2:

I wogóle to moje łosie znowu wyglądanją całkiem ok. Noc cała przespana z pobudką o 7am:rofl2: Suuuuper. No i sie wyspałam.

Niech mnie teraz ktoś zmotywuje do wywalenia z szaf zbednych rzeczy dzieci. U siebie zrobiłam porzadek ale tony dzieciowych szmat mnie przerastają:dry:

Aenye moje ulubione u sowy to owsiane :-):rofl2:

Dzień dobry:happy2:
 
Lucky motywuję Cię:tak::tak::tak:
siebie nie jestem w stanie:-p

wczoraj pojechałam po Natę do Pawła sis, i chciałam dać jej kasę /50 zł tylko/ na jakieś jedzenie - bo w końcu Nata je u nich. To niech kupi coś i ma dla dzieci wsiech /czyli i Natki i swojego Wiktorka, który kończy rok na miesiąc/
i ona prawie się obraziła, że jej chcę płacić
to się pytam, czy mam kupić jedzenie i przywieźć? to ona, że NIE, absolutnie na to nie pozwala i żeby mi takie coś do łaba nie przychodziło
ale i tak zostawiłam kasę na regale, hehe:-D
 
jope

moje dziecie dopiero spacyfikowalam, nie chcial za nic zasnac (a zwykle juz o 9.30 detka i spi z godzinke). wystawilam na dwor, niech sie inhaluje natura, w koncu pod lasem mieszkamy ;-)

ja jako dziecko tez chodzilam na co sie da, codziennie mialam jakies zajecia, sie zmienialy co roku prawie wsie. i tak do 14rz, kiedy sie zbuntowalam. dzieki temu mam jakas tam mini podstawe z wielu dziedzin, muzyka (pianino i spiew - 3 lata), rysunek i malarstwo (daj Boziu 8 lat chodzilam 2 razy w tyg i dzis mi teskno do tych zajec), modelarstwo (tak, tak, kleilam samoloty), gobeliniarstwo, krawiectwo, sztuke witrazu, co tam jeszcze.. aha, tenis, karate, capoeira, taniec (no do sportu zylki nie mam i po rok chodzilam). no i jezyki, angielski i niemiecki, bo francuski dopiero w liceum. a niemiecki nie podpasowal i tez tylko pare zdan potrafie sklecic.

ogolnie to wam powiem, ze mam podobne podejscie, co kasia, oczywiscie nie chce dzieci tresowac czy cos, ale jednak to bardzo rozwija. cos tam umiem wykleic, narysowac, zrobic ramki, uszyc glupie poduszki chociaz czy torebke (pewnie na zajecia plastyczne bede chlopakom szyla, hehe), zaspiewac dziecieciu, itp. nawet umialabym uplesc takiego gobelinka jakiegos malego, hehe ;-) a lubilam na to wszystko chodzic i chociaz nie jestem w zadnej dziedzinie wybitna ani nic, to fajnie cos chociaz umiec ;-)
a poza tym to tez uczy samodyscypliny, jak masz za duzo wolnego czasu to go marnujesz. a jak masz malo, to ze wszystkim sie wyrabiasz. i warto, zeby dziecko umialo gospodarowac swoim czasem.

na pewno chlopakow zapisze na pilke badz tenis, moze jedno i drugie, chlopakom duzo ruchu sie przyda na pewno :-) i jak beda mieli jakies zainteresowania pod katem muzycznym czy jakimkolwiek innym to tez bede ich motywowac :-)

ale mysle, ze wiek szkolny jest dobry na takie poszukiwania, nie wierze, ze ma sens juz od zlobka taki trening :-) tylko o ile bylby naprawde intensywny, ukierunkowany na cos konkretnego, jak np tatus mozarta uczyl gry, codziennie, wytrwale. tylko takie cos juz mi smierdzi zabieraniem dziecinstwa akurat ;-) i jakas tresura. moja przyjaciolka i jej rodzenstwo zaczynali gre na skrzypcach mniej wiecej ok 3-4rz. najpierw niby zabawa, ale przez lata obcowania z nia i jej znajomymi naogladalam sie 5-letnich dziewczynek grajacych koncerty po pol godz minimum. wszystkie takie powazne.. wiem, ile to wymaga pracy i niespecjalnie mi sie juz podoba :-) chociaz Kasia gra teraz w Chinach koncerty i ciagle czeka na nia kontrakt do Opery w Zurychu.. mieszkanie, samochod sluzbowe i 9tys euro na miesiac :sorry2: coz, profity sa, kosztem jakis 5h dziennie cwiczen. a Kasia bardzo szczesliwa, od lat ma faceta i fajna rodzinke. wiec wszystko ma swoj sens, o ile ma sie dobre podejscie :-)
 
lucky, a ribomunyl bral tylko Lucek, rozumiem?
kurcze, chcialabym dac mlodemu cos na uodpornienie dobrego, bo sie boje chorobsk.. ale to chyba po 3rz sie daje, czy nie..?
 
Skończyłam średniawe liceum, studia dla lekko stukniętych i jestem mega giga przeciętniakiem z wyższym wykształceniem bez pomysłu i chęci na karierę, kase czy sławę :cool2:
oj Dita Dita już tyle razy dziewczyny Cie opieprzały za tą niską samoocenę a Ty dalej swoje, :-) jesteś jedną z najbardziej charyzmatycznych grudniówek, nie do przegapienia nawet jak się czyta wszystko ciurkiem bez zwracania uwagi na autora :)
Lucky czuj się zmotywowana również przezemnie :)
Aenye toż Ty jesteś super zdolna kobieta :) człowiek Renesansu normalnie, mały gobelinek fiu fiu, a ja mam od 3 lat w szufladzie tyci obrazek -dalmatyńczyk do wyszycia haftem krzyżykowym i tak sobie czeeeeka
Agnieszka współczuję zimna, u nas dziś piękna pogoda, mam nadzieję że mały dzielnie zniesie szczepienie
Atol wiem coś na temat dołów finansowych, okropność.

A do mnie dziś przyjeżdża mama, bywa u nas ok. 3 razy do roku tak, że jest to wydarzenie. Madzia odkąd w sierpniu odprowadziła ja na autobus, to na widok autobusów krzyczy "Ela, Ela '' :)
 
hehe, iza, nie wiesz, jakiej bylby jakosci ten gobelinek, heheheheh :-D a tez nie wiem, bo lata cale minely, odkad robilam. ale kiedys pare zrobilam, chyba bym umiala jeszcze ;-)
za to z checiami slabo. ;-)
 
lucky pisalam ze nie wiem czemu IRSa nie ma:sorry2:

aenye dokladnie co do zajec dodatkowych sie z toba zgadzam w 100%

ja np od przyszlego roku, jak hanka skonczy 4lata to mam zamiar ja zapisac na zajecia muzyczne prowdzone w podstawowce muzycznej takie cos ala muzyczne przedszkole, 2 razy w tygodniu, mam taki sekretny plan zeby chodzila do muzycznej podstawowki, ale nie wiem czy sie bedzie nadawac, stad pomysl z tymi zajeciami

na jakies sportowe zajecia tez, tak mysle jak skonczy 5 czy 6 lat, co do Heleny tak samo

a z tym naszym dolem, to woem ze minie, ale tak sie nam wszystko skumulowalo, ze masakra, a tu swieta ida buuuuu

ok nie smece juz
 
Halo halo.
Wstalysmy o 9.30:szok:
Naprodukowalyscie tego wczoraj:-D
Ale przeczytalam.
Tylko nie pamietam co pisac;-)

U nas Pyza gada pojedyncze slowa po angielsku np. od zawsze mowi by by nie papa, pi pi , wi wi jak sika, duck. wait itp.
Szybciutko lapie. Jajestem zawczesnym uczeniem jezyka lae chyba razcej jak dziecko juz zacznie cos tam gadac.
Chociaz mam bardzo ciekawa ksiazke o nauce czytania zaczynajac od wieku niemowlecego nazasadzie pokazywania liter.I podobno super metoda.

Lucky jedszcze raz zdrowka dla najmlodszych i cierpliwosci dla Ciebie.

Iza ja mam dokladnie to samo ze spaniem Mariki. buzdzi sie raz w nocy i ja tez laduje razem z nia w lozku. A zaczela przesypiac oce jak miala niecale 2 miechy. Dopiero ostatnio cos sie w tym temacie popsula. Mam nadzieje ze to chwilowe.

Kasu te zby mi bylo przykro ale napewno nie chcial.

Reszcie chorowitkow zdrowka zycze.
 
reklama
oj, Iza, ja tak tylko chciałam pokazać że nie z każdego geniusza wyrasta geniusz tak jak dorośli geniusze nie zawsze byli geniuszami w dzieciństwie;-)
A co do mojej osoby to najbardziej chyba Ilonka (nonek) była zdziwiona moim zachowaniem na spotkaniu, nawet chciała mi laptopa dać żebyśmy sobie normalnie pogadały:cool2::cool2::cool2: :-D:-D:-D
I wcale nie mam niskiej samooceny,. stwierdzam tylko fakty;-)

lucky - mnie do przegrzebania szmat dziecięcych motywuje zawsze możliwość opylenia ich na allegro i tym sposobem zarobienie grosika na cuś;-)
 
Do góry