reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

reklama
Uojezu, ja nawet wcale nie pamietam oo tych naszych miesięcznicach...:-D:-D
Wszystkim zaległym dziesięciomiesięczniakom STO LAT :tak::-D

scarlet - okropna rodzina....
Mojej Nat jak ktoś chce dać - zawsze konsultuje to ze mną.
 
Ale to jeszcze nic. Wiecie jaki numer mi wykręcili na chrzcinach małego? Wiedzieli dobrze, że wynajmuje lokal, bo informowałam, żeby dali znać wcześniej jak ktoś nie może. Wszyscy mogli. Potem po mszy cała moja rodzina się zabrała i pojechali do domu, bo wszyscy się źle czuli:-( Było mi przykro:-:)shocked2:
Postanowiłam więcej ich nie zapraszać na żadną impreze.
 
Scarlet ja tylko chciałam powiedzieć, że juz pierwszy opis sytuacji imprezy rodzinnej mi wystarczył:cool2:. Co z tego że rodzina, jak Cie nie szanują. Nie można naginać się tylko dlatego ze wypada.
No sory:sorry:
 
helou, laski :-)

ja dopiero wstalam i jem sniadanie :-D
nie wiem, kiedy bede sie uczyc.
sprzedaje mlodego rodzicom na noc i pewnie wtedy przysiade, ale halo... malo troche...

scarlet
- co za rodzina :szok::wściekła/y: sorry, ale autentyczne prostaki.. ja bym sie totalnie wypiela na takich. jeszcze z tymi chrzcinami - zlosliwi debile (mam nadzieje, ze nie urazilam). najwyrazniej maja do ciebie jakies waty i stad takie idiotyczne zachowanie. nie chodz do nich w ogole i nie zapraszaj. halo!!!
u mnie na szczescie takich sytuacji nie ma, absolutnie! nie wyobrazam sobie.

tez juz nie pamietam o miesiecznicach.. sama o Filipku zapominam i gdyby nie wy, to tez bym nie wiedziala, dopoki nie zerknelabym na suwaczek ;-)

WSZYSTKIM DZIESIECIOMIESIECZNIAKOM - STOOOOOOOOOOO LAAAAAAAAAAAT, STOOOOOOOOOOOOOOOO LAAAAAAAAAAAAAAAT, NIEEEEEEEECH ZYYYYYYYJA ZYYYYYYYYYJA NAAAAAM... :-D


buziam i ide sie kompciac :-) kafa wypita, mozna sie odmeldowac :-D
 
scarlet - co za rodzina :szok::wściekła/y: sorry, ale autentyczne prostaki.. ja bym sie totalnie wypiela na takich. jeszcze z tymi chrzcinami - zlosliwi debile (mam nadzieje, ze nie urazilam). najwyrazniej maja do ciebie jakies waty i stad takie idiotyczne zachowanie. nie chodz do nich w ogole i nie zapraszaj. halo!!!
u mnie na szczescie takich sytuacji nie ma, absolutnie! nie wyobrazam sobie.

A tam, nie uraziłaś, chociaż to moja rodzina.
Mają do mnie pretensje, bo moja kuzynka musiała wszystkich nabubtować:-(
A było to tak. Poprosiłam kuzynke, aby została chrzestną Olka. Miała zrobić bierzmowanie, ale nie miała czasu przez pół roku tego zrobić, bo to bo tamto zajęta jest. Wymyślili wspólnie z jej narzeczonym, że przyjadą i pogadają z księdzem, może dadzą w łape w się zgodzi. Mieli przyjechać w wekand, ale nie przyjechali i nie odezwali się wogóle. Potem napisała mi maila, że byli na działce, bo muszą ją przyszykować na jej imieniny. Było mi bardzo przykro. Poprosiłam męża żeby poszedł porozmawiać z ksiądzem, ale ksiądz się nie zgodził. Wysłałam jej maila, że ksiądz się nie zgadza. Potem tydzień przed chrztem zaprosiłam ją na chrzest (wcześniej wiedziała, kiedy jest chrzest, bo ją informowałam ,że przekładamy o miesiąc ze względu na nią, żeby zdążyła z tym bierzmowaniem). Odpisała mi, że nie będzie lecieć na nasze skinienie, bo zna swoją wartość:szok: i po co jej zawracałam tyłek, skoro i tak nie będzie chrzestną i zaczeła atakować rodzine męża (bo wybraliśmy na chrzestną jego siostre). No chrzest nie przyjdzie, bo idzie na wesele.
Popłakałam się. :-( Najlepsze jest to, że ona nagadala na nas całej rodzinie - nie wiem co, ale wszyscy się wypieli. Mojej mamie też płakała podobno, że ją nigdzie nie zapraszamy :-(- śmieszne, bo przez pół roku ją zapraszałam i nie miała czasu.
Ona leczy się na bezpłodność i może to jest przyczyna takiego zachowania. Na imprezie ich nie było, bo nie chciała nas widzieć.

Ło rany. Ja tu gadu gadu a Olo się obudził i znowu w kupie:wściekła/y:. Głowe sobie wysmarował:wściekła/y:. Chyba go będe w bodu usypiać, bo jak jest w pampersie to sobie rozpina.

Nie zanudziłam was?
Musiałam się wygadać, bo mi przykro.:-(
 
UFFFFFFFFFFF przeczytalam.

My po imprezce chrzcinowej.
Bylo milutko. Wydawalo sie ze bedzie ciasno ale jaos wszyscy sie po pokojach rozeszli nie siedzieli tylko przy stole.
Dzidzia sporo kasy zebrala.
Marika zadowolona bo dzieci byly.
Ja po imprezie poszlam z kuzynem na piwko a babcia zostala z mala.

Scarlet porazka z ta rodzina. Olej ich. Ja sobie takiego czegos nie potrafie wyobrazic.

Super z\e spotkanko sie udalo. Mam nadzieje ze wszystkie dacie rade we wtorek.

Co do sportow to plywac umiem.
Uprawialam gimnastyke akrobatyczna w sredniej szkole, na jakies smieszne zawody jezdzilam medale jakies zdobylam. Teraz tylko od tego mnie kregoslup boli hehe.

Lucky szczerze wspolczuje. Teraz rozumiem dolek. Mam nadzieje ze szybko uporasz sie z problemami.Buziam.

Seta dla dziesiaciomiesieczniakow.
 
reklama
Ja nigdy żadnego medalu sportowego nie zdobyłam, hehehe:cool2:

Pływać się uczę (teraz na Węgrzech porządnie się podszkoliłam - nauczyłam sie skakać na glęboką wodę, utrzymywac ise na powierzchni, hehehe no i za jednym zamachem przepływam 2 (AŻ 2 :cool2:) długości basenu :cool2:

Za to na nartach nauczyłam sie jeździć dwa lata temu i po prostu to pokochałam.
Polecam każdemu - dość to drogi sport, ale moim zdaniem warto.
Ala już też umie (miała 4 lata jak ją zaczęliśmy uczyć) a Nat zamierzam gdzieś tak od 3 rż uczyć.
Dlatego tak bardzo kocham góry - za piękne widoki i za narty;-) Tylko kurna od nas to trochę daleko... Mamy jedynie Roztocze - parę pagórków, na niektórych są wyciągi;-)

Kate - a może tak w ferie my cię odwiedzimy i razem na narty wyskoczymy?;-):cool2:
 
Do góry