hejos :-)
Milka, no ty masz pecha z tym swoim kregoslupem.. buziam mocno :-( bo az nie wiem, co mowic :-(
bosz, jak mnie malz wnerwil w nocy, przysiegam, eutanazja wydaje mi sie coraz lepszym pomyslem..
mlody z okazji zebow budzil sie co chwile. no i poszlam spac, zasnelam, maz jeszcze na kompie. mlody zaczal wyc i co? myslicie, ze ruszyl dupsko z kanapy???? ku.rwa, jasne, ze nie. ja musialam wstac. i dac dziecku ku.rwa smoczek, bo to zbyt skomplikowane dla jasnie pana. 'on nie wie, co ma zrobic'.
ku.rwa, jak zajebiscie rysuje sie moja przyszlosc z dwojka
spac bede chyba w kiblu.
i jeszcze jego teksty, w rodzaju 'wez lepiej cos zrob, zeby on sie nie budzil, bo przeciez niedlugo bedzie drugi, jak ty bedziesz do dwojki wstawac?' - no zupelnie bez jaj. on nie slyszy, a skoro on sie nie budzi, a ja tak, to po co mamy sie budzic oboje..? no i on nie umie dziecka uspokoic (smoczkiem lub herbata w ostatecznosci, zaznaczam), zrobic mleka, itepe.
no super ojciec.
dobra, napsioczylam. szkoda, ze ja mu tego nigdy na goraco nie wygarniam - w nerwach zapominam jezora w gebie. chociaz wczoraj troche mu przygadalam. ale kur.wa ja spac z nerwow pol nocy nie moglam, ten sie wgramolil do wyra i zaczal chrapac - zaje.*****.biscie - po 30sek.
na odstrzal. przysiegam!