Lucky, coś mój Piotrul jak twój Lucek gaduła. A Domiś super zaczyna gadać :-) Świetne ma słówka - zaraz się chłopak rozkręci i zapomnisz że nie gadał :-) Buziaki dla ciebie na tęsknotę
Roni - Einstein nie gadał do 3 roku życia podobno, a potem w szkole nic nie kumał i co wyrosło? Wielkie rzeczy muszą trwać
:-) Super że WOŚP zainteresowana!
U mnie dziś oba glony przespały noc. Od 20 do 6 rano
:-) Także się obudziliśmy z D. z wyspania normalnie.
U Piotruia do obsesji lampowej doszła konstrukcja lampy - wczoraj jedząc obiad wetknął trzonkiem łyżkę do miski i obracał wierzchem i wnętrzem do góry z tekstem "lampa nie pali. pyk. lampa pali. jasnoo. pyk. ciemno. lampa nie pali. zapalimy. jasno"
No elektrykiem będzie jak nic.
Co do zajęć dodatkowych to ja tam jestem przeciwnikiem w tak młodym wieku, ale co zrobić jak wszystko ma w żłobku, w przedszkolu pewnie też tak będzie ;-)
Na pewno jakieś dodatkowe to bym chciała sportowe bo mi chałupę roznosi biegając w kółko, to by mu było potrzebne, bo taki typ. A matematyki wyższej to w sumie sama go nauczę ;-)
Nonek - szczerze nie kumam co mają zajęcia zorganizowane do braku dziecinstwa, przecież to jest też zabawa (no zalezy jak traktujesz ale ogólnie tak jest, a przynajmniej być powinno). Ja w dzieciństwie (takim od przedszkola) chodziłam na różne zajęcia i bardzo mi się to podobało, ale nie chodziłam do przedszkola. Na razie ja się nie nastawiam na zajęcia ani ich brak, chłopaki będą decydować czy chcą, ale na pewno pokażę im różne opcje. Pewnie do podstawówki to raczej nic nie będzie, bo będą wszystko mieli w przedszkolu, ale potem jak najbardziej.
Co do tych immunostymulowaczy to pomagaja na choroby bakteryjne, a Lucky z tego co wiem się głównie zmaga z wirusówkami, więc trochę to nie to...;-)
U mnie też Piotruś w kółko coś przywleka. Chyba każde dziecko musi kiedyś przechorować swoje. Maciej chwilowo tylko kaszlący, katar w miarę mu zanikł. Piotruś już za to przyniósł nam nowy katar