reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mamusie grudniowe:)

Agutka cudnie, że serce i płuca ok
leukocyty mogą wstazywać na to co mówisz - możwe to być np delikaty lub niedoleczony stan zapalny
jak koltlety do garnka?? bo pierwszy raz słysze:szok:
pisz szybko póki nie zaczełam smarzyć na dobre;-)
 
reklama
ja to robię tak normalnie smażę na czym tam mam smalec ...olej... choć moim zdamiem na smalcu lepsze, ale to w/g uznaia ,normalnie na patelni na ogniu takim żeby ładnie z wierzchu się upiekły / wysmażyły, a obok stawiam garnuszek najpierw wlewam troszkę tłuszczu z pateni z pierwszej smażonej partii, podgrzewam ten garnek żeby był gorący a potem to co usmażone wkładam do tego garnka i przykrywam przykrywką w ten sposób kotleciki nie są spieczone a w środku dopieczone bo w tym ciepłym garnku mięsko samo "dojdzie"
a i oczywiście po podgrzaniu garnka wyłączam gaz co by się nie popaliły te kotleciki
 
chyba troszkę za póżno napisałam ale będzie na przyszłość;-)
a u mojej Babci takie z żeliwnego garnka stojącego gdzieś z boczku na kuchni węglowej......mmmmmmm pycha , cała rodzinka się zajadała takimi mielonymi:tak:
 
Agutka każdy wynosi z domu jakieś sposoby czy to przyprawy czy włąśnie to "dochodzenie" kotletów. Trochę za późno napisałaś ale następnym razem spróbuje.
Kotleciaki wyszły dobre tylko za mało soli jak na mój gust. Ale to był pierwszy raz następnym się poprawię:nerd::-p
 
a widziałyście to:
z5170785X.jpg

Fot. KAI PFAFFENBACH REUTERS
 
:-D... poniedziałek, .........rozumiem że weekend masz zaplanowany i nie rodzisz tak jak u aenye było :-D:-D:-D;-)
 
patrycja biedulo baaardzo wspolczuje porodu... przypomnialo mi sie moje za pierwszym razem....
z ela to byl relaks nie porod , no i najlepsza decyzja bylo oplacenie poloznej, nastepny raz tez wezme swoja polozna....

zdjecia sliczne, a pod koniec to faktycznie mialas brzuchol gigant!!!

gratuluje!
a opanujesz szybko dwojke :tak:

lucky ja uwielbiam jak klade dwojke spac i mam totalny spokoj i relaks :-p
spokoj i cisza
;-)
 
lucky, dzieki :-) wspolczuje, ze nie mozesz takich przysmaczkow jesc.. ja wyszlam z zalozenia, ze teraz jem wszystko i obserwuje (z Fiolem dietka co najmniej miesiac, brrr, bo ja smakosz okropny jestem). na razie jest ekstra, mam nadzieje, ze tak juz zostanie!
a co do organizacji.. jak 'alienujesz' mala? ja od porodu kombinuje, gdzie ulokowac malego.. kurka, chyba na stole bede stawiac w foteliku :dry: nie chce maluszka do sypialni wynosic, zeby tam sam byl caly czas..

cosmo
, ja sie w ogole nie balam tym razem i wyszlo, ze nieslusznie :dry: mialo byc na mietowo, a wyszedl koszmarek. ale stawiam, ze ja jestem ten miniprocent, co ma pod gorke z porodami ;-) dlatego SZLUS :-D
 
reklama
sugar, a ty jak mala ustawialas? zeby mlody jej nie zaczepial zbytnio? ;-)
a co do porodu to dobrze, ze juz za mna to cudowne doswiadczenie ;-)
a poloznej oplaconej nie mialam, u nas na szczescie nie trzeba, caly czas ktos przy mnie byl.
 
Do góry