Kicia, a ja za to w sumie rozumiem, że się chce ktoś upewnić zanim będzie całe życie kasę płacił na dziecko, w sumie nie wiadomo czy swoje...
Np. wśród znajomych mam kolesia co uwierzył... i teraz coraz bardziej podejrzewa że to nie jego (okazało się że dziewczyna spała z jakimś jeszcze równolegle... ). A dziecko już uznane i pozamiatane, nawet jak nie jego. I sorki. Of kors frend Saraary nie z tego sortu ;-) ale rozumiem kolesia że chce sprawdzić, sama bym sprawdziła.
Mam nadzieję że wyjdzie jak ma wyjść
Np. wśród znajomych mam kolesia co uwierzył... i teraz coraz bardziej podejrzewa że to nie jego (okazało się że dziewczyna spała z jakimś jeszcze równolegle... ). A dziecko już uznane i pozamiatane, nawet jak nie jego. I sorki. Of kors frend Saraary nie z tego sortu ;-) ale rozumiem kolesia że chce sprawdzić, sama bym sprawdziła.
Mam nadzieję że wyjdzie jak ma wyjść
