hej hej, tu kretynka
bsz bsz,jak ja się za wami stęskniłam
Wróciłam wczoraj o 1 w nocy, padam z deczka na pysk, jestem opalona, szczęśliwa, było super super, mimo,że pogoda przez pierwsze 3 dni była po prostu straszna - wiem,że u was było słonko, ciepełko, na Krecie 17 stopni, wiało strasznie, w swetrach i kurtkach jak głupki chodziliśmy, na szczęści przez ostatnie 3 dni było 27 stopni, słonko grzało jak głupie, leżakowałam sobie z drinkiem z palemką, smarowałam się kremem z filtrem 30 a i tak się spaliłam, hehe;-)
Kreta jest cudna, bardzo mi ise podobało. Wyjątek to wylot w tamtą stronę (
sugar - wielkie dzięki za możliwość przekimania. Pozdr dla Szymona!!!
),bo był opóźniony o 5 godzin (!!!) - ,,usterka techniczna samolotu". Ludzie koczowali z dziećmi na terminalu, no porażka.
zakochałam się w Grecji, w Grekach, ich uprzejmości i kulturze, zresztą naprawdę było cudnie.
Strrrasznie się stęskniłam za moimi gloniskami, boże, jak Natalka urosła, normalnie jestem w szoku,hehe. A jej reakcja? Nie chciała do mnie na ręce! Nie złaziła z Andrzeja, obrażoną udawała, dopiero po 10 minutach namawiania w końcu przyszła i sie przytuliła. Kurcze...
Ala chora, kaszle strasznie, brrr
Teraz spróbuję nadrobić zaległości, nie prosze o skrót,hehe, bo podobno ja w tym debest
, ale po pierwsze jak weszłam do was to spojrzałam czy
aenye urodziła;-). Po drugie stówa dla
Julki,po trzecie jak pozgrywam zdjecia to kilka wstawię, lecę, narazie, pa.
lovju all