reklama
..aenye
Mama grudniowa'06
kate, zaje.bista jestes
nie chcesz i u mnie umyc?? co prawda Dawida juz zagonilam, ma w czwartek dawac czadu, kiedy ja z domu wybede na caly dzien.
hehe
ma tez przywiercic wreszcie wieszak i polki na scianie u mlodego. yhy

nie chcesz i u mnie umyc?? co prawda Dawida juz zagonilam, ma w czwartek dawac czadu, kiedy ja z domu wybede na caly dzien.
hehe

ma tez przywiercic wreszcie wieszak i polki na scianie u mlodego. yhy

..aenye
Mama grudniowa'06
paciam.
pa :-)
pa :-)
Nieistotna
Grudniowa Mama'06 Terminator
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2006
- Postów
- 3 459
Moj maly wstal wczoraj 4.57 a dzis 5.30
brak mi słow... ech
brak mi słow... ech
heloł
kate - chwalę chwalę, ja też wczoraj okna myłam i firanki szyłam - już powieszone. Zabrałam się za lamperię i mi się fizda ostatnia igła w maszynie złamała, mam przerwę do południa aż Andrzej wróci i będę mogła pojechać do sklepu

aenye - racja racja, ja cię doskonale rozumiem, pijemy kawkę? Ja lecę po swoją


nieistotna, pingwinek - niedługo i tak zmiana czasu, będzie w sam raz
sugar - ehehehe
A z drugiej strony to co ty się dziwisz że się podobasz? Mi np bardzo się podobasz i gdybym była less... 

kate - chwalę chwalę, ja też wczoraj okna myłam i firanki szyłam - już powieszone. Zabrałam się za lamperię i mi się fizda ostatnia igła w maszynie złamała, mam przerwę do południa aż Andrzej wróci i będę mogła pojechać do sklepu


aenye - racja racja, ja cię doskonale rozumiem, pijemy kawkę? Ja lecę po swoją



nieistotna, pingwinek - niedługo i tak zmiana czasu, będzie w sam raz

sugar - ehehehe


..aenye
Mama grudniowa'06
hejo hejo!
Dita, ja juz po kawce
znowu moccacino. jejku, szyjesz firanki... jak to prawdziwa pani domu, hehe.. dla mnie niewyobrazalne, zawsze gotowe sie kupuje, nie? ;-) hehehehehe :-) kocham cie za to! ze masz czas na takie rzeczy 
a u nas zima, zima, zima... przepiekny pejzaz za oknem, snieg sypal cala noc i nadal niemal zamiec sniezna za oknem... korki tragiczne, D. poltorej jechal do szkoly (normalnie max 15min). obwodnica trojmiejska zamknieta, tiry staja w poprzek drogi... masakra!
oczywiscie, zima zaskoczyla drogowcow

wszystkie moje przedswiateczno-przygotowaniowe plany wziely w leb
mialam rano jutro zebrac dupe w troki, jechac do gdyni po kwiatki, witki, bazie itepe, mlodego zostawic, kupic materialy na zaslonki i zakupy na zarcie swiateczne (mam w planie zrobic schab ze sliwka pierwszy raz i quiche lorraine, takie ciasto francuskie z nadzieniem jajeczno-bekonowym, pycha), odwiedzic lekarza i po powrocie do domu zabrac sie za porzadek w garderobie i w pokoju dziecinnym..
a tu chhoooj, taka zima, ze moze maksymalnie mnie D. do lekarza zawiezie, bo watpie, zeby cos sie zmienilo do jutra :-(
Dita, ja juz po kawce


a u nas zima, zima, zima... przepiekny pejzaz za oknem, snieg sypal cala noc i nadal niemal zamiec sniezna za oknem... korki tragiczne, D. poltorej jechal do szkoly (normalnie max 15min). obwodnica trojmiejska zamknieta, tiry staja w poprzek drogi... masakra!

oczywiscie, zima zaskoczyla drogowcow


wszystkie moje przedswiateczno-przygotowaniowe plany wziely w leb

a tu chhoooj, taka zima, ze moze maksymalnie mnie D. do lekarza zawiezie, bo watpie, zeby cos sie zmienilo do jutra :-(
quiche lorraine - może wklej przepis?
aenye - ten śnieg momentalnie stopnieje, nie sądzę żeby jutro jeszcze był
Ano szyję, bo akurat to lubię i w miarę potrafię, swego czasu jeszcze szydełkowałam (piękne serwety i obrusy mi wychodziły), robiłam na drutach, pielęgnowałam ogródek, robiłam klomby i kompozycje kwiatowe, ale to bylo wyłącznie wtedy kiedy byłam panią swego czasu czyli jakieś...10 lat temu

aenye - ten śnieg momentalnie stopnieje, nie sądzę żeby jutro jeszcze był

Ano szyję, bo akurat to lubię i w miarę potrafię, swego czasu jeszcze szydełkowałam (piękne serwety i obrusy mi wychodziły), robiłam na drutach, pielęgnowałam ogródek, robiłam klomby i kompozycje kwiatowe, ale to bylo wyłącznie wtedy kiedy byłam panią swego czasu czyli jakieś...10 lat temu

maja_1980
grudniowa mama '06
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2007
- Postów
- 3 068
U nas dzis piekne sloneczko.
Pyza spala do 8.45.
Co do postu Aenye odnosie Mai to nie zgdzam sie zupelnie . Mniemam ze nie mialas nigdy do czynienia z chorymi dziecmi i dlatego tak uwazasz. Nie trzeba miec swojego chorego zeby choc troche wczuc sie w sytuacje...wystarczy w najblizszym otoczeniu. Nie rozumiem po co w tej sytuacji jakas 'pokazowka'
Podobnie jak Sugar nie miesci mi sie to w glowie i zaczynam wszedzie dostrzegac zagrozenie.
Ale dosc o tym.
Moze ktoras wykaze inicjatywe i w kilku zdaniach przekaze newsy z ostatnich kilku tygodni? Wiem ze sie powtarzam ale nie zauwazylam zadnego zainteresowania po pierwszej prosbie.
Pyza spala do 8.45.
Co do postu Aenye odnosie Mai to nie zgdzam sie zupelnie . Mniemam ze nie mialas nigdy do czynienia z chorymi dziecmi i dlatego tak uwazasz. Nie trzeba miec swojego chorego zeby choc troche wczuc sie w sytuacje...wystarczy w najblizszym otoczeniu. Nie rozumiem po co w tej sytuacji jakas 'pokazowka'
Podobnie jak Sugar nie miesci mi sie to w glowie i zaczynam wszedzie dostrzegac zagrozenie.
Ale dosc o tym.
Moze ktoras wykaze inicjatywe i w kilku zdaniach przekaze newsy z ostatnich kilku tygodni? Wiem ze sie powtarzam ale nie zauwazylam zadnego zainteresowania po pierwszej prosbie.
reklama
Witam się i ja po kawce:-)
Nata juz lepiej, ale nadal "dziwnie" wygląda
już nie rzyga, kupka lepsza...
ale taka mazepa i bladziocha się zrobiła
brzuch jej spadł i żebra wystają
a w przychodni brak miejsc......
Dita - streść Mai, co się działo.... jesteś w tym najlepsza
Nata juz lepiej, ale nadal "dziwnie" wygląda
już nie rzyga, kupka lepsza...
ale taka mazepa i bladziocha się zrobiła
brzuch jej spadł i żebra wystają
a w przychodni brak miejsc......
Dita - streść Mai, co się działo.... jesteś w tym najlepsza

Podobne tematy
Podziel się: