reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

Kasu super

ALe sie wkurzylam. Pojechalam do citizen advice bureau zeby doradzic sie prawnika co zrobic z tym ze poprzedni wlasciciel nie chce nam zwrocic depozytu. Szukalam prawie godzine tak mnie gps prowadzil i jak wreszcie znalazlam to okazalo sie ze zamykaja fak. Jutro musze jeszcze raz jechac tylko juz z Pyzakiem.
 
reklama
ejo
juz po lekarzu.Sara strasznie nisko, az lekarz nie badal szyjki bo sie bal ze spowoduje porod a nie ma miejsc w szpitalu,dziwi sie ze nie mam skurczy,mowi ze jak sie zacznie cokolwiek dziac,nawet lekkie skurcze to na sygnale do szpitala !!!!
wiec czekamy i wypatrujemy skurczy, a ja sama nie wiem bo moze takie spinanie sie Sary to wlasnie skurcze???
 
Witam wieczorową porą;-)
pingwinek, kasia - no normalnie nie wierzę że to już. Trzymam kciuki, za rozwój sytuacji;-):-)

sugar - sto lat sto lat, wszystkiego najlepszego !!!!!:tak::tak::tak:
 
Kurcze kumpela ma niezly problem ze swoim czterolatkiem. Zaczal chodzic do przedszkola i strasznie mu sie nie podoba. Zaczela go przekupowac wiec juz nie placze jak go zostawia ale ja tam jest to nic nie je,nie sika i kupy nie robi. Nie chce sie tez bawic z dziecmi i wogole nie wykonuje polecen pani. A w domu przestal sam jesc, kaze sie karmic i zaczal spac z mama.Wogole straszny uparciuch z niego i jak na dziecko malosympatyczny;)
Nie wiem co doradzic kumpeli bo ta panikara...spac po nocach nie moze. Kazalam jej nie zwracac uwagi na to ze nie je , nie sika jakby nie byloproblemu bo moim zdaniem im wiecej o tym gadaja tym bardziej jej jest szkoda a on mysli ze jak tak bedzie robil to nie pojdzie do przedszkola.
Co myslicie?

Pingwinku no i zaraz Sara wyskoczy...oby szybko i najmniej bolesnie.
 
Hej:-)

Sugar STO LAT!!! kochana:-D
Pingwinku :szok: aż normalnie nie wierzę, o rany i trzymam kciuki:laugh2:
Kasiu a Ty normalnie ohoho już na dniach:szok:
zawsze o Was myślę i trzymam kciukasy:tak:
tak, jak i o Kamili i o Czarnej79
ależ tan czas leci...

a ja dzisiaj pierwszy dzień w gabinecie
super

Natala zakochana w cioci Adze i wie, że do niej jedzie na cały dzień i nie ma problemu /tfu, tfu, tfu.../
 
Maju - przede wszystkim niech ustalą dlaczego w przedszkolu nie jest fajnie?
co mu się nie podoba?
tylko nie bezpośrednio "dlaczego nie chcesz tam chodzić?", "ale ty jesteś niegrzeczny..." itp
może niech poprzez rysunek czy zabawę z mamą/babcią/tatą opowie co takiego złego jest w tym przedszkolu
niech nie zawstydzają go wśród rodziny czy znajomych
powinni wzmacniać bodźce pozytywne
i wygaszać zachowania negatywne
cóż Ci więcej mogę pomóc?
jak nie widzę dziecka i rodziców, to cięzko pomóc:sorry2:
 
Dzieki Kate.
Ja moge tylko trzymac kciuki bo szkoda mi jak kumpela sie martwi. Ale kazdy po swojemu dzieci wychowuje a u nich troche chora sytuacja zawsze byla.

Od dzis zaczynam cwiczyc( chyba);)Zaraz lece na trening
 
hejo, ja sie tylko tak przywitam, bo ide spac zaraz. nie odespalam wesela jeszcze :-p bo jak wrocilismy w sobote to obudzilismy Filipa niechcacy juz o 6.40 i chociaz tesciowka dzielnie z nim walczyla, to halas byl i tak, a mnie sumienie zzeralo i w sumie moze ze 3h spalam, a raczej drzemalam.
wczoraj poprawiny, ale jako ze juz niepijaca tym razem to o 23 sie zmylam, bo nie bylo z kim gadac hehe ;-)

maja, nie wiem, strasznie to ciezkie musi byc dla tej mamy.. moj Fiolek niestety z tych plakusnych, chociaz mowia, ze sobie dzielnie radzi, to codziennie placze strasznie zalosnie juz przy bramie, a jak przychodze to juz dwa razy trafilam na moment, ze akurat mu sie mama przypomniala i ryczal tez :-( tak wiec zal i serce sie kraje.. chociaz spi, je, sika, bawi sie itd., na szczescie.. jakby bylo tak zle, to chyba zabralabym go z przedszkola, moze jeszcze jest za maly na to..? nieraz dzieci nie dorastaja..
a moze glupoty gadam.. ale przedszkole, o ile nie jest w 100% konieczne z przyczyn pracowo-finansowych itp, to tylko mimo wszystko jakas opcja, a nie mus. i ja bym nie zmuszala dziecka, dorosnie i wtedy pojdzie.
przeciez generalnie nawet bywa tak, ze 7-latki, ktore nie dorastaja do szkoly, sa odsylane do domu i zaczynaja nauke rok pozniej. mam takich znajomych. :-) ich dziecie tez z listopada i nie radzilo sobie ze szkola, siedzeniem, nauka, generalnie ma tez adhd, wiec psycholog im doradzil, zeby sie wstrzymali jeszcze. no i git :-) teraz ma 11 lat i wsio z nim ok :-)

reszta jutro.
 
Ostatnia edycja:
Aenye mój Lucky właśnie dlatego (właśnie z powodów o jakich napisałaś) nie poszedł do przedszkola rok wcześniej, a teraz uhahany po pachi.

Maju żal mi tego 4 latka bardzo. 4 latki sa cudnymi dziećmi choć krnąbrne bardzo, ale bardzo sympatyczne. Myślę ze mama powinna raczej to odszukać w swoim dziecku, a potem on sam jej powie o co chodzi;-)
Moja zasada co do dzieci, to "mimo że je kochasz bezgranicznie to musisz też je lubić". A to rodzice wychowują dzieci;-):-)

Kate ciesze sie ze z gabinetem wypaliło i że jesteś zadowolona. I ze Nat kocha ciocię też bo to ulga dla Ciebie. Ściskam.

Pozdrawiam wszystkie i mykam spać.
Jezu padam na pisk
 
reklama
pingwinek, dopiero doczytalam! o rany! trzymam mocno kciuki, ale masz fajnie, ze Sarenka nisko. moj Maks to sie co chwile wstawial i 'wystawial', mimo okropnych juz skurczy :-( i nic a nic nie chcial zejsc, wchodzil noskiem, reka, a glowka nie chcial. trzymam kciuki, zeby latwo poszlo!
ale beka ze nie ma miejsc w szpitalu :szok: myslalam, ze takie cyrki to tylko w pl! (bo ty we fr jeszcze, co nie!?)

ja dzis odwiozlam juniora, przyjezdzam, a tam tata i maksio spia jeszcze w najlepsze ;-) no ale po chwili Masio juz wolal amu, wiec teraz ubrany i uchachany szaleje w macie :-)

a D. chory. szkoda, bo pikna pogoda, ponoc ostatnie dni lata, mielismy w planie zoo, albo chociaz plaze, a on dzis umierajacy i obwiescil, ze z lozka sie nie podnosi dzis :sorry2:

no nic. troche sie nudze ;-) moze posprzatam? :-D
 
Do góry