chodzi Ci o Lolke chyba ktora jest u moich rodzicow
a Lule skracamy z eluli tudziez Elki ;-)
to mala tak spiewa
a przesunelo sie pewnie przez antybiotyki i inne gadzety

co do kosztow to u mnie sponsoring jest w postaci mojej babci wiec na szczescie jest ok
ale warszafskie ceny i tak duzo wyzesze niz normalnie no i knajpe wybralismy dosc wybajerzona ale z pycha zarciem
bardzo lubie gesslerowa i jej wymysly kulinarne, do tego to zawsze jest tak bosko podane ze hej
zakaski beda na oddzielnym stole, potem jakies 2 zupy do wyboru, jakas ryba i jakies miecho na drugie , patery z deserami juz na stole
no i kawa herbata napoje
menu jeszcze musze i tak pojsc wybrac dokladnie
ale trzeba sie liczyc ok 80-100 na glowe
jednak porownujac do innych restauracji ktore ogladalismy to tutaj jestem pewna ze wszystko bedzie na najlepszym poziomie i tak jak chce
potem jeszcze wieczorem idziemy na kolacje z tej okazji do mamy chrzestnej szymona ktora robi dla malego kolacje dla calej ferajny
ona mieszka w pieknym duzym domu na saskiej kepie wiec jest gdzie sie wbijac
ja nie mialabym sily robic zarla i imprezy dla 20 osob
no i u nas nie ma duzego stolu jeszcze hehe ale tak naprawde nie ma warunkow
poza tym odpada
moze jak bedziemy mieli kiedys dom to po prostu zamowie catering zarciowy i tyle
u Ciebie to moze byc fajna opcja, duzy stol w ogrodzie i juz
w maju na pewno bedzie juz slicznie
a u Ciebie przeciez krajobrazy przecudne